Polskie miasta biorą się za elektromobilność. Kto pierwszy skorzysta z nowoczesnych rozwiązań?

Polskie miasta biorą się za elektromobilność. Kto pierwszy skorzysta z nowoczesnych rozwiązań?
Fot. stock.adobe.com/Boggy
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Zgodnie z Ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych do końca 2020 r. w Warszawie musi powstać tysiąc ogólnodostępnych stacji ładowania samochodów elektrycznych. W mniejszych miastach, takich jak Kraków, Łódź, Wrocław, Gdańsk czy Katowice, stacji musi być co najmniej 210. Na razie miasta są na początku drogi do elektromobilności.
Do końca 2020 r. w Warszawie musi powstać tysiąc ogólnodostępnych stacji ładowania samochodów elektrycznych #SamochodyElektryczne #elektromobilność

Do 15 stycznia tego roku każdy prezydent miasta, wójt i burmistrz musiał sporządzić raport, ile ogólnodostępnych punktów ładowania znajduje się na obszarze jego gminy. W sprawozdaniu miał się też znaleźć plan, ile stacji powstanie do 31 grudnia 2020 r. Taki plan potrzebny jest operatorom systemów elektroenergetycznych, którzy będą przyłączać do swoich systemów planowane stacje ładowania. Chodzi o cztery grupy energetyczne: PGE, Tauron, Enea i Energa, a w Warszawie także piątą, czyli Innogy. 

Wszystko wskazuje na to, że gminy mogą mieć problem z wywiązaniem się ze zobowiązań, jakie nakłada na nie ustawa o elektromobilności. Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta Warszawy, w stolicy działa około 100 punktów ładowania samochodów elektrycznych. Znajdują się one m.in. na parkingach typu Parkuj i Jedź (P+R, z ang. Park & Ride) oraz w galeriach handlowych. 

Warszawa stawia na stacje Parkuj i Jedź

– W związku z dużym zainteresowaniem i inicjatywą podmiotów na rzecz budowy w Warszawie ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych na chwilę obecną nie ma potrzeby ingerencji w ten rynek. Warszawa podjęła jednak budowę systemu stacji ładowania pojazdów na parkingach typu Parkuj i Jedź (P+R) – wyjaśnia Tomasz Demiańczuk z wydziału prasowego urzędu miasta. 

Czytaj także: Licznik Elektromobilności: liczba stacji ładowania w Polsce wzrosła o 200 proc. rdr >>>

Jak dodaje inspektor, ładowarki dla pojazdów osobowych zostały ostatnio wybudowane na kilku parkingach systemu P+R, m.in. w lokalizacjach: Młociny I, Młociny III, Al. Krakowska, metro Stokłosy czy Ursus-Niedźwiadek. 

– Sieć jest stale rozwijana, a samorząd monitoruje proces rozwoju infrastruktury – zapewnia ratusz. Jeżeli z raportu dotyczącego punktów ładowania będzie wynikało, że do końca 2020 r. nie powstanie w stolicy wymagana ustawą liczba punktów, prezydent miasta sporządzi plan budowy infrastruktury. Za jej powstanie będzie odpowiadał operator elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej. 

Kraków i Gdańsk nie są nawet w połowie drogi

Nie najlepiej sytuacja wygląda też w Krakowie. Zgodnie z ustawą o elektromobilności do końca 2020 r. na terenie gminy powinno znajdować się minimum 210 punktów ładowania pojazdów elektrycznych. 

– Obecnie na terenie Krakowa znajduje się 8 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych w czterech stacjach, które są własnością gminy miejskiej Kraków. Zlokalizowane są na terenie parkingów Park & Ride na osiedlach Kurdwanów (2 stacje), Nowy Bieżanów (1 stacja) oraz Mały Płaszów (1 stacja) – podaje Kamil Popiela z biura prasowego miasta. 

Krakowski ratusz szacuje, że pojazdy elektryczne można obecnie naładować w 35 lokalizacjach na terenie miasta, gdzie do dyspozycji jest 45 urządzeń. Większość stacji jest ogólnodostępna. Niektóre jednak są tylko do dyspozycji gości hotelowych lub klientów galerii handlowej. 

W Gdańsku do końca roku również powinno powstać 210 ogólnodostępnych punktów ładowania elektryków. 

– W Gdańsku są 3 stacje wybudowane i utrzymywane przez miasto, a w ramach tych stacji 9 punktów ładowania. Są też stacje komercyjne. Liczbę i lokalizacje punktów ładowania sprawdzić można m.in. w Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych – informuje Joanna Bieganowska z biura prasowego miasta. 

Ładowarka w słupie oświetleniowym

Nie wszystkie samorządy zdają sobie sprawę, że na rynku są dostępne nowoczesne ładowarki do samochodów elektrycznych, które można zintegrować ze słupem oświetleniowym. Chodzi o Smartpole charger, innowacyjne rozwiązanie, które opracowali inżynierowie ze spółki Alumast z Wodzisławia Śląskiego. 

Smartpole charger wykorzystuje infrastrukturę słupów oświetleniowych jako bazę do ładowania samochodów elektrycznych. Stacja ładowania o mocy do 22 kW jest zintegrowana z kompozytowym słupem oświetleniowym, co pozwala na pełne ładowanie miejskiego samochodu elektrycznego w czasie od nawet dwóch do kilku godzin.

– To rozwiązanie, które pozwala szybko i efektywnie zbudować ogólnodostępną sieć ładowania w oparciu o oświetlenie uliczne, a więc w lokalizacjach najbardziej atrakcyjnych i dostępnych dla użytkowników samochodów elektrycznych – mówi Dariusz Szymczak, prezes spółki SWE należącej do grupy kapitałowej Alumast SA. 

Czytaj także: Koniec darmowego ładowanie samochodów elektrycznych. Ile będzie kosztować jazda?

Smartpole charger można instalować w kompozytowych słupach oświetleniowych, zarówno istniejących, jak i nowo stawianych. 
W kompozytowym słupie można także zamontować dodatkowe urządzenia, np. do monitorowania jakości środowiska. 

– Wykorzystanie obecnej infrastruktury oświetleniowej to najefektywniejsze, najtańsze i najkorzystniejsze dla środowiska rozwiązanie problemu ładowania samochodów – podkreśla Jarosław Schabowski, dyrektor BRD i rozwoju kompozytów Alumast SA. 

Jak dodaje specjalista, słupy kompozytowe są odporne na działania czynników atmosferycznych czy wandali oraz są bezpieczne dla kierowców w razie zderzenia. Mają ponad 40-letnią trwałość. 

– Nasze innowacyjne rozwiązanie wpisuje się w zrównoważony rozwój i ochronę środowiska, bezpieczeństwo użytkowników i efektywne wykorzystanie innowacyjnych technologii – podkreśla Zbigniew Szkopek, prezes Alumast SA. 

Czy miasta skorzystają z tego nowoczesnego i prostego rozwiązania? Gdańsk bierze to pod uwagę. 

– Jest to jeden z możliwych wariantów. Niezależnie od tego, czy zostanie on zrealizowany, stacje będą także instalowane w formie słupków – komentuje Joanna Bieganowska z gdańskiego ratusza. 

Warszawa nie jest jeszcze zdecydowana, czy wykorzysta słupy oświetleniowe do budowy stacji ładowania. 

– Na tym etapie nie można jednoznacznie rozstrzygnąć o wykorzystaniu tego typu rozwiązań. Problemem mogą być brak wystarczającej mocy przyłączy i sposób rozliczania, bo ogólnodostępne stacje mają pewne wymagania – wyjaśnia Tomasz Demiańczuk ze stołecznego ratusza. 

Kraków w ogóle nie planuje tego typu inwestycji – dowiedzieliśmy się w ratuszu. 
        
Z rozmów z przedstawicielami innych miast wynika, że chociaż istniejąca infrastruktura oświetleniowa stanowi podstawę do planów rozmieszczania ładowarek elektrycznych, to wiedza o rozwiązaniu w postaci wykorzystania oświetleniowych słupów kompozytowych jako stacji ładowania pojazdów elektrycznych jest nadal znikoma. Czy to rozwiązanie stanie się dominującym na rynku – pokaże czas. Tymczasem przed spółką Alumast stoi zadanie edukowania rynku i specjalistów w zakresie elektromobilności, ponieważ decyzje podejmowane w ciągu bieżącego roku przez największe miasta będą miały istotny wpływ na koszty i tempo przystosowania infrastruktury ładowania aut elektrycznych w całej Polsce. 

Źródło: Alumast SA