Raport specjalny – „Ranking największych banków w Polsce”: Kopernik w komórce

Michał Januszewicz

Wiosną 2018 r. Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS, na zlecenie Banku Millennium, zapytał Polaków o przyszłość bankowych aplikacji mobilnych. Zebrane odpowiedzi wskazują nie tylko na potencjalne trendy w tej dziedzinie, ale przede wszystkim na gotowość klientów do korzystania z nowych rozwiązań i na zaufanie, którego dowodem jest powierzenie instytucji finansowej nadzoru nad rozległym obszarem swego życia.

Odpowiedzi wskazują nie tylko na deklarowaną, powszechną chęć korzystania z bankowych aplikacji mobilnych, ale przede wszystkim na przekonanie, że już niebawem za pomocą smartfonu zapanujemy nad naszymi finansami, kupimy ubezpieczenie, powierzymy oszczędności funduszowi inwestycyjnemu, a także zapłacimy za parking, autostradę, czy zamówimy jedzenie. Albo załatwimy sprawę w urzędzie lub zapiszmy się na wizytę u lekarza, o czym w udostępnionym po badaniu raporcie wspomina Bank Millennium: „W najbliższych latach aplikacje bankowe będą nadal podążać za potrzebami i zmianami w życiu użytkowników, dając dostęp do coraz nowocześniejszych usług bankowych. Na znacznie szerszą niż dotąd skalę pozwolą m.in. zakładać lokaty (również w technologii rozszerzonej rzeczywistości), pożyczać pieniądze, kupować fundusze inwestycyjne i ubezpieczenia oraz płacić telefonem”.

A to wszystko taniej, bo – jak wynika z oczekiwań – jesteśmy gotowi powierzyć bankowym aplikacjom wiele danych, oczekując w zamian skrojonych na nasze potrzeby, a przy okazji możliwie najtańszych, ofert i usług.

Zaczęło się od WAP-u

Na polskim rynku aplikacje mobilne pojawiły się w 2000 r., kiedy to Wielkopolski Bank Kredytowy (dzisiaj BZ WBK) udostępnił swój pierwszy serwis na komórki. Korzystał on z technologii WAP i zapewniał dostęp do konta wraz z możliwością wykonania kilku podstawowych działań. W niedługim czasie śladem innowatora poszły kolejne instytucje, choćby mBank.

Mimo wiązanych z nim wielkich nadziei WAP okazał się ślepym zaułkiem (nie tylko w bankowości). Dość wspomnieć, że według opublikowanego w sierpniu 2003 r. raportu Związku Banków Polskich, 150 tys. użytkowników tego kanału komunikacji wykonało zaledwie 2 tys. operacji na kwotę nieznacznie przekraczającą 2 mln zł. Sytuację trochę zmieniały inne mobilne kanały, jak serwisy oparte na SMS (SIM Tookit) czy przodek współczesnych aplikacji bankowych R-Mobile, korzystająca z technologii Java aplikacja Raiffeisen Banku.

Istotne zmiany nadeszły dopiero z popularyzacją mobilnych platform iOS-a i – nieco później – Androida. Ich zwiastunem okazała się udostępniona dla smartfonów Apple’a w 2009 r. pierwsza bankowa mobilna we współczesnym znaczeniu tego słowa aplikacja Mobilny Bank, przygotowana (wcześniej na platformę Symbian i Windows Mobile) przez Raiffeisen Bank Polska. Od tego momentu rozwój mobilnych usług finansowych gwałtownie przyspieszył.

Poza aplikacjami pojawiły się pierwsze płatności mobilne, jak Orange Cash, IKO czy PeoPay. Rozwiązania te okazały się na tyle przydatne, że – jak ...