Rynek finansowy: Euro bez dyskusji

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2013.04.foto.012.150xPierwsze debaty publiczne poświęcone temu, czy Polska powinna przyjąć euro, nie zmieniły nastawienia naszego społeczeństwa do wspólnej waluty europejskiej. Jeśli zawierzyć sondażowi przeprowadzonemu na początku marca przez pracownię TNS Polska - to 53 proc. ankietowanych Polaków twierdziło, że wprowadzenie euro będzie czymś złym. Przeciwnego zdania było zaledwie 14 proc. badanych.

Bogdan Grzegorzewski

Z sondażu TNS Polska płynną jeszcze dwie istotne informacje. Polacy odróżniają swoją osobistą sytuację materialną od potrzeb całej gospodarki oraz operują horyzontem czasowym. Zacznijmy od pierwszej kwestii. 68 proc. ankietowanych spodziewa się, że przyjęcie euro będzie miało negatywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych, w przypadku całej gospodarki odsetek pesymistów jest 54 proc. Ta prawidłowość pojawia się jeszcze mocniej w przypadku odpowiedzi pozytywnych. 20 proc. ocenia, że euro, zastępując złotego, będzie wspierać gospodarkę, a w przypadku gospodarstw domowych odsetek optymistów wynosi zaledwie 9 proc. Mamy zatem całkowity pogrom zwolenników euro w Polsce?

Tu paradoksalnie dane tego nie potwierdzają, bo wg TNS Polska tylko 37 proc. badanych uważa, że nasz kraj nigdy nie powinien znaleźć się w unii walutowej, podczas gdy aż 52 proc. udzieliło odpowiedzi, że jednak kiedyś to nastąpi. To kiedyś dla większości z nich, a dokładnie dla 22 proc., nie powinno nastąpić wcześniej niż za 10 lat, a tylko 14 proc. jest przekonanych, że członkiem eurolandu powinniśmy zostać w ciągu najbliższych pięciu lat. Czy obraz, jaki się wyłania z badań sondażowych jakoś „dziwnie” nie pokrywa się z przesłaniem płynącym obecnie z części kręgów decyzyjnych?

Zakurzone argumenty

Gdy ankieterzy TNS Polska gromadzili na początku marca odpowiedzi ankietowanych w ramach wspomnianego sondażu, w Ministerstwie Finansów odbyła się zapowiadana od wielu tygodni debata odnośnie obecności Polski w unii walutowej. Wgłębiając się w opinie, które formułowała część jej uczestników można było odnieść wrażenie, że niczym się one nie różnią od ocen, które formułowali jeszcze zanim Polska znalazła się w Unii Europejskiej w 2004 r., czy z okresu, gdy na jesieni 2007 r. premier Donald Tusk po świeżo wygranych wyborach parlamentarnych przygotowywał się do swojego pierwszego exposé. Od tego czasu zmieniła się strefa euro, a przede wszystkim samo społeczeństwo. Tę zmianę postaw znakomicie obrazuje ewolucja nastawienia wobec obecności Polski w unii walutowej głównych ekonomistów banków w naszym kraju oraz pracowników departamentów analitycznych odpowiedzialnych za przygotowanie strategii lub analiz makroekonomicznych dla instytucji finansowych.

Przed rokiem 2004 niemal jednym głosem twierdzili, że przyjęcie euro jest dla Polski obowiązkiem cywilizacyjnym, bo dzięki temu nasz kraj będzie mógł pożyczać pieniądze na rynkach zagranicznych taniej, niż gdyby pozostawał poza strefą. Pożyczając taniej, będziemy mogli pożyczać więcej, a tym samym będziemy jako kraj dysponować większymi środkami na ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI