Słaby PMI niestraszny złotemu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pko.bp.01.400x268Rynek stopy procentowej - Słaby PMI bez wpływu na notowania polskich obligacji pozostających pod wpływem core markets.
Rynek walutowy - Euro poniżej 4,40 PLN po raz pierwszy od obniżenia ratingu Polski przez agencję S&P’s.

Rynek walutowy i stopy procentowej
Złoty, który niedawno testował na EURPLN okolice 4,50 powoli odzyskuje siły. Choć poniedziałek na rynku krajowym rozpoczęliśmy od stabilizacji pary w okolicach poziomu 4,41 po południu aprecjacja PLN wyraźnie przyspieszyła. W poniedziałek po raz pierwszy od momentu obniżenia ratingu Polski przez S&P’s (15 stycznia br.) za euro płacono mniej niż 4,40 PLN. Jeszcze mocniej wobec złotego taniał wczoraj dolar. W ciągu dnia kurs USDPLN testował wsparcie na 4,03 (to 12-13 groszy niżej od zeszłotygodniowego szczytu na tej parze).

Do poprawy nastrojów na rynkach EM przyczyniły się publikowane w ostatnich dniach słabe dane z USA potwierdzające wskazane w komunikacie Fed wydanym po styczniowym posiedzeniu spowalnianie tej największej gospodarki świata (m.in. raporty o zamówieniach na dobra trwałego użytku i nastrojach konsumentów mierzone indeksem U. Michigan oraz o PKB za 4q15) i nasilające oczekiwania na odsunięcie w czasie terminu kolejnej podwyżki stóp w USA.

Najprawdopodobniej przedpołudniowe wzrosty złotego zatrzymała publikacja styczniowego indeksu aktywności polskiej gospodarki. Indeks PMI dla sektora wytwórczego spadł w styczniu do 50,9 pkt wobec 52,1 pkt w grudniu dając drugi najniższy odczyt wskaźnika w ciągu ostatnich 16 miesięcy. Styczniowy PMI okazał się też znacznie niższy od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się spadku indeksu do 51,9 pkt. Ostatni raz niższy odczyt polskiego PMI odnotowano we wrześniu 2014 roku na poziomie 49,5 pkt. W strukturze wskaźnika wyraźne widać spowalnianie produkcji i zamówień krajowych. Niemniej w ślad za sygnałami o osłabieniu koniunktury w strefie euro (PMI za styczeń za poziomie 52,3 pkt wobec 53,2 pkt w grudniu) obniżył się również subindeks zamówień eksportowych. Niemniej, pozytywną wiadomością było wskazanie na dalszy wzrost poziomu zatrudnienia. W dalszym ciągu spadają za to koszty produkcji, co wynika z globalnego spadku cen surowców. W rezultacie szósty miesiąc z rzędu przedsiębiorstwa obniżały ceny wyrobów gotowych. Wciąż jednak przemysłowy PMI pokazuje wzrost w sektorze, ale z kwartału na kwartał jest on coraz słabszy, ostrzegając przed spowalnianiem całej gospodarki krajowej. Styczniowy odczyt wpisuje się jednak w scenariusz ekonomistów PKO BP wzrostu PKB w 2016 r. ze słabszą pierwszą i silniejszą drugą połową roku.

Pomimo ostatnich zmian skala aprecjacji złotego wciąż jest jednak wyraźnie ograniczana obawami o stan światowej gospodarki mając na uwadze widmo możliwego, twardego lądowania Chin. Niemniej rosnące oczekiwania, co do dalszego rozluźniania polityki monetarnej w strefie euro (na co wskazywał prezes M. Draghi po styczniowym posiedzeniu EBC) wraz z dążeniem do stabilizacji kursu juana przez Bank Chin powinny łagodzić presję na wyprzedaży walut rynków wschodzących, umożliwiając im głębsze korekty. W najbliższych dniach eurozłoty powinien więc ruszyć w kierunku strefy 4,37-4,35.

Obligacje niemieckie cały czas pozostają w trendzie spadkowym. 10-letni benchmark przesunął się w dół w minionym tygodniu o 14 pb. Jego rentowność wynosi obecnie 0,34%. Benchmark 2-letni oscyluje wokół poziomu -0,47%, bijąc swoje rekordowe minima. Podobna sytuacja jest na rynku amerykańskim. Długi koniec krzywej od połowy zeszłego tygodnia utrzymuje się poniżej 2%. Obecny poziom 1,94% jest pochodną malejących oczekiwań na szybkie podwyżki stóp procentowych w USA.

Polskie obligacje podążają za rynkami bazowymi, choć ruch spadkowy nieco stracił swój impet. Rynek pieniężny porusza się w trendzie bocznym od połowy stycznia. Kontrakty FRA 9X12 oraz FRA 12X15 oscylują w przedziale 1,40% – 1,50%, co świadczy o tym, że oczekiwania na obniżki stóp procentowych widoczne w połowie stycznia zostały w dużym stopniu zniwelowane. Rynek wycenia już tylko jedną obniżkę stóp w połowie roku. Czynnikiem, który będzie miał znaczący wpływ na prognozy, a w konsekwencji na decyzje RPP będą odczyty inflacyjne. Istotne znaczenie będzie miało też zachowanie EBC. Środowisko zerowych i ujemnych stóp procentowych w Europie, Szwajcarii i Japonii znacząco wpływa na oczekiwania naszych inwestorów, a w konsekwencji kształtuje naszą krzywą, mocno skorelowaną z rynkami bazowymi. Najbardziej stabilny krótki koniec krajowej krzywej utrzymuje się w okolicy 1,55%, natomiast sektory 5- i 10-letni plasują się odpowiednio na poziomach 2,36% i 3,18%. W poniedziałek rentowności obligacji 10-letnich lekko podrosły. Może to być związane z pozycjonowaniem się rynku pod czwartkową aukcję obligacji skarbowych, na której zaoferowane zostaną papiery nowej serii OK1018 oraz dziesięciolatki DS0726 za maksymalną, łączną kwotę 8 mld PLN.

Dziennik rynkowy dostępny tutaj

Joanna Bachert
Marta Dziedzicka
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych