Prezes BIK o finansowaniu sektora agrobiznesu

Wśród aktywnych kredytobiorców na obszarach wiejskich znajduje się około 237 tys. rolników prowadzących działalność indywidualną, a także 1600 spółek prawa handlowego z sektora agro.
Niemal połowa bilansu podmiotów, które w KRS mają zarejestrowaną aktywność rolniczą, przypada na kredyty inwestycyjne, w łącznej kwocie 18 miliardów zł. Równocześnie jednak wartość nowego finansowania branży agro istotnie się zmniejszyła w porównaniu z rokiem poprzedzającym.
Czynnikiem znacząco zawyżającym statystykę są preferencyjne kredyty płynnościowe, podczas gdy finansowania inwestycyjne jest w stagnacji. W segmencie kredytów obrotowych łączna wartość w roku minionym wyniosła 5,4 mld zł, co i tak okazało się być ponad dwukrotnie lepszym wynikiem niż dwa lata wcześniej.
– To pokazuje, że jest zapotrzebowanie na kredyt i rolnicy chętni skorzystaliby z takiego finansowania – dodał dr Mariusz Cholewa.
Czytaj także: Prezes ZBP otwiera Europejskie Forum Finansowania Agrobiznesu 2025
Znaczenie leasingu dla finansowania agrobiznesu
Rosnące wskaźniki obserwujemy też w przypadku leasingu na zakup maszyn rolniczych – wartość finansowania netto w tym segmencie szacowana jest na niespełna 5 mld zł, co oznacza wartość dwukrotnie wyższą niż portfel kredytów inwestycyjnych dla wsi.
– Leasing jest strategicznie ważny dla rolników, ale również dla mikroprzedsiębiorców, gdyż większość finansowania tych podmiotów pochodzi z obszaru leasingowego, a nie z banków – podkreślił prezes BIK.
Zauważył również, iż w ramach rządowych prac deregulacyjnych nie zdecydowano się dostatecznie na ujednolicenie statusów firm leasingowych i banków w zakresie wymiany informacji kredytowej, co mogłoby znacznie ułatwić pozyskiwanie finansowania z obu tych źródeł.
Ma to znaczenie zwłaszcza w sytuacji, kiedy zobowiązania leasingodawców mających jednocześnie kredyty bankowe są obsługiwane lepiej niż podmiotów, mających zobowiązania jedynie wobec banków.
– Gdyby współpraca była pełna, jeśli chodzi o raportowanie, również dostęp do finansowania były zdecydowanie lepszy – akcentował dr Mariusz Cholewa, wyrażając nadzieję, iż na kolejnym etapie prac legislacyjnych uda się wprowadzić wspomnianą nowelizację.
Czytaj także: Minister rolnictwa o perspektywach polskiego agrobiznesu
Rośnie skala finansowania zewnętrznego dla gospodarstw towarowych
Na skłonność branży agro do zaciągania zobowiązań oddziałuje wiele czynników. Jednym z nich są programy pomocowe, które są silnym czynnikiem stymulującym zaciąganie zobowiązań przez gospodarstwa rolne. W dalszym ciągu kluczowe znaczenie ma cykl sezonowy, wiosna to okres, kiedy wartość finansowania obrotowego w rolnictwie osiąga szczytowe poziomy.
Wartość kredytów inwestycyjnych jest znacznie mniej podatna na czynniki sezonowe, natomiast ciekawych wniosków dostarcza analiza zobowiązań wysokokwotowych, tak obrotowych, jak i inwestycyjnych. W obu przypadkach obserwowano silne wzrosty, co zdaje się potwierdzać, iż finansowanie zewnętrzne staje się domeną gospodarstw tzw. towarowych, prowadzących działalność na dużą skalę.
– Największe wzrosty odnotowaliśmy w kredytach inwestycyjnych na kwotę powyżej 50 milionów złotych – dodał prezes BIK.
Jeśli chodzi o firmy rolnicze, to zaciągają one zobowiązania nie tylko na działalność stricte rolną czy hodowlaną, ale i usługi wspomagające produkcję roślinną. W przypadku firm rolniczych wzrost finansowania inwestycyjnego w ujęciu rocznym jest niemal pięciokrotny.
Warto też podkreślić, że sektor agro jest znacznie sumienniejszym płatnikiem niż small biznes – jakość portfeli rolniczych jest lepsza niż w przypadku mikrofirm. Zaobserwowano też znacznie lepszą spłacalność kredytów, udzielanych przez banki lokalne, co zdaje się sugerować, iż spółdzielcy lepiej znają swych klientów niż banki komercyjne i trafniej udzielają finansowania.
Czytaj także: Przedstawiciel KE o finansowaniu cyfrowej, zielonej i energetycznej transformacji rolnictwa
