Rynki o poranku – dolar wciąż w natarciu
Amerykańska waluta wciąż jest rozchwytywana przez inwestorów, co powoduje, że indeks dolara znalazł się już na najwyższych poziomach od kwietnia tego roku.
Głównym motorem napędowym, w tym momencie, są wciąż wysokie oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych już za miesiąc. Inwestorzy instytucjonalni obserwowani na podstawie kontraktów terminowych na indeks dolara już od października zwiększają swoją ekspozycję w pozycjach długich. Wzrosły one w tym czasie z poziomu 47578 do 61394 – wynika z danych opublikowanych przez CFTC.
Również w tym samym czasie, czyli od 23 października, przybywa pozycji krótkich na kontrakcie na EURUSD notowanych na chicagowskiej giełdzie. Ich liczba zwiększyła się z 139000 do 222000. Aktualnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp w USA, liczone na podstawie Federal Funds Futures, wynosi 66%. Z kolei na podstawie krzywej OIS prawdopodobieństwo dla działań, które mają doprowadzić do luzowania polityki monetarnej w strefie euro wynosi 85%. Mowa tu o cięciu stóp procentowych lub zwiększeniu kwoty programu skupu aktywów lub rozszerzenia programu w czasie lub poszerzenia zakresu skupowanych aktywów – możliwości jest wiele i zdaniem rynku kroki łagodzące politykę pieniężną na starym kontynencie mają zostać podjęte już 3 grudnia. Wtedy też poznamy decyzję po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego.
Wycenia to także rynek obligacji, gdzie rentowności niemieckich 2-latek spadają po raz kolejny do najniższego poziomu w historii, czyli do -0,377%.
Podczas dzisiejszej sesji poznamy odczyt inflacji z amerykańskiej gospodarki (godzina 14:30). Dane te będą kolejną wskazówką dla FEDu, czy decydować się na podwyżkę w grudniu, czy też nie. Inflacja bazowa w październiku w ujęciu rocznym miała wynieść według konsensusu 1,9% i gdyby to na nią członkowie FOMC zwracali większą uwagę, to nie stałaby żadna przeszkoda przez podwyżką do końca roku. Z kolei zwykła inflacja konsumencka ma wynieść 0,1% r/r. Rozbieżność pomiędzy jedną i drugą miarą wynika ze spadków cen ropy naftowej. Baryłka WTI, od końca października ubiegłego roku, potaniała o prawie 42%.
Na rynku złotego z pewnością należy zwrócić uwagę na parę GBPPLN, która dotarła już do poziomu 6,05, czyli najwyższego od lipca 2005 roku. Z kolei za dolara należy zapłacić 3,98, za euro 4,24, a za franka 3,93 złotego.
Daniel Kostecki,
Analityk Rynków Finansowych,
HFT Brokers