Procesy z pracodawcami będą tańsze
Wprawdzie, w większości tego typu spraw pracownik jest zwolniony od ponoszenia kosztów sądowych, co wynika z art. 96 ust.1 pkt 4 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 300), ale od tej zasady są wyjątki. Po pierwsze pracownik jest zobowiązany do uiszczenia opłaty, w wysokości 30 zł od niektórych pism procesowych takich jak apelacja, zażalenie, skarga kasacyjna oraz skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Ponadto i to odstępstwo jest już dla niego dużo bardziej dotkliwe jest on zobowiązany do uiszczania opłat w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu przekracza 50 tys. zł. Wówczas zobowiązany jest uiścić (od wszystkich podlegających opłacie pism procesowych, także pozwu) opłatę stosunkową w wysokości 5% liczonej od wartości przedmiotu sporu, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 tys. zł (art. 13 ust. 1ustawy o koszach sądowych).
Decyduje wartość przedmiotu sporu
W sprawach o roszczenia majątkowe pieniężne pracownik sam ustala wartość przedmiotu sporu. Stanowi ją kwota, której domaga się on od pracodawcy. Jeśli zatem ubiega się np. o odszkodowanie za wadliwe wypowiedzenie umowy na czas określony, które to odszkodowanie zgodnie z art. 50 kodeksu pracy wynosić może maksymalnie wysokość jego trzech pensji raczej nie będzie musiał opłacać opłaty stosunkowej od złożonego pozwu. Chyba, że zarabia tyle, że jego trzy pensje przekroczą tę kwotę. Będzie tak np. w przypadku pracownika zarabiającego 17 tys. miesięcznie.
Płacą nie tylko bardzo dobrze zarabiający
Pracownicy zarabiający mniej też mogą być jednak zmuszeni do wniesienia opłaty przy składaniu pozwu. Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach majątkowych niepieniężnych ustala się, bowiem inaczej. Zgodnie z art. 23[1] kodeksu postępowania cywilnego w sprawach o roszczenia pracowników dotyczące nawiązania, istnienia lub rozwiązania stosunku pracy wartość przedmiotu sporu stanowi, przy umowach na czas określony – suma wynagrodzenia za pracę za okres sporny, lecz nie więcej niż za rok, a przy umowach na czas nieokreślony – za okres jednego roku. Wystarczy, zatem zarabiać nieco ponad 4,1 tys., aby przy tego typu roszczeniach być zmuszonym do zapłacenia takiej opłaty.
Możliwości finansowe pracownika nie powinny decydować o rodzaju roszczenia
Sejmowa komisja petycji, która przygotowała projekt nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych chce to zmienić. Jej zdaniem obecne przepisy trudno uznać za optymalne. Widoczne jest to np. w sprawach, w których pracownik uzyskujący wynagrodzenie w kwocie 5 tys. zł miesięcznie odwołuje się od wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Jeżeli w pozwie zażąda odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, wartość przedmiotu sporu wynosi 15 tys. zł, a w razie żądania przywrócenia do pracy wartość ta wyniesie 60 tys. zł. Oznacza to, że roszczenie o odszkodowanie jest premiowane zwolnieniem od opłaty sądowej, a żądanie przywrócenia do pracy (uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne) podlega 5% owej opłacie. Pracownik kierujący sprawę do sądu musi w takiej sytuacji dokonać kalkulacji, uwzględniając również wysokość kosztów sądowych.
Pracownicy wybierają” tańsze” roszczenia
Konsekwencją omawianej regulacji jest, zatem, jak piszą autorzy projektu, stale rosnąca liczba pracowników, którzy świadomie zaniżają wartość przedmiotu sporu, aby uniknąć obowiązku uiszczenia znaczącej dla nich opłaty. W ten sposób ulega jednak zaburzeniu funkcja społeczna wymiaru sprawiedliwości, w zakresie powszechności dostępu pracownika do sądu. A ustawodawca zamiast wpływania na wyrównanie faktycznej nierówności ekonomicznej pracownika i pracodawcy stawia w uprzywilejowanej sytuacji pracodawcę. Dlatego komisja proponuje, aby w sprawach z zakresu prawa pracy, gdy wartość przedmiotu sporu przekraczać będzie kwotę 50 tys. zł. opłata stosunkowa, która nadal byłaby pobierana od wszystkich podlegających opłacie pism procesowych, liczona była nie od całej sumy roszczenia a tylko od nadwyżki powyżej 50 tys. zł. W ten sposób sprawa kosztów sądowych nie odgrywałaby już takiej roli przy dokonywaniu przez pracownika wyboru rodzaju żądania i nie wpływała na podejmowanie przez niego decyzji o kwocie zgłaszanego żądania.
Projekt nowelizacji ustawy o kosztach sądowych, który czeka na nadanie numeru druku sejmowego, został przesłany do konsultacji m.in. Sądu Najwyższego, Naczelnej Rady Adwokackiej, Krajowej Rady Radców Prawnych, Państwowej Inspekcji Pracy, a także związków zawodowych oraz organizacji zrzeszających pracodawców.