Spada atrakcyjność Niemiec dla utalentowanych imigrantów, ale Polska jest znacznie mniej atrakcyjna
Niemiecki tytuł jest bardziej rozbudowany i brzmi „Niemcy w międzynarodowym współzawodnictwie o talenty: bilans taki sobie” (Deutschland im internationalen Wettbewerb um Talente: Eine durchwachsene Bilanz).
W opracowaniu tym Niemcy znalazły się w drugiej dziesiątce atrakcyjności w sferze gospodarczej, ale wysoko jako miejsce do studiowania. Polska w każdej kategorii plasuje się bliżej trzydziestki na 38 badanych państw.
Atrakcyjność poszczególnych krajów dla potencjalnych, kwalifikowanych (utalentowanych) migrantów badacze analizowali na podstawie określonych siedmiu wskaźników (“OECD Indicators of Talent Attractiveness“) takich, jak szanse zawodowe, dochody i podatki, widoki na przyszłość, warunki życia dla członków rodziny, otoczenie bytowo-zawodowe, różnorodność, jakość życia. Uwzględniono tu możliwe utrudnienia w zdobyciu wizy dla chętnych z krajów pozaunijnych.
Fachowcy wolą Nową Zelandię i Szwecję
Analizowano atrakcyjność krajów dla co najmniej trzech potencjalnych grup migracyjnych: dla wykwalifikowanych pracowników, w tym akademików; dla przedsiębiorców, którzy chcą w Niemczech zainwestować, w tym założyć firmę (stand up); dla studentów.
„Dla zapewnienia swego dobrobytu Niemcy potrzebują wykwalifikowanej siły roboczej, również z zagranicy. To międzynarodowe porównanie (atrakcyjności) wyraźnie ukazuje, co Niemcy muszą uczynić, by jeszcze lepiej kształtować tak ważną dla swego kraju migrację specjalistów” – głosił przy prezentacji raportu prezes zarządu Fundacji Bertelsmanna, Ralph Heck.
Pod tym względem faktycznie będzie coś do zrobienia. Jeśli chodzi o atrakcyjność Niemiec dla fachowców, kraj ten w porównaniu z badaniem w roku 2019 spadł z 12. na 15. miejsce. Ale nie dlatego, że coś się nad Renem pogorszyło, ale dlatego, że inni nadrobili, a w każdym razie odrobili pracę domową.
Autorzy z OECD uznali, że największy skok wobec stanu sprzed czterech lat wykonała Wielka Brytania („The United Kingdom has seen the largest improvement in the ranking since 2019…”). Na czele w tym rankingu znajdują się Nowa Zelandia, Szwecja, Szwajcaria, Australia, Norwegia. Polska na miejscu 29.
Znaczący spadek atrakcyjności Niemiec dla inwestorów zagranicznych
W drugiej kategorii, dla potencjalnych inwestorów, Niemcy spadły z 6. miejsca w roku 2019 na 13. Przodują Szwecja, Szwajcaria, Kanada, Norwegia i Nowa Zelandia.
Według autorów analizy, Niemcy tracą m.in. z powodu niedostatecznego stopnia cyfryzacji i uzależniania wydania wizy od deklarowanego minimalnego kapitału, będąc tu jednym z niewielu europejskich państw, które tak kształtują swą politykę wizową. Np. Wielka Brytania, która kiedyś była za Niemcami, otworzyła szerzej swój rynek i teraz znalazła się wyżej w rankingu.
Atrakcyjności Niemiec w oczach zagranicznych przedsiębiorców szkodzi też względnie surowa ochrona pracowników przed wypowiedzeniem – twierdzą eksperci. Polska plasuje się tu na 31. miejscu za Litwą, Słowacją, Czechami Węgrami.
Niemcy znajdują się za to na podium, ze „srebrem”, jako kraj przyciągający studentów (cztery lata temu były trzecie), za USA, a przed Wielką Brytanią, Norwegią i Australią. Nad Renem działają renomowane uniwersytety, względnie niskie są koszty studiowania, dobre warunki pracy i życia, istnieje też możliwość przedłużenia pobytu po studiach. To wszystko działa na korzyść Niemiec. Polska plasuje się tu na miejscu 26.
Warto przyciągać wysokiej klasy specjalistów, inwestorów, stand-uperów, a także studentów. To oni w sporej mierze tworzą wizerunek danego kraju w świecie. Ale trzeba otwierać się, a nie zamykać i nie bać się obcych.