Sektor pożyczkowy tworzy własny rejestr
Wykreślenie zapisów o rejestrze firm pożyczkowych z rządowego projektu nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym rozczarowało nie tylko konsumentów czy sektor bankowy. Również i w samej branży pożyczkowej obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania dla rzetelnie działających podmiotów. W obliczu fiaska rządowych prób ucywilizowania sytuacji na rynku, Związek Firm Pożyczkowych zdecydował się na utworzenie własnego rejestru podmiotów z tej branży. Rejestr Firm Pożyczkowych - bo taka nazwę nosi inicjatywa - uruchomiony został wraz z poczatkiem tego roku.
Przypomnijmy. W roku 2012 Komitet Stabliności Finansowej opublikował raport zatytułowany „Analiza działań organów i instytucji państwowych w odniesieniu do Amber Gold sp. z o.o.”. Poza wszechstronną oceną patologii związanych z tolerowaniem na polskim rynku finansowym instytucji o charakterze parabankowym, autorzy dokumentu zwrócili także uwagę na nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem wielu podmiotów udzielających pożyczek w oparciu o środki własne:
– Do Prezesa UOKiK wpływają sygnały od konsumentów, którzy są klientami pozabankowych podmiotów pożyczkowych, informujące o braku przestrzegania przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, trudnościach z obsługą, wysokich kosztach pożyczek zawierających niejednokrotnie liczne ukryte opłaty. Prezes UOKiK, w zakresie kompetencji ustawowych, prowadzi kontrolę działalności podmiotów pożyczkowych, tym niemniej działania te nie zawsze odnoszą zamierzony efekt. W swoich działaniach Prezes UOKiK spotkał się z praktyką zakładania kolejnych spółek przez osoby, które były wspólnikami lub członkami zarządu wcześniej karanych przedsiębiorców, przy czym nowe spółki implementują i stosują wcześniej zakwestionowane, niezgodne z prawem praktyki biznesowe – czytamy w dokumencie KSF.
Na te same problemy zwracali uwagę również twórcy raportu Fundacji Republikańskiej z kwietnia 2013 roku, zatytułowanym „Problematyka rynku firm pożyczkowych w Polsce”:
– Rynek pożyczkowy jest mało transparentny. Znaczna cześć firm pożyczkowych jest niewielkich rozmiarów i działa wyłącznie na lokalnych rynkach. Brak ograniczenia górnej granicy rzeczywistego oprocentowania w połączeniu z niską wiedza społeczeństwa na tematy finansowe może zachęcać do nadużyć.
Propozycją wysunietą przez KSF było utworzenie rejestru podmiotów udzielających pożyczek i kredytów konsumenckich ze środków własnych, prowadzonego przez prezesa UOKiK:
– Wykonywanie działalności polegającej na udzielaniu kredytów konsumenckich będzie działalnością, która będzie mogła być wykonywana dopiero po uzyskaniu przez podmiot wpisu do rejestru, natomiast warunkiem uzyskania wpisu będzie wykazanie przez podmiot, że osoby kierujące przedsiębiorstwem nie były karane za określone rodzaje przestępstw, jak również nie kierowały podmiotem, w stosunku do którego Prezes UOKiK wydał decyzję o uznaniu praktyki za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Dokument KSF przewidywał wprowadzenie wymogu minimalnego kapitału dla podmiotów funkcjonujących w branży pożyczkowej; zdaniem autorów raportu, pozwoliłoby to na zmniejszenie ryzyka pobieranych bezprawnie przez niektórych przedsiębiorców bezzwrotnych „opłat przygotowawczych” przed udzieleniem pożyczki. Przewidziano również sankcje dla osób prowadzących niezarejestrowaną działalność pożyczkową – łącznie z zakazem udzielania kredytu konsumenckiego w jakiejkolwiek postaci. Założenia zawarte w dokumencie zostały później wykorzystane w rządowym projekcie zmian w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Niestety, w późniejszej wersji projektu koncepcja rejestracji firm udzielających pożyczek została wyeliminowana. Żaden z organów wymienianych przez autorów projektu – czyli KNF, UOKiK oraz Ministerstwo Gospodarki – nie chciał podjąć się samodzielnego prowadzenia nowego instrumentu. Zamiast rejestru wszystkich podmiotów upoważnionych do udzielania pożyczek ze środków własnych autorzy rządowego projektu zaproponowali tzw. rejestr ostrzeżeń – czyli wykaz nierzetelnych firm, prowadzony przez prezesa UOKiK. Takie rozwiązanie wzbudziło protesty, również w samej branży pożyczkowej:
– ZFP popierając wprowadzenie ustawowych wymogów w odniesieniu do podejmowania i wykonywania działalności przez instytucje pożyczkowe podkreśla, że kluczowym warunkiem podejmowania i prowadzenia działalności pożyczkowej powinien być obowiązek uzyskania wpisu w rejestrze działalności regulowanej – rejestrze instytucji pożyczkowych. Rezygnacja z utworzenia tego rejestru, stanowi bardzo istotne osłabienie regulacji i stawia pod znakiem zapytania sens wprowadzania jakiejkolwiek formy reglamentacji działalności pożyczkowej (…) Z tego też względu ZFP stanowczo postuluje powrót do koncepcji utworzenia rejestru instytucji pożyczkowych rekomendując przy tym jego umiejscowienie w Ministerstwie Gospodarki – czytamy w opinii Związku Firm Pożyczkowych do projektu ustawy.
Niezależnie od udziału w pracach legislacyjnych, przedstawiciele ZFP postanowiili samodzielnie utworzyć swoistą ewidencję podmiotów działających w sektorze pożyczkowym. – Projekt jest elementem samoregulacji branży i zmierza do wskazania klientom najlepszych firm godnych zaufania oraz napiętnowania patologii – czytamy na stronie związku.
Zgodnie z założeniami, rejestr ma ewidencjonować nie tylko podmioty zrzeszone w ZFP. Aby znaleźć się w rejestrze, firma musi nadesłać następując dokumenty:
- wypis z KRS,
- projekt umowy pożyczki,
- tabele opłat i prowizji,
- regulamin stron internetowych,
- formularz informacyjny dla przykładu reprezentatywnego
- ankietę wypełnianą przez reprezentanta firmy.
Wymagane dokumenty służą nie tylko potwierdzeniu danych identyfikacyjnych. Nie każda firma udzielająca „chwilówek” może bowiem liczyć na adnotację w ewidencji ZFP. W regulaminie rejestru znajdują się następujące ograniczenia:
W Rejestrze nie są ujęte firmy, co do których zachodzi uzasadnione podejrzenie, pseudopożyczkowego charakteru działalności, a więc działalności ukierunkowanej w szczególności na:
- wyzyskanie bezzwrotnych opłat wstępnych;
- doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania mieniem przez stworzenie wrażenia możliwości uzyskania finansowania przez osoby bez zdolności kredytowej;
- oferowanie pożyczki lub kredytu bez faktycznej możliwości ich udzielenia;
- wyzyskanie danych osobowych, bez możliwości usunięcia ich z bazy;
- podejrzewane o prowadzenie działalności bankowej bez licencji.
Ze względu na kierunek regulacji sektora, do Rejestru nie będą wpisywane również inne formy prawne niż spółki kapitałowe.
Czy samodzielna inicjatywa branży pożyczkowej ma szansę wypełnić lukę w tym zakresie? Sami autorzy projektu przyznają, że inicjatywa ma charakter uzupełniający w stosunku do rozwiązania stałego, jakim byłby oficjalny rejestr wszystkich podmiotów z branży, umocowany ustawowo:
– Powołanie rejestru branżowego przez ZFP jest wyrazem protestu przeciwko wykreśleniu z projektu nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym przepisów tworzących publiczny rejestr działalności pożyczkowej. Związek nadal popiera stworzenie państwowego Rejestru w Ministerstwie Gospodarki – czytamy na stronie ZFP.
Karol Jerzy Mórawski