Rzecznik MŚP o zagrożeniach dla firm wynikających z ESG
„Wprowadzany przez polityków europejskich obowiązek raportowania niefinansowego w zakresie ESG w tej chwili obejmuje 300 spółek w Polsce. Za rok ma być ich 3 tysiące” – powiedział nam Adam Abramowicz.
Okazuje się, że w określonych sytuacjach nowy obowiązek może już dotyczyć niektórych firm z sektora MŚP współpracujących z największymi spółkami.
„Nawet przy obecnym zakresie raportowania dużych spółek są one zobowiązane podawać informacje o swoich kontrahentach, co oznacza, że skutki raportowania ESG obejmują już także firmy z sektora MŚP” – stwierdził rzecznik MŚP.
Zasady ESG i groźba odcięcia firmy od finansowania
Jak zaznaczył karą za brak raportowania lub złe raportowanie przez firmę będzie odcięcie przedsiębiorstwa od finansowania, nie tylko europejskiego, ale także krajowego – bankowego.
„Firma, która może się doskonale rozwijać, która na rynku sobie radzi i rośnie, może zostać zastopowana, bo jej raportowanie będzie ocenione źle, albo ona jako kontrahent dużej firmy także będzie źle oceniona” – alarmował Adam Abramowicz.
W jego opinii jest to niezwykle groźna sytuacja nie tylko dlatego, że przedsiębiorcy mogą nie zdążyć przestawić swoją działalność na zgodną z zasadami ESG, a także dla tego, że może ich na to nie stać. Zagrożeniem jest także wzrost kosztów działania firmy wynikający z konieczności zapłacenia za tworzenie raportów
„Już dzisiaj mamy na rynku mnóstwo firm które są gotowe przygotować firmy do raportowania ESG, ale oczywiście nie za darmo.”
To konsumenci mają zmusić firmy do zielonej transformacji?
Na nasze stwierdzenie, że zmiany klimatyczne wymagają odpowiedniej reakcji i krytykowane przepisy unijne mają zmusić przedsiębiorców do odpowiedniego działania odpowiedział:
„Gdyby to tak było, to nawet dla firm było to dobre, bo firmy wiedziałyby co mają zrobić. Tu jednak nie ma konkretnych zaleceń co firma ma w tych trzech zakresach ESG wykonać. To ona sama ma to określić, i sama jeszcze na siebie donieść w tym raportowaniu.”
Następnie zauważył, że Europa ma ogromną konkurencję międzynarodową ze strony USA, Chin czy Indii. Nakładanie na firmy w Unii Europejskiej dodatkowych kosztów związanych z ESG obniży ich konkurencyjność w sytuacji kiedy w innych krajach nie ma takich obowiązków.
Na pytanie co zrobić aby jednak firmy były bardziej „zielone” co być może pomogłoby zatrzymać trwające właśnie zmiany klimatyczne nasz rozmówca powiedział: „Na pewno biurokracja nie pomoże w transformacji. Biurokracja może pomóc tylko w tworzeniu kosztów”.
Jego zdaniem o zmianach w firmach powinien zdecydować rynek, a ściślej rzec ujmując konsumenci.
Jeśli konsumenci będą wybierali produkty i usługi firm proekologicznych to przedsiębiorcy dostosują się do oczekiwań rynku.