Przewodnicząca Rady ds. Nadzoru EBC wysoko ocenia polskie banki

Przewodnicząca Rady ds. Nadzoru EBC wysoko ocenia polskie banki
Claudia Buch, Źródło ANGELA MORANT / ECB
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W czwartek, 10 kwietnia '25 przewodnicząca Rady ds. Nadzoru Europejskiego Banku Centralnego Claudia Buch wygłosiła wykład w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Oceniła w nim skomplikowaną globalną sytuację, związaną z możliwą wojną celną, a także zwiększonym ryzykiem geopolitycznym.

Claudia Buch uznała, że unia bankowa zapewniła lepszy, bardziej zharmonizowany nadzór, silniejsze ramy regulacyjne i system restrukturyzacji, dzięki czemu europejskie banki okazały się odporne na wstrząsy w okresie pandemii COVID-19, kryzysu energetycznego  i zawirowania na rynku bankowym w marcu 2023 roku.

Nie spełniły się jednak nadzieje, że unia bankowa doprowadzi do ściślejszej integracji rynków bankowych w Europie.

Fuzje transgraniczne są nadal stosunkowo rzadkie, około 75% portfeli kredytowych banków jest inwestowanych na krajowych rynkach i niewiele banków ma prawdziwie europejskie modele biznesowe.

W Europie fuzje i przejęcia w bankowości dokonują się głównie wewnątrz krajów prawdopodobnie dlatego, że koszty dotarcia do informacji i przeprowadzenia transakcji są w takiej sytuacji  niższe. Ale fuzje transgraniczne bardziej zwiększają rentowność niż fuzje krajowe.

Raporty dotyczące gospodarki europejskiej podkreślają potrzebę wykorzystanie skali jednolitego rynku, poprawę dostępu do finansowania kapitałowego, reformę rynku pracy i wdrożenie reform strukturalnych. Dlatego konieczna jest dalsza integracja rynku usług bankowych poprzez usuwanie rozmaitych barier.

Pozwoliłoby to na lepszą dywersyfikację ryzyka i wykorzystanie efektu skali. Banki mogłyby opracować strategie europejskie jako odpowiedź na cyfryzację usług finansowych.

Czytaj także: EKF 2024 – debata o unii rynków kapitałowych

Sektor bankowy po przystąpieniu Polski do UE

Claudia Buch pozytywnie oceniła transformację gospodarczą, jaka dokonała się w Polsce, w tym w polskim sektorze bankowym.  Przypomniała, że w pierwszych latach transformacji banki posiadały duże ilości niespłacanych kredytów i wiele z nich wymagało pomocy ze strony państwa, banku centralnego lub zostało przejętych przez silniejsze podmioty. 

Słabość banków krajowych sprawiała, że ​​potrzebny był szybki import zagranicznych umiejętności i technologii. Banki krajowe potrzebowały również dodatkowego kapitału, który najlepiej mogli zapewnić zagraniczni właściciele.

Kluczowym czynnikiem przyspieszającym reformę instytucjonalną było przystąpienie Polski do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Obecnie instytucje kredytowe posiadające licencję w dowolnym państwie członkowskim mogą prowadzić oddziały w Polsce bez konieczności uzyskania lokalnego zezwolenia.

Czytaj także: Nauka i Edukacja Ekonomiczna | Europejska Unia Bankowa | Dekada Unii Bankowej w Europie

Warto być w strefie euro

Dziś polski sektor bankowy ma wyższy współczynnik CET1 niż średnia we wszystkich krajach uczestniczących w europejskim nadzorze bankowym (ponad 19% w porównaniu z 16%).

Claudia Buch zauważyła jednak, że wyższe wskaźniki CET1 ma wiele banków poza strefą euro, co potencjalnie odzwierciedla wyższe ryzyko, w tym ryzyko walutowe i potrzebę stworzenia wyższych buforów.

Była to lekka zachęta do przyjęcia przez Polskę waluty europejskiej.

Czytaj także: UE sprawdzi, jak banki poradzą sobie ze wstrząsami geopolitycznymi

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl