Spór o cyfrowe euro zaostrza się

Spór o cyfrowe euro zaostrza się
Fot. stock.adobe.com / Sikov
Plany Europejskiego Banku Centralnego dotyczące wprowadzenia cyfrowego euro do 2029 roku napotykają coraz silniejszy opór zarówno wśród parlamentarzystów UE, jak i w europejskim sektorze bankowym.

Zamiast spodziewanej zgody na nowoczesny środek płatniczy, projekt stał się polem konfliktu między instytucjami publicznymi a prywatnymi dostawcami usług finansowych.

Tuż przed wysłuchaniem w Parlamencie Europejskim czternaście największych europejskich banków, w tym Deutsche Bank, BNP Paribas i ING, ostrzegło, że cyfrowe euro może zagrozić istniejącym systemom płatności.

Banki te pracują już nad własną europejską platformą płatniczą Wero, uruchomioną jako alternatywa dla dominujących amerykańskich firm takich jak Visa, Mastercard czy PayPal.

Zdaniem instytucji finansowych, proponowana cyfrowa waluta EBC nie przyniesie konsumentom dodatkowych korzyści, a jedynie powieli funkcje, które sektor prywatny już rozwija.

Nie dla równoległego ekosystemu płatniczego

Krytykę wobec projektu wyraża również Fernando Navarrete, konserwatywny eurodeputowany odpowiedzialny za ocenę planu cyfrowego euro w Parlamencie Europejskim. Według niego skala projektu powinna zostać znacząco ograniczona.

Navarrete proponuje, aby cyfrowe euro pełniło funkcję zastępstwa gotówki wyłącznie w transakcjach dokonywanych bez dostępu do internetu. Zdecydowanie odrzuca natomiast pomysł stworzenia pełnoprawnego cyfrowego systemu płatności online, obawiając się, że doprowadziłoby to do powstania „równoległego ekosystemu płatniczego”, który zablokowałby rozwój europejskich rozwiązań rynkowych.

EBC argumentuje, że cyfrowe euro jest odpowiedzią na szybki spadek użycia gotówki w Europie i rosnącą dominację amerykańskich systemów płatności oraz stablecoinów związanych z dolarem. Według banku centralnego cyfrowa waluta ma chronić europejską „autonomię, bezpieczeństwo i wolność” w sferze płatności.

Kto się może zgodzić na cyfrowe euro?

Projekt ma jednak istotną przeszkodę prawną: traktaty UE pozwalają EBC emitować jedynie fizyczne banknoty i monety. Wprowadzenie cyfrowego euro wymaga więc zgody państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego.

Choć ministrowie finansów strefy euro poparli projekt, w europarlamencie nie ma jeszcze wyraźnej większości, a stanowisko Navarrete podzieliły m.in. największe niemieckie lobby bankowe.

Czytaj także: Ministrowie finansów UE uzgodnili plan wprowadzenia cyfrowego euro

Spór dotyczy także kosztów. Raport PwC zamówiony przez banki mówi o wydatkach rzędu 30 mld euro dla sektora. EBC temu zaprzecza, szacując koszty na ok. 6 mld.

W tle debaty pozostaje pytanie fundamentalne: kto ma kontrolować europejski system płatności — instytucje publiczne czy prywatne banki? Odpowiedź zdecyduje o finansowej suwerenności Europy na kolejne dekady.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl