Przelew na numer telefonu zastępuje drobne płatności gotówkowe

Przelew na numer telefonu zastępuje drobne płatności gotówkowe
Fot. stock.adobe.com/Saravoot
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Polacy coraz chętniej stosują płatności mobilne. Tylko w pierwszym kwartale tego roku użytkownicy systemu płatności BLIK wykonali przeszło 7 mln przelewów na numer telefonu odbiorcy.

Miniony kwartał był kolejnym, kiedy to polscy konsumenci chętniej płacili w internecie aplikacją #BLIK aniżeli tradycyjnymi kartami @BLIKmobile @PKOBP @bezgotowkowa

Telefon na drugim miejscu u użytkowników BLIK

Płatności do osób fizycznych za pośrednictwem telefonów stanowią drugą co do popularności formę wykorzystania BLIKA, zaraz po zakupach internetowych.

Na sto operacji, wykonywanych z użyciem systemu dostarczanego przez Polski Standard Płatności niemal 74 przypada na zapłatę za sprawunki dokonywane w sieci. W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, liczba tego typu transakcji zwiększyła się niemal dwukrotnie.

Miniony kwartał był zarazem kolejnym, kiedy to polscy konsumenci chętniej płacili w internecie BLIKIEM aniżeli tradycyjnymi kartami.

Przełom nastąpił już w ostatnich trzech miesiącach 2018 roku, niemniej przewaga płatności mobilnych nie była wyraźna – odnotowano wówczas 24 mln przypadki zapłaty „plastikowym pieniądzem” i 25,3 z użyciem BLIKA.

Pomiędzy styczniem a czerwcem br. rezultaty te wyniosły odpowiednio 33,4 mln i 52,8 mln, rzecz jasna na korzyść modelu dostarczanego przez Polski Standard Płatności.

Nie tylko efekt epidemii

Choć rosnąca popularność płatności mobilnych w ostatnich miesiącach w pewnym stopniu może być efektem koronawirusa i zwiększonego zapotrzebowania na zakupy online, jednak przedstawiciele PSP wskazują, że upowszechnianie się BLIKA stanowi przede wszystkim konsekwencję organicznego rozwoju całego systemu.

Jednym z dowodów na słuszność tej tezy jest rekordowa liczba dobowych operacji, wykonanych z użyciem tego systemu. W pierwszym kwartale br. przypadła ona na dzień 10 marca, a więc jeszcze przed szturmem na sklepy poprzedzającym ogłoszenie stanu zagrożenia epidemicznego przez rząd.

Efektu epidemii w tym przypadku nie da się jednak całkowicie wykluczyć, ponieważ kilka dni wcześniej odnotowano pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce.

Dariusz Mazurkiewicz, prezes PSP, przypomina jednak, iż podobnie dobre wyniki system osiągał już wcześniej w okresie wzmożonych zakupów, a więc na przykład przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia czy też podczas masowych wyprzedaży organizowanych pod hasłem Black Friday.

Skutkiem pandemii z całą pewnością była natomiast malejąca liczba operacji w bankomatach, której towarzyszyło zwiększenie wypłacanych kwot.

Obserwacje zachowań użytkowników BLIKA wskazały jednak, iż Polacy nie należą do narodów szczególnie podatnych na panikę – po pierwszej fazie sytuacja dość szybko powróciła do normy.

Peer-to-peer

Najciekawsze obserwacje dotyczą jednak wspomnianych już wcześniej operacji typu peer-to-peer, czyli płatności dokonywanych wobec innych osób fizycznych za pośrednictwem telefonu.

To segment rynku, który tradycyjnie uchodził za domenę gotówki, i to co najmniej z dwóch przyczyn. Dotychczasowe, elektroniczne instrumenty płatnicze nie zapewniały należytego komfortu przekazywania pieniędzy innym konsumentom w formie bezgotówkowej.

Zapłata za używany rower bądź telewizor, tudzież przekazanie środków dozorcy za umycie okien w formie przelewu natychmiastowego mijało się z celem, z uwagi zarówno na skomplikowaną i czasochłonną formę takiej płatności, jak też trudność z jej weryfikacją przez odbiorcę.

Pojawiały się również opinie, jakoby Polacy nie byli skłonni do korzystania w tego typu relacjach z elektronicznych instrumentów płatniczych, a to z uwagi na niechęć do możliwego ujawnienia transakcji peer-to-peer przez fiskusa. Dane zaprezentowane przez PSP zdają się tymczasem świadczyć, że wygoda i szybkość wykonywanych operacji, również tych w relacjach pomiędzy konsumentami, ma dla nich znaczenie priorytetowe.

Rosnącej liczby przelewów na numer telefonu nie da się wszak wytłumaczyć jedynie pandemią koronawirusa, gdyż trend ten obserwowany jest konsekwentnie od pierwszego kwartału 2019 roku, kiedy to BLIK wprowadził tę funkcjonalność. Wówczas na tego typu przelewy użytkownicy zdecydowali się w 2,6 mln przypadków, co już wskazywało na spory potencjał rozwojowy tej pionierskiej przecież oferty.

Kolejne trzy miesiące zwiększyły ilość operacji peer-to-peer o okrągły milion, a w zeszłorocznym sezonie urlopowym wolumen wzrósł do liczby 4 mln 300 tysięcy takich transakcji. Lato było zarazem jedynym jak dotąd czasem, kiedy dynamika przyrostu operacji peer-to-peer w BLIKU uległa pewnemu wyhamowaniu (wzrost o 800 tys. w porównaniu z poprzednim okresem, czyli o 200 tysięcy przypadków niższy aniżeli w 2 kwartale br.)

Okres jesienno-zimowy przyniósł tymczasem kolejny rekord – 5 mln 800 tysięcy wykonanych operacji. – Przelew na telefon staje się drugą pod względem popularności usługą świadczoną w ramach BLIKA – zauważył Dariusz Mazurkiewicz.

Spółdzielcy nie blikują

Kto najchętniej korzysta z usług, świadczonych przez Polski Standard Płatności?

Okazuje się, że są to głównie klienci banków komercyjnych. Osoby, korzystające z usług lokalnych instytucji finansowych wygenerowały w pierwszym kwartale br. około 1% wszystkich operacji – podkreślił prezes PSP.

To z kolei oznacza, że lokalny sektor finansowy stanowić może przyszły obszar ekspansji dla BLIKA.

Źródło: aleBank.pl