Powolne wybudzanie po świętach
Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczęliśmy z lekko słabszym euro i jednocześnie stabilnym złotym. Nominalnie kurs EUR/USD oscylował z rana wokół 1,38, zaś EUR/PLN utrzymywał rejony 4,18, po tym jak przed świętami nastroje na rynkach bazowych wyraźnie poprawiły się po wzroście awersji do ryzyka widzianej w pierwszych dniach kwietnia.
Pozytywnie zaskakujące publikacje danych z gospodarki USA (m.in. marcowa sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa), relatywnie dobre kwartalne wyniki spółek amerykańskich oraz odczytana przez rynki jako łagodna retoryka wystąpienia J.Yellen podczas ostatniego wystąpienia prezesowej Fed wsparły notowania akcji na giełdach gospodarek rozwiniętych (szczególnie w USA). Pomimo nadal nieopuszczającego rynków tematu QE w wykonaniu EBC, wspólna waluta trzymała się relatywnie mocno, w ostatnich dniach podejmując nawet atak na 1,39 USD. Siła oddziaływania wymienionych czynników zdominowała potencjalny, negatywny efekt wzrostu ryzyka geopolitycznego w wyniku eskalacji kryzysu Rosja-Ukraina.
Dla krajowego rynku finansowego, podobnie jak dla pozostałych rynków EM, wzrost ryzyka związanego z konfliktem za naszą wschodnią granicą był głównym czynnikiem negatywnie wpływającym na notowania polskich aktywów w ostatnim czasie. W rezultacie w połowie ubiegłego tygodnia kurs złotego wzrósł do blisko 4,20 dla EUR/PLN. Niewiele optymizmu na krajowy rynek walutowy wniosły nawet publikowane ostatnio dane makroekonomiczne (m.in. z rynku pracy oraz dot. produkcji przemysłowej i budowlanej) wyraźnie potwierdzające kontynuację poprawy aktywności gospodarczej Polski.
W tym tygodniu w centrum uwagi znajdą się przede wszystkim dwie publikacje: środowe (wstępne) odczyty wskaźników PMI koniunktury w przemyśle, jako wyznaczniki kierunku zmian poszczególnych gospodarek (szczególnie dotyczące Chin) oraz indeks nastrojów Ifo dla Niemiec (czwartek). W USA poznamy zaś wielkość zamówień w przemyśle oraz stan rynku nieruchomości (sprzedaż domów zarówno na rynku pierwotnych, jak i wtórnym oraz wydane pozwolenia na budowę domów), które to powinny potwierdzić odbicie amerykańskiej gospodarki po słabszym 1q14. Na krajowym rynku planowana jest zaś prezentacja danych nt. sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w marcu, która zakończy kwietniową serię publikacji danych dot. polskiej gospodarki. Nadal też baczną uwagę rynki będą zwracały na sytuację geopolityczną. Inwestorzy chcieliby w końcu uwierzyć, iż temat Ukrainy już się kończy. Jednakże Rosja już kilkukrotnie „uspokajała” je, po czym jak gdyby nic podejmowała działania zajmując Krym, czy rozmieszczając swoje wojska wzdłuż ukraińskich granic. Zeszłotygodniowe porozumienie w Genewie nie zwalania zatem od czujności.
Z technicznego punktu widzenia jeśli kurs EUR/USD zakończy dzisiejszy dzień poniżej 1,38, powinien wejść już na ścieżkę spadkową w kierunku 1,3671 (lokalne wsparcie wyznaczane przez kwietniowe minimum). Kolejny cel wyznacza poziom 1,3535 USD (tegoroczne minimum). Jeśli jednak euro powróci ponad poniedziałkowy szczyt na 1,383 USD, do końca tygodnia oczekiwać należy trendu horyzontalnego. W naszej ocenie w najbliższych dniach mało prawdopodobny jest ruch ponad zeszłotygodniowe maksimum na 1,3865 USD. Złoty nadal pozostawać będzie głównie pod wpływem nastrojów z core markets. Silne wsparcie wyznaczają poziomy 4,174 PLN i następnie 4,166 PLN za euro, zaś opór 4,187-4,189 PLN i 4,196 PLN.
Joanna Bachert
Konrad Soszyński
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski