Prezes Spółdzielczego Systemu Ochrony SGB o czynnikach ESG w relacjach bank spółdzielczy – przedsiębiorca
Przyznał jednak, że wyzwaniem dla banków spółdzielczych będzie dostosowanie się do taksonomii oraz spełnienie wymogów sprawozdawczych ESG, a także wpisanie do strategii biznesowych banków ustalonych kryteriów ESG.
W rozmowie zwróciliśmy uwagę na fakt, że na banki są nałożone dodatkowe obowiązki. W pewnym sensie będą one monitorować i weryfikować jak kryteria ESG spełniają ich klienci. I będą o tym właśnie raportować, co będzie się wiązało z pewnymi konsekwencjami dla firm. Spytaliśmy jak dużym problemem będzie dla banków spółdzielczych wywiązanie się z tych obowiązków.
Jak zauważył Michał Ołdakowski jedną z konsekwencji może być odcięte od finansowania, także bankowego podmiotów nie spełniających kryteriów ESG.
„Z jednej strony jest to dla nas problem z perspektywy samego procesu raportowego, który wymaga
pozyskiwania szeregu bardzo rozdrobnionych i zróżnicowanych danych, nie tylko o biznesie klienta, ale
również o strukturze jego zarządzania, o sposobie funkcjonowania. Tych informacji, których dzisiaj nie
zbieramy. Mamy tę wiedzę i analizujemy ją w bieżącychrelacjach z klientem, ale nie musimy tego nigdzie
raportować.”
Potrzeba czasu na dostosowanie się do zasad taksonomii
Zaznaczył, że bankowcy rozumieją cel regulacji dotyczących zrównoważonego rozwoju.
„Oczywiście rozumiemy, że raportowanie ESG ma być dodatkowym impulsem do tego żeby popychać nas w kierunku bardziej odpowiedzialnej działalności, ale z drugiej strony powoduje to olbrzymie koszty. Zarówno po stronie samego procesu raportowego, który z pewnością i dla nas i dla naszych klientów będzie kosztowny, ale też w pewnej perspektywie będzie powodował, że niektóre biznesy będą wyłączone z finansowania” – powiedział nasz rozmówca i dodał:
„Naszym postulatem jest to żeby ta transformacja nie odbywała się bardzo szybko i bardzo drastycznie. Ona musi być prowadzona w sposób odpowiedzialny również w stosunku do biznesu. Nie można doprowadzić do tego żeby biznes nagle się zatrzymał i nie miał szans na to żeby dokonać oczekiwanej od niego tranzycji. Zgadzając się z podstawowymi założeniami ESG trzeba myśleć o tym żeby wypracować mechanizmy, które dadzą czas biznesowi i finansującym go podmiotom na dostosowanie się do zasad taksonomii.”
Rola zrzeszenia we wprowadzaniu zasad taksonomii
Jak zauważył od strony kosztowej banki spółdzielcze są w stanie sfinansować swoje dostosowanie się do
raportowania ESG, bo mają w tej chwili dobre wyniki finansowe. Jednak należy wziąć pod uwagę również
możliwości klienci banków spółdzielczych.
„Trzeba dać im więcej czasu na przejście na bardziej zieloną stronę – zaznaczył.
W jego opinii banki spółdzielcze też potrzebują czasu aby się przygotować do wdrożenia rozwiązań zgodnych z taksonomią.
„Mamy w naszym zrzeszeniu bardzo szczegółowo rozpisane działania, które należy wykonać. Istotne dla
banków spółdzielczych, myślę, że też dla całego sektora bankowego, jest to żeby te projekty, oceny i zasady raportowania ESG były realizowane wspólnie wg jednolitego wzoru.”
Swoje stanowisko uzasadnił następująco: „Nie można sobie pozwolić na różnicę w poszczególnych bankach w podejściu do zagadnień ESG. To może powodować zamieszanie, podwyższać koszty ponoszone przez banki, a także może skutkować u klientów niezrozumieniem tego czego się od nich wymaga.”
Odnosząc się do roli zrzeszenia i spółdzielczego systemu ochrony powiedział:
„W ramach zrzeszenia chodzi o to żeby banki spółdzielcze korzystały z narzędzi i procedur, które w ramach zrzeszenia będą wypracowywane. Bank zrzeszający w naszym przypadku będzie odpowiadał za pewne procedury produktowe, za narzędzia wspierające raportowanie. My jako system ochrony z kolei będziemy odpowiedzialni za to żeby w odpowiedni sposób ująć standardy ESG w regulacjach i procedurach związanych z zarządzaniem ryzykiem.