Poprawa bieżących i przyszłych nastrojów konsumenckich w czerwcu, pandemia koronawirusa daje odetchnąć?

Poprawa bieżących i przyszłych nastrojów konsumenckich w czerwcu, pandemia koronawirusa daje odetchnąć?
Fot. stock.adobe.com/Kurhan
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) wzrósł o 10,7 pkt proc. w ujęciu m/m i wyniósł minus 19,4 pkt w czerwcu br., wynika z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny.
W czerwcu 2020 r. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (#BWUK) osiągnął wartość -19,4 (wzrost o 10,7 p. proc. m/m i spadek o 29,0 p. proc. r/r) #GUS #statystyki #KoniunkturaKonsumencka #NastrojeKonsumentów #koniunktura @GUS_STAT

„Wszystkie składowe wskaźnika uzyskały wartości wyższe niż przed miesiącem. Największe wzrosty odnotowano dla ocen przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (o 18,8 pkt proc.) oraz możliwości obecnego dokonywania ważnych zakupów (o 16,7 pkt proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 10,7 pkt proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, 4,8 pkt proc. dla oceny obecnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz 2,7 p. proc. dla oceny obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego” – czytamy w komunikacie.

W odniesieniu do czerwca 2019 r. obecna wartość BWUK jest niższa o 29 pkt proc., podano także.

Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej

Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, wzrósł o 13,4 pkt proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie minus 23,9. W maju br. WWUK osiągnął wartość o 31,4 pkt proc. niższą niż w analogicznym miesiącu 2019 r.

„Na wzrost wartości wskaźnika wpłynęły wszystkie jego składniki. Największy wzrost odnotowano dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (o 18,8 pkt proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 17,4 pkt proc. dla oceny przyszłego poziomu bezrobocia, 10,7 pkt proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz 6,8 pkt proc. dla oceny możliwości przyszłego oszczędzania pieniędzy” – czytamy dalej w komunikacie.

Dla 88,9% respondentów obecna sytuacja epidemiologiczna miała wpływ na odpowiedzi dotyczące koniunktury konsumenckiej, podano także.

Obydwa wskaźniki ufności konsumenckiej mogą przyjmować wartości od -100 do +100. Wartość dodatnia oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych optymistycznie nad konsumentami nastawionymi pesymistycznie, natomiast wartość ujemna oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych pesymistycznie nad konsumentami nastawionymi optymistycznie.

W tym miesiącu przeprowadzono 1 340 wywiadów metodą wywiadu telefonicznego w okresie 1-10 czerwca 2020 r.

Sytuacja epidemiczna i gospodarcza daje oddech

Koniunktura konsumencka w czerwcu nadal znajduje się na minusie (-19,4) – wciąż dominują pesymiści – ale ogólny sentyment konsumentów poprawia się (wzrost wskaźnika ufności o 10,7 pkt. proc.), komentuje dane GUS dr Sonia Buchholtz, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Jest to przyrost niemal identyczny do tego obserwowanego w maju. Pozwala to wnioskować, że sytuacja epidemiczna i gospodarcza daje oddech, ale nie ulega poprawie na tyle, aby Polacy nagle uwierzyli w powrót do starej rzeczywistości i przedkryzysowych wzorców konsumpcji. W szczególności, wciąż jeszcze odracza się dokonywanie ważnych zakupów, zauważa ekspertka.

Należy zauważyć, że poprawę widać zarówno w odniesieniu do deklarowanej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, jak i sytuacji ekonomicznej w kraju. W opinii respondentów, stan gospodarki w horyzoncie roku będzie kiepski, ale relatywna ocena uległa znaczącej poprawie od kwietnia. Szczególnie dobrym sygnałem jest poprawiająca się perspektywa wysokości bezrobocia – po fatalnych wynikach kwietniowych i majowych, w czerwcu odsetek pesymistów nieco spada. Pytanie o indywidualne ryzyko bezrobocia daje podobne (choć systematycznie lepsze) wyniki – 28,3% pracujących widzi takie zagrożenie (w porównaniu do 48,0% w kwietniu), uważa Sonia Buchholtz.

Przekłada się to na ocenę niższego zagrożenia dla sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – o dużym zagrożeniu mówi 20,7% ankietowanych, o przeciętnym – 41,8%. Jedynie trzech na ośmiu konsumentów uznaje zagrożenie za małe lub żadne. Sygnalizowałoby to, że adekwatność programów pomocowych oraz zaangażowanie samych firm oceniane są dość pozytywnie. Warto podkreślić, że brak wiary konsumentów w stabilność zatrudnienia i dochodów może prowadzić do samospełniającej się prognozy kryzysu. Z tej perspektywy czerwcowe dane mają szczególnie dobry wydźwięk, ocenia ekspertka.

Trochę większy niepokój budzi szybko rosnące przekonanie o niewielkim zagrożeniu COVID-19 dla zdrowia osobistego czy publicznego. W tym pierwszym przypadku między kwietniem a czerwcem odnotowaliśmy wzrost o 19,9 pkt proc. (z 10,6 do 30,5%), w tym drugim – o 15,7 pkt proc. (z 3,2 do 18,9%). Naturalnie, przekonanie o bezpieczeństwie jest jednym z czynników sprzyjających konsumpcji. Z drugiej jednak strony dane o wykrytych przypadkach i nowych ogniskach sugerują studzić hurraoptymizm i narzucić większą ostrożność. W przeciwnym przypadku nawet jeśli nie nastąpi drugi lockdown, koszty ekonomiczne tej niefrasobliwości mogą być duże, podsumowuje Sonia Buchholtz.

Źródło: ISBnews, Konfederacja Lewiatan