Stabilne ceny nieruchomości w stolicy
Jak wynika z najnowszego raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expandera, aż 42% właścicieli mieszkań wystawionych na sprzedaż określiło cenę wywoławczą poniżej średniej. Najwięcej nieruchomości spełniających to kryterium można znaleźć na Pradze Południe, Białołęce czy Targówku. Osoby planujące zaciągnięcie kredytu hipotecznego powinny się liczyć z tym, że będzie on droższy i trudniej dostępny niż w tym roku.
Szeroki wachlarz ofert w stolicy
W Warszawie cena ofertowa mieszkania jest nieznacznie niższa niż przed rokiem. Aktualnie wynosi 7 610 złotych za metr kwadratowy. Nietrudno odnaleźć w stolicy mieszkania tańsze. Około 42% sprzedających określiło cenę wywoławczą poniżej poziomu średniej. Oferty takie dostępne są w większości warszawskich dzielnic, jednak najwięcej pochodzi z Pragi Południa, Białołęki i Targówka. – Jednocześnie w Warszawie duży udział w podaży mają mieszkania w cenie powyżej 10 tys. złotych za metr – jest to aż 18% wystawionych na sprzedaż nieruchomości – mówi Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl. – Najdroższe lokale, często w cenie powyżej 20 tys. za metr, zlokalizowane są w Śródmieściu i na Mokotowie.
Popularność mieszkań z wielkiej płyty
W porównaniu do analogicznego okresu w 2014 r. średnia cena mieszkań w Warszawie nie uległa zmianie większej niż 1%. Na stołecznym rynku nieruchomości obserwujemy stabilizację cen. Osiągnęły one poziom 7 300 zł za mkw. – Potencjalni nabywcy częściej niż zwykle mogą znaleźć oferty w dość atrakcyjnych jak na stołeczne uwarunkowania cenach, tj. poniżej 5 000 zł za mkw. Są to zazwyczaj mieszkania trzy i czteropokojowe w budownictwie z wielkiej płyty, najczęściej zlokalizowane m.in. na Targówku czy Białołęce – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Mimo lokalizacji nieco oddalonej od centrum miasta oraz wykorzystaniu w budownictwie starszej technologii nie brakuje chętnych do zakupu tego typu nieruchomości – dodaje ekspert.
Przeszkodą jednak są czasem nieuregulowane kwestie prawne gruntów, na których niegdyś wybudowano blokowiska. Powoduje to, że oferta dostępna jest tylko dla klientów gotówkowych. O ile nieduże metraże są w ten sposób sprzedawane dość szybko, to przy większych mieszkaniach zmniejsza się liczba klientów dysponujących środkami wymaganymi do sfinalizowania transakcji.
W nowym roku może być trudniej o kredyt
Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie w Warszawie prawdopodobnie będą musiały się pogodzić z tym, że ich kredyt będzie droższy niż w sytuacji, gdyby zaciągnęli go jeszcze w listopadzie br. W przypadku mieszkania o powierzchni 60 mkw. kupionego po przeciętnej cenie, koszt kredytu może wzrosnąć o ok. 32 574 zł. – Przyczyną tej negatywnej zmiany jest planowane wprowadzenie tzw. podatku bankowego. Banki w celu zrekompensowania sobie tego dodatkowego kosztu podwyższają marże, co przekłada się na wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. – Podwyżki wprowadziło już siedem instytucji, mimo że ustawa o podatku nie została jeszcze uchwalona. Banki argumentują to tym, że podatek będzie naliczany od aktywów, czyli nie tylko od nowo udzielonych kredytów, lecz także od tych, które zostały wypłacone przed wejściem w życie tych przepisów.
O kredyt będzie również trudniej. Po pierwsze dlatego, że wzrost oprocentowania powoduje spadek dostępnej kwoty zobowiązania. Po drugie od stycznia wzrośnie wymagany wkład własny (z 10% do 15%). Co prawda, banki nadal będą mogły udzielać wsparcia finansowego nawet na 90% wartości nieruchomości, ale będzie się to dla nich wiązało z dodatkowymi kosztami – konieczność wykupienia specjalnego ubezpieczenia. Dlatego najprawdopodobniej skurczy się lista banków, w których kredyt uzyskają osoby posiadające tylko 10% wkładu własnego.
Szybko.pl,
Metrohouse,
Expander