Rekordowy rok polskich nieruchomości
Co stoi za tym rekordem? Atrakcyjne stopy kapitalizacji i stabilna sytuacja gospodarcza – to właśnie te czynniki przyciągają zagranicznych inwestorów do Polski – wynika z raportu firmy doradczej EY „Poland. The real state of real estate”.
Anna Kicińska, Lider Grupy Doradztwa Nieruchomości EY w regionie CSE podaje, że w Polsce zawarto co trzecią transakcję w regionie. Na drugim miejscu znalazły się Czechy (ok. 30% udziału w rynku).
Miniony rok był rekordowy również dla deweloperów mieszkaniowych pod względem liczby sprzedanych i wprowadzonych do sprzedaży lokali. W ujęciu rocznym liczba sprzedanych mieszkań wzrosła o ponad 20%, a łącznie nabywcy kupili ponad 62 tys. nowych lokali (przy 78,5 tys. zbudowanych mieszkań).
Analitycy szacują, że w tym roku można spodziewać się równie dobrych wyników, tym bardziej, że drożeją mieszkania w najlepszych lokalizacjach i o wyższym standardzie – przede wszystkim w Warszawie i Trójmieście. W pozostałych lokalizacjach ceny utrzymywały się na dość stabilnym poziomie. – Popyt na rynku mieszkaniowym to z jednej strony efekt utrzymujących się niskich stóp procentowych, ogromnego zainteresowania ze strony inwestorów prywatnych a także popularności programu MDM – szacuje Katarzyna Lubaś, ekspert w Grupie Rynku Nieruchomości EY.
W roku ubiegłym oddano także do użytku rekordową ilość metrów powierzchni biurowej – 900 tys. m2. Oznacza to, że łączna powierzchnia biurowa przekroczyła już 9 mln m2, a głównym sektorem generującym popyt na nią jest wciąż sektor usług profesjonalnych dla biznesu. Takich centrów jest już w Polsce około tysiąca.
– Rozwinięta infrastruktura, duża liczba wykwalifikowanych absolwentów uczelni wyższych i niższe koszty pracy niż w Europie Zachodniej przyciągają nowych inwestorów w tym sektorze. To przekłada się na coroczny wzrost popytu na rynku nieruchomości biurowych – dodaje Kicińska. Nadal najwięcej biur powstaje w Warszawie, na dalszych miejscach jest Kraków, Trójmiasto, Łódź I Wrocław.
Zdaniem EY Brexit może dodatkowo zwiększyć zainteresowanie zagranicznych inwestorów Polską, a tym samym przełożyć się na wzrost popytu na nowe powierzchnie.
Jeśli chodzi o powierzchnie handlowe to w minionym roku oddano do użytku 460 tys. m2, a ten rok może być jeszcze lepszy. Kicińska ocenia, że na rynku nadal obserwujemy kilka trendów. – Po pierwsze deweloperzy są nadal aktywni w małych i średnich miastach, gdzie powstają mniejsze galerie handlowe typu strip mall. Po drugie prawie połowa centrów handlowych w Polsce powstała przed 2004 rokiem, dlatego wiele z nich jest obecnie unowocześnianych i modernizowanych, w części też rozbudowywanych. Zwiększa się w nich powierzchnię przeznaczaną na rozrywkę kosztem części spożywczej. Klienci szukają teraz sposobów na szybsze i łatwiejsze zakupy – centra handlowe muszą dopasować się do tych oczekiwań.
W 2016 roku po raz pierwszy zamknięto centrum handlowe w Polsce, w Sosnowcu (CH Sosnowiec), zniknęła też najstarsza w Polsce sieć supermarketów Marcpol, a Alma Market zamknęła swoje sklepy z powodu trudnej sytuacji finansowej.
Leszek Sadkowski (na podst. raportu EY)