Pracownicy KKSM przystępują do układu – dalszy los Spółki w rękach BZ WBK

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zlotowki.monety.02.400x267W czasie zorganizowanego w poniedziałek spotkania z pracownikami KKSM oświadczenie o objęciu swoich wierzytelności układem podpisało 295 osób przy obecnym zatrudnieniu na poziomie 315 osób. Dzięki temu Spółka znacząco przybliżyła się do zawarcia układu, co umożliwi kontynuację działalności i zachowanie miejsc pracy.

– Serdecznie dziękujemy pracownikom za okazane zaufanie. Podpisanie oświadczeń o przystąpieniu do układu oznacza, że chcą oni brać aktywny udział w postępowaniu układowym i tym samym decydować o dalszych losach Spółki i swoich miejsc pracy. Od początku mojej obecności w KKSM jestem niezmiernie zbudowany tym, jak bardzo pracownicy utożsamiają się ze swoją firmą i jak o nią walczą, czego dali wyraz również w poniedziałek. Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że są oni najważniejszym aktywem Spółki – mówi Rafał Abratański, Prezes Zarządu KKSM.

– W obecnej sytuacji dalszy los KKSM zależy więc praktycznie tylko od Banku BZ WBK, który jest największym wierzycielem Spółki Wynika to z faktu, że do zawarcia układu konieczna jest większość głosów w ujęciu osobowym – i dzięki pracownikom warunek ten zostanie spełniony – oraz większość 2/3 kapitału – i tu decydująca jest rola Banku BZ WBK – dodaje Prezes.

Zobowiązania KKSM względem BZ WBK, które znalazły się na liście wierzytelności KKSM wynoszą łącznie 143,4 mln zł, w tym 63,7 mln zł jest zabezpieczonych na majątku Spółki.

– Od dawna prowadzimy rozmowy z Bankiem i wierzę, że racjonalne argumenty za układem, a tym samym dalszym funkcjonowaniem KKSM przekonają osoby decyzyjne w BZ WBK. Są to zarówno argumenty finansowe – według naszych wyliczeń opcja układowa jest zdecydowanie korzystniejsza dla Banku, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że część jego długu jest niezabezpieczona rzeczowo, a także argumenty czysto ludzkie – KKSM to przedsiębiorstwo z 140-letnią tradycją, dające pracę ponad 300 osobom, co w obecnych czasach należy szczególnie cenić – podsumowuje Rafał Abratański.

Źródło: KKSM