Skutki rewolucji łupkowej zaczynają odczuwać europejscy odbiorcy gazu
Rok 2018 był kolejnym, podczas którego Stany Zjednoczone systematycznie rozwijały „łupkowe LNG”, dążąc do stania się silnym konkurentem wobec Kataru i Australii oraz do dominacji na rynkach gazu skroplonego na świecie. Warunki cenowe na koniec 2018 r. i początek 2019 r. pokazały, że USA stały się również ciekawą ekonomicznie alternatywą dla zdominowanego przez rosyjski gaz ziemny rynku europejskiego.
Do Europy trafia coraz więcej LNG z USA
Według Komisji Europejskiej w styczniu 2019 roku dotarło 1,3 mld m sześc. w porównaniu z 102 mln m sześć. w analogicznym miesiącu poprzedniego roku. Amerykanie są po Katarze i Nigerii trzecimi dostawcami LNG do Europy z udziałem na poziomie 12,6 procent.
Przedstawiciel Gazpromu przyznał, że dostawy gazu skroplonego z USA będą dla koncernu główną konkurencją w 2019 roku. Po źródło to sięga m.in. polskie PGNiG.
Znaczenie gazu skroplonego
– Rosja z opóźnieniem godzi się z nowymi realiami na rynku – mówi Wojciech Jakóbik, red.nacz. BiznesAlert.pl. – Już docenia znaczenie gazu skroplonego i chce zostać dużym eksporterem, bo rynek dotąd opanowany przez Gazprom został zaatakowany.
Czytaj także: USA ma szansę stać się nowym supermocarstwem gazowym >>>