Strefa VIP: Louis Wolowski – un grand banquier a l’ame polonaise
Jakoś tak bywa, że gdziekolwiek jesteśmy za granicą, instynktownie szukamy śladów naszości-polskości. Kochamy bowiem cały świat bezgranicznie, bezwarunkowo i na zabój. I uważamy, że i on tak powinien nas kochać. Dowodem tego są owe właśnie ślady.
Przemysław Wiśniewski
Paryż jest takim miejscem, gdzie tej polskości musi być jak najwięcej, bo to taka nasza od wieków już emigracyjna stolica. A jeśli przez jakiś niewytłumaczalny przypadek jest nią obecnie Londyn, to tylko dlatego, że nie było gdzie uciekać przed nawałą teutońską. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach, z własnej nieprzymuszonej woli nie zamieszka w kraju gotowanej w jakimś słodko-aromatycznym sosie baraniny, piwa bez piany i piegowatych, bladoskórych kobiet
Kompleksy nasze codzienne i odwieczne
Paryż to kultura, i to wysoka. To nam pasuje. Mają tu swoje piękne pomniki: Wanda Landowska – vis-a-vis Starej Sorbony, Adam Mickiewicz przy placu Alma oraz Fryderyk Chopin na cmentarzu Pere La-Chaise. Jest jeszcze la Rue Radziwill i polski kościół. I to na tyle tej polskości. Warto więc skreślić kilka słów o jednym z najwybitniejszych Polaków XIX stulecia, który zaważył wielce na życiu finansowym ówczesnej Francji i w pewnym sensie całej Europy. Był to bowiem umysł skali kontynentalnej, którego wiedzę bankowo- finansową doceniano i szanowano. Stworzył on w końcu jedną z najpotężniejszych instytucji finansowych Francji i był rodzinnie powiązany (jakże to bardzo polskie!) z wieszczem naszym Adamem Mickiewiczem. Jest rzeczą oczywistą, że poezja mistrza Adama, zatwardziałego i upartego do granic możliwości Litwina (Białorusina) zdecydowanie bardziej grzała nam w chwilach potrzeby i rozterek serca, a malarstwo Jana Matejki (Czecha) utrzymywało nas przy życiu i te sprawy mają dla naszej zbiorowej psychiki zdecydowanie większe znaczenie niźli światowej klasy traktaty ekonomiczne naszych rodaków. Jednak w życiu nas i w życiu społeczeństw jest tak, iż jest czas siewu i czas zbiorów. Stało się więc tak, że jesteśmy silni jako naród, lecz słabi jako społeczeństwo. Umiemy się bronić, ale nie umiemy walczyć! Nie umiemy i nie rozumiemy, i nie chwalimy się tymi, którzy śmiało umieli przeć naprzód, kochamy tych, którzy zginęli w walce za ideały, czy też imponderabilia, jak zwykł mawiać Marszałek.
Pani Marie-Helene de Corbion z Credit Foncier de France z gorącymi podziękowaniami za cenne materiały o znakomitym Polaku i równie cenną inspirację. Autor |
Ojciec
Ojciec naszego bohatera Ludwika Wołowskiego, Franciszek urodził się w czasach, gdy absurdalnie zanarchizowana Rzeczypospolita konała pokawałkowana, nie bez pewnego schadenfereunde, przez trzy ościenne, bardzo racjonalne, trzeźwe i wielce oświecone monarchie. Był więc dzieckiem trudnej epoki, gdy trzeba było dokonywać fałszywych i niedobrych wyborów między szablą a naukowymi księgami. Ukończył Uniwersytet w Halle i to w ciągu dwóch, a nie trzech lat i ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI