Raport specjalny | Bez banków ani rusz
Michał Mitręga,
Wiesław Ostoja
Wobliczu nowych instrumentów wsparcia procesu dekarbonizacji gospodarki, do jakich zaliczyć należy program Zielony Ład dla Europy i przywołany już Fundusz Sprawiedliwej Transformacji z jednej strony, z drugiej zaś – środki publiczne – przy równoczesnym podniesieniu wskaźników redukcji emisji na europejskim obszarze gospodarczym w horyzoncie czasowym nadchodzącej dekady – niezbędne staje się wypracowanie kompleksowej strategii finansowania procesu odchodzenia od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii.
Próbę wygenerowania rekomendacji w tym względzie podjął zespół badawczy pod kierunkiem prof. dr. hab. Krzysztofa Jajugi z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Realizując zadanie w ramach Programu Analityczno-Badawczego Warszawskiego Instytutu Bankowości, opracował obszerny raport z przeprowadzonych badań („Finansowanie inwestycji w energetykę odnawialną przez polskie banki”), obejmujący całokształt problematyki odnawialnych źródeł energii oraz pozyskiwania środków na finansowanie inwestycji w tym obszarze. Analizy i wnioski raportu znajdują odniesienie tak do skali globalnej, jak i do specyficznych, polskich uwarunkowań. Nie zabrakło także szczegółowych analiz ryzyka, wynikającego z różnych form zaangażowania instytucji bankowych we wspieranie przedsięwzięć z zakresu energetyki odnawialnej.
Konkluzje z owych badań zawarte zostały w praktycznych rekomendacjach, odnoszących się tak do samej realizacji inwestycji OZE, jak i poszczególnych form ich finansowania czy wreszcie działań na rzecz poprawy efektywności energetycznej. Materia ta nie jest wprawdzie bezpośrednio związana z budową instalacji OZE, jednak warunkuje efekty procesu redukcji emisji i w pełni uzasadnia zamieszczenie wskazówek także i dla tego obszaru.
Banki głównym źródłem finansowania OZE
Polski sektor bankowy jest, i w nadchodzącej dekadzie pozostanie, liderem finansowania energetyki odnawialnej – podkreślają twórcy raportu. Wartość akcji kredytowej, dedykowanej temu segmentowi rynku pomiędzy rokiem 2013 i 2019 kształtowała się na poziomie średnio 4,2 mld zł rocznie, co stanowiło ponad połowę nakładów przeznaczanych każdego roku na budowę instalacji OZE. Wsparcie z krajowych i unijnych funduszy publicznych wynosiło wówczas ok. 1,1 mln zł rocznie, zaś sami inwestorzy, zarówno przedsiębiorcy, jak i prosumenci, asygnowali na ten cel około 1,6 mld zł.
Proporcja ta zwiększyła się jeszcze w roku ubiegłym, przy równoczesnym wzroście całkowitych kosztów inwestycji OZE. Banki dostarczyły wówczas 10,4 mld zł z 15,7 mld zł wydatkowych na ten cel. Wszystko wskazuje na to, że taka struktura finansowania rozwoju tej dziedziny gospodarki utrzyma się przez najbliższych 15 lat. „W kontekście możliwości sektora finansowego scenariusz przyspieszonej transformacji polskiej energetyki do roku 2035 oznacza zapotrzebowanie na finansowanie w wysokości 9,6 mld zł rocznie, przy czym scenariusz odnoszący się do KPEiK (Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-2030 – przyp. red.) odnosi się do zaangażowania sektora bankowego na poziomie ok. 5 mld rocznie” – zapisano w opracowaniu.
Jego twórcy wskazują, iż przyczyny rosnącego udziału banków w finansowaniu transformacji polskiej energetyki należy upatrywać w ewolucji miksu energetycznego, w którym węgiel będzie sukcesywnie ustępować pola odnawialnym źródłom energii. „Spowoduje to coraz większą motywację do finansowania OZE przez banki, dla których ta działalność może stać się jednym z głównych rodzajów inwestycji” – dodano.
Alternatywne formy finansowania dłużnego
Kredyty i pożyczki to nie jedyny sposób, w jaki sektor bankowy może uczestniczyć w realizacji takich przedsięwzięć, jak siłownie wiatrowe, farmy fotowoltaiczne czy biogazownie. Raport wymienia następujące formy finansowania: project finance, partnerstwo publiczno-prywatne, leasing, emisja zielonych obligacji, fundusze venture capital i private equity, a także instrumenty hybrydowe. W przypadku form finansowania bazujących na emisji papierów wartościowych, instytucje finansowe mogą pełnić trojaką rolę. Będąc emitentem zwykłych lub zielonych obligacji, banki są w stanie zgromadzić kapitał, który następnie zainwestują w kredytowanie budowy instalacji OZE. Mogą też występować w roli nabywcy zielonych obligacji, wyemitowanych przez inne podmioty, albo być pośrednikiem bądź organizatorem takich emisji – przypominają autorzy opracowania, wskazując zarazem szczegółowo kryteria oceny rentowności poszczególnych modeli zaangażowania instytucji finansowej w przedsięwzięcia OZE (patrz tab. 1). „Z perspektywy banku najniższym ryzykiem cechują się kredyty i pożyczki (udzielane osobom fizycznym i małym podmiotom gospodarczym) oraz kredyty udzielane dużym podmiotom w ramach projektów partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Najwyższym zaangażowanym kapitałem cechują się rozwiązania project finance oraz PPP. Za najbardziej rentowne instrumenty uznano obligacje, natomiast za najbardziej dostępne i powtarzalne uznano kredyty i pożyczki oraz leasing. Wizerunkowo najmniej korzystnie wypadają klasyczne obligacje oraz leasing, natomiast każdy inny instrument jest oceniany jako bardzo korzystnie wpływający na wizerunek banku. Ustalono również, że instrumenty, które w najwyższym stopniu wspierają transformację energetyczną to duże kredyty inwestycyjne oraz przedsięwzięcia typu project finance oraz PPP” – czytamy w raporcie.
Energetyka słoneczna priorytetem
W tak obszernej i kompleksowej monografii nie mogło zabraknąć analizy konkretnych instrumentów, oferowanych inwestorom OZE przez rodzimy sektor bankowy. Przedstawiono charakterystykę produktów trzech polskich banków komercyjnych – PKO Banku Polskiego, Banku Pekao oraz BNP Paribas Banku Polska, według stanu na luty 2020 r. „Analiza ofert banków pod kątem finansowania inwestycji w OZE wykazuje, iż jedynie niewielka część banków posiada dedykowane produkty w tym zakresie. (…) Odrębny aspekt stanowi finansowania inwestycji w OZE nie w sposób bezpośredni, tj. bank-klient (czyli ostateczny beneficjent), ale z wykorzystaniem pośredników – firm zajmujących się instalacją urządzeń OZE u swoich klientów” – wskazują twórcy opracowania.
Jeśli chodzi o kategorię instalacji najchętniej finansowanych przez sektor bankowy, to na pierwsze miejsce wysuwa się fotowoltaika. „Wydaje się, iż trend ten będzie utrzymany w dłuższym horyzoncie czasowym” – konkludują eksperci, rekomendując równocześnie poszerzenie gamy produktów, wspierających rozwój instalacji słonecznych. Inne zalecenie dotyczy zmiany zasad oceny zdolności kredytowej przez banki, tak by klienci uprzednio korzystający ze wsparcia udzielonego w ramach takich programów jak „Mój Prąd” byli traktowani jako bardziej wiarygodni. „Jeśli wnioskodawca otrzymał dotację, to oznacza, iż jest świadomy ekologicznie, posiada odpowiednie dochody do spłaty przyszłych zobowiązań kredytowych” – zaznaczono w rekomendacjach dotyczących finansowania OZE.
Autorzy wskazują na możliwości, jakie daje leasing instalacji OZE, zalecając sektorowi finansowemu aktywne promowanie tej formy finansowania. Rekomendacje wymieniają także podstawowe problemy, jakie mogą pojawić się w tym obszarze, opatrując je niezbędnymi objaśnieniami. Jednym z wyzwań może być np. rodzaj powiązania instalacji z gruntem, który przesądza o zastosowaniu konkretnej formy finansowania. Eksperci informują także o niewykorzystanych dotąd możliwościach, chociażby w obszarze finansowania hybrydowego oraz z udziałem funduszy VC i PE.