Skąd pochodzą cyberataki na Polskę
– Rosja przoduje jako źródło ataków globalnie, jest to związane z intensywnym działaniem przestępców znajdujących się w tym kraju np. sprzedających sieci botów, czy organizujących kampanie ransomware, ale również ze słabym poziomem zabezpieczeń i monitoringu tamtejszej infrastruktury internetowej – mówi Leszek Tasiemski, lider specjalnej jednostki CSS firmy F-Secure.
Drugie miejsce, jeśli chodzi o podejrzany ruch sieciowy skierowany w stronę Polski stanowią adresy IP przynależne do Niemiec z średnią liczbą 13 390 prób ataków dziennie.
– W Internecie geografia jest rzeczą bardzo płynną i ulotną. Musimy pamiętać, że to, co widzimy jako źródło to ostatni „przystanek”, którego atakujący użył, nie jest to jednoznaczne z fizycznym położeniem atakującego. Możliwe, że haker z Polski, używa serwera w Rosji, żeby zaatakować cel w Brazylii – wyjaśnia Tasiemski.
Informacje zostały uzyskane dzięki należącej do F-Secure sieci Honeypotów, czyli serwerów, które udają łatwy cel i są przynętą dla cyberprzestępców. Hakerzy atakują je i dzięki temu możliwe jest pozyskanie cennych danych oraz opracowywanie kolejnych metod na walkę z cyberzagrożeniami.
Marcin Złoch