Polski budżet coraz bardziej fikcyjny
Stan polskich finansów publicznych, definiowanych przez ustawę z 2009 roku, z kolejnymi zmianami coraz bardziej odbiega od rzeczywistości pokazywanej przez statystyki Unii Europejskiej.
Unia Europejska liczy inaczej
Dotyczy to zarówno deficytu, który w polskiej ustawie nosi nazwę „wynik sektora finansów publicznych”, a w nomenklaturze unijnej, stosowanej przez Eurostat „deficyt/nadwyżka sektora instytucji rządowych i samorządowych”, jak i długu publicznego, określanego jako „państwowy dług publiczny” (zdefiniowany przez ustawę z 2009 roku) lub „dług sektora instytucji rządowych i samorządowych” (definicja Eurostatu).
Od 2000 do 2020 roku w trzech latach – 2001, 2002 i 2016 – deficyt wyliczony według polskiej metodologii był wyższy niż deficyt według metodologii unijnej.
W pozostałych latach Eurostat pokazywał, że deficyt polskich finansów publicznych jest wyższy niż wylicza Ministerstwo Finansów.
Czasami były to różnice niewielkie – niespełna 5 mld zł w roku 2004, czy też 2,8 mld zł w roku 2015, ale w roku 2009 różnica wynosiła aż 49,4 mld zł, a w roku 2020 132,3 mld zł.
Rząd znacząco finansuje swoje wydatki poza budżetem
Różnice w wysokości deficytu obliczanego dwoma metodami przekładały się na różnice w poziomie długu.
Aż do 2006 roku Eurostat pokazywał, że polski dług sektora instytucji rządowych i samorządowych jest niższy niż państwowy dług publiczny, wykazywany przez Ministerstwo Finansów i GUS.
Według informacji rzecznika prasowego GUS instytucja ta nie opracowuje danych dotyczących długu i deficytu/nadwyżki sektora finansów publicznych definiowanych przez ustawę o finansach publicznych. Niemniej informacje takie znajdują się wśród wskaźników makroekonomicznych, udostępnianych przez GUS, a także w comiesięcznym Biuletynie Statystycznym GUS.
Różnica ta, która w roku 2003 wynosiła blisko 15 mld zł stopniowo się zmniejszała, a od 2007 roku dług publiczny według Eurostatu jest wyższy niż według danych przekazywanych przez Polskę.
Różnice te początkowo nie były duże, ale przekroczyły w roku 2009 10 mld zł, a w roku 2018 50 mld zł.
To już była znacząca różnica, wynosząca ok. 2,5% PKB. Zauważmy, że powstała zanim rząd zaczął masowo finansować swoje wydatki poza budżetem.
Parlamentarny nadzór nad finansami publicznymi stał się fikcją
W końcu roku 2020 różnica ta wyniosła 224,8 mld zł (9,6% PKB), a w końcu 2021 261,9 mld zł (10% PKB).
Po pierwszym kwartale 2022 różnica wynosi 278,7 mld zł i jest prawdopodobne, że w końcu roku przekroczy 300 mld zł, gdyż rząd finansuje poza budżetem nie tylko dopłaty do rozmaitych cen, które nazywa „tarczami antyinflacyjnymi”, ale także dodatkowy zasiłek dla emerytów, nazwany „czternastą emeryturą”.
W Polsce potrzebna unijna definicja długu i deficytu finansów państwa
Wygląda na to, że w roku przyszłym rozbieżność między stanem finansów państwa pokazywanym przez Ministerstwo Finansów, a stanem według Eurostatu będzie gigantyczna.
Finansowanie wydatków poza budżetem sprawia, że ustawa budżetowa, przyjęta przez rząd i zapewne przegłosowana wkrótce przez parlament, jest zupełnie bez znaczenia.
Polski rząd ma obowiązek wysyłania do Brukseli rzetelnych informacji o finansach państwa
Parlamentarny nadzór nad finansami publicznymi stał się fikcją, podobnie jak wskaźniki ostrożnościowe, zapisane w ustawie o finansach publicznych i w Konstytucji.
Polski rząd ma obowiązek wysyłania do Brukseli rzetelnych informacji o finansach państwa i jeżeli rzeczywiście wysyła rzetelne dane to wiemy jaki jest prawdziwy deficyt i dług publiczny. Niemniej sytuacja jest nienormalna, niespotykana w innych krajach.
Dlatego konieczna jest pilna nowelizacja ustawy o finansach publicznych, która powinna wprowadzić unijną definicję długu i deficytu finansów państwa.