Rząd na stałe obniży 8-proc. stawkę VAT w gastronomii do 5 proc.? Stawka 23-proc. pozostanie bez zmian
„Jako rozwiązanie o istotnych zaletach (….) wskazać można na możliwość obniżenia do wysokości 5 proc. stosowanej obecnie w obszarze gastronomii stawki 8 proc. (a więc zasadniczo dla dań i posiłków). Oznaczałoby to, że dla kategorii żywności dostarczanej w placówkach gastronomicznych stosowana byłaby jednolita stawka podatku VAT, ponadto skutkowałoby to zasadniczym ujednoliceniem stawek na szeroko pojęte produkty żywnościowe, niezależnie od tego, czy będą one sprzedawane w handlu detalicznym czy oferowane w ramach świadczeń gastronomicznych” – napisał wiceminister Jan Sarnowski.
„Takie rozwiązanie wyeliminowałoby niepewność podatników co do opodatkowania czynności dostarczania żywności w sytuacjach, gdy trudno jest jednoznacznie i szybko (np. w związku z koniecznością zaewidencjonowania czynności przy użyciu kasy rejestrującej) określić, czy dana transakcja jest „zwykłą” sprzedażą produktu spożywczego (taką jak dokonywana w placówkach handlowych), czy też świadczeniem dokonywanym w ramach szeroko pojętej gastronomii (przykładowo – niektóre świadczenia związane z dostarczaniem produktów spożywczych „na wynos” i „na miejscu”)” – dodał.
Zmiany nie tylko na czas pandemii COVID-19
W ocenie Ministerstwa Finansów, istotną zaletą byłoby przy tym wprowadzenie takich zmian na stałe, a nie tylko na okres pandemii COVID-19.
MF zaznacza, że wprowadzenie rozważanych rozwiązań, wymaga jeszcze szczegółowej analizy wszystkich okoliczności, przede wszystkim ich wpływu na budżet państwa oraz na podmioty prowadzące działalność w omawianym sektorze, jak również konsumentów.
Czytaj także: COVID-19: połowa lokali gastronomicznych zawiesiła działalność przez pandemię >>>
Resort wykluczył natomiast możliwość obniżenia wszystkich stawek VAT stosowanych w gastronomii (8 i 23 proc.) do 5 proc., zgodnie z projektem ustawy złożonym w Sejmie przez Koalicję Polską (oczekuje obecnie na I czytanie, druk sejmowy 872).
„Propozycja zmian w tym zakresie zakładała ujednolicenie stawki VAT na poziomie 5 proc. w tym sektorze, co oznaczało de facto obniżenie stawki VAT zasadniczo dla dań i posiłków o 3 pp (z 8 proc. do 5 proc.), natomiast na podawany w punktach gastronomicznych alkohol, niektóre napoje, wodę butelkowaną, kawę, herbatę, a także dania i posiłki, których składnikami są tzw. owoce morza – obniżkę VAT z 23 proc. do 5 proc. W konsekwencji proponowana zmiana spowodowałaby obniżenie dochodów budżetu państwa z podatku od towarów i usług o ok. 1,47 mld zł w skali roku w warunkach 2021 r.” – pisze MF.
„Co nie mniej istotne, proponowana obniżka spowodowałaby znaczące różnice w poziomie opodatkowania takich samych w istocie (lub bardzo podobnych) świadczeń oferowanych w sektorze gastronomicznym oraz w handlu detalicznym, i tym samym naruszenie zasady równego opodatkowania takich towarów/usług. Przyjęcie takiego rozwiązania oznaczałoby bowiem, że przykładowo alkohol, niektóre napoje owocowe i warzywne, woda butelkowana w lokalu gastronomicznym byłyby opodatkowane 5 proc. stawką VAT, natomiast w placówce handlowej – stawką 23 proc. Taka sytuacja mogłaby istotnie różnicować zasady opodatkowania świadczeń realizowanych przez podmioty z branży gastronomicznej w porównaniu do transakcji wykonywanych przez podmioty zajmujące się sprzedażą detaliczną i w efekcie prowadzić do zaburzeń warunków konkurencji. Powyższe nabiera szczególnego znaczenia w odniesieniu do wyrobów alkoholowych i trudno znaleźć uzasadnienie dla obniżenia stawki dla tych towarów w kontekście odpowiedzialnej polityki społecznej i zdrowotnej” – dodano.
Na początku marca wiceminister rozwoju i pracy Olga Semeniuk pytana o możliwość obniżenia stawki VAT dla branży gastronomicznej powiedziała, że „jest projekt, który trafił do mnie z biznesu, a ja go rekomenduję”.
Zaznaczyła, nie podając szczegółów, że niższy VAT miałby obowiązywać czasowo, wyłącznie do końca 2021 r.