PSE Operator: Bez inwestycji w energetykę za kilka lat deficyt mocy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

majchrzak.henryk.01.150xSieci przesyłowe poradziły sobie z największymi mrozami. Jednak w najbliższych latach bez nowych inwestycji, rozbudowy i modernizacji linii energetycznych się nie obejdzie. Zwłaszcza w kontekście planowanego przyłączenia do sieci elektrowni jądrowej.

W poniedziałek Krajowy System Elektroenergetyczny odnotował rekordowe obciążenie, które wyniosło 25 777 MW. Mimo bardzo niskich temperatur i znaczącego obciążenia nie odnotowano przerw w dostawach czy awarii linii energetycznych.

– Dzisiejszy obraz bilansu energetycznego wskazuje, że kondycja sieci przesyłowych jest doskonała. To pokazuje, że potrafimy sprostać nawet takim warunkom, jakie dzisiaj mamy, czy zaledwie parę dni temu, gdy mieliśmy ponad 20 stopni mrozu – mówi dr Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator.

Mimo że kondycja i efektywność polskich sieci przesyłowych nie odstają od unijnej średniej, to myśląc w perspektywie długoterminowej konieczne są inwestycje, które zmodernizują istniejące lub wybudują nowe połączenia energetyczne.

– Gdyby patrzeć z perspektywy najbliższych 5-7 lat, spodziewamy się wyczerpania tych prostych rezerw, które jeszcze dzisiaj są. Po pierwsze to nie sieci, ale przede wszystkim nowe źródła wytwórcze. One są dzisiaj barierą bilansowania popytu i podaży. Oczywiście, w drugim kroku, kiedy pojawiają się nowe jednostki wytwórcze w nowych częściach systemu, w których brak sieci i mamy takie miejsca, tam musimy rozwijać sieć. To są też duże wyzwania – podkreśla prezes PSE Operator.

Bez inwestycji w źródła wytwórcze już za dwa lata możemy spodziewać się deficytu mocy, który będzie jeszcze pogłębiany w wyniku wyłączania starych bloków energetycznych.

Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził 8 miliardów złotych na rozwój sieci energetycznych w ciągu najbliższych 5 lat.

– Z tego punktu widzenia musimy powiedzieć, że jest mnóstwo do zrobienia w Krajowym Systemie Energetycznym, w sensie sieci przesyłowych. Tu mamy olbrzymi deficyt, ale pamiętajmy o tym, żeby oceniać rzeczywistość w perspektywie tego, co jest dzisiaj, tego, co będzie w horyzoncie średnioterminowym i tego, co czeka nas za wiele lat – mówi Henryk Majchrzak.

Rozbudowa sieci przesyłowej jest konieczna szczególnie w kontekście planowanego przyłączenia elektrowni jądrowej.

– Dzisiaj bijemy na alarm, że to jest najwyższa pora, żeby nasze projekty kończyły się finalnie budową konkretnych bloków. Tak jak to miało miejsce w latach siedemdziesiątych – uważa Majchrzak.

Nowe inwestycje planowane są nie tylko w Krajowym Systemie Energetycznym, ale również w systemie połączeń transgranicznych. Zgodnie z wymaganiami UE co najmniej 10-15 proc. mocy powinno być zagwarantowane w układzie wymiany zagranicznej, zarówno w ramach eksportu, jak i importu.

– To wyzwanie dla nas, aby wzmocnić istniejące połączenia i budować nowe, np. trzecie połączenie z Niemcami, albo odbudować połączenie z Ukrainą, która ma nadwyżki mocy w pewnych okresach roku, sięgających 30-40 procent. Chcemy z tego skorzystać, bo to daje nie tylko bezpieczeństwo, ale również efektywność – podkreśla prezes PSE.

Jednym z najważniejszych projektów PSE jest połączenie elektroenergetyczne z Litwą. Toczą się rozmowy polsko-rosyjskie na temat połączenia z Obwodem Kaliningradzkim.

Aby zobaczyć wypowiedź dr Henryka Majchrzaka kliknij tutaj.

Źródło: newseria.pl