Polacy zrywają z tradycją, przechodzimy szybki kurs inwestowania
Jesteśmy narodem walecznym. Dawniej walczyliśmy o wolność i niezależność, dziś mamy ambicje budowania silnej, liczącej się na arenie międzynarodowej gospodarki. I całkiem dobrze nam to wychodzi. Możemy pozwolić sobie na oszczędzanie, nie rezygnując przy tym z drobnych i większych przyjemności.
Nie tylko otwieramy się na nowe instrumenty finansowe, ale również coraz chętniej sami poszukujemy nowych form lokowania kapitału
Polacy coraz chętniej dbają o finanse osobiste, a także zastanawiają się, jak nimi zarządzać. Dlatego właśnie kolejne zarobione złotówki pomnażamy, powoli otwierając się na inwestycje w różne instrumenty finansowe, nie tylko te bankowe.
Egzamin dojrzałości…
Jeżeli chodzi o kwestie finansów osobistych, jesteśmy świadkami transformacji, jednak nie tyle pokoleniowej, ile mentalnej. Polacy coraz częściej zrywają z tradycją, wypłacając część zgromadzonych środków z tak dobrze znanych im lokat i rachunków oszczędnościowych na rzecz alternatywnych form inwestowana. Nie tylko otwieramy się na nowe instrumenty finansowe, ale również coraz chętniej sami poszukujemy nowych form lokowania kapitału. Zmiana dzieje się na naszych oczach.
Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ nasi rodacy zarabiają coraz więcej i coraz sprawniej odkładają kolejne złotówki. Lepszy telewizor? Większy samochód? Te rzeczy wciąż nas cieszą, ale nie w tak znacznym stopniu jak niegdyś, gdyż stały się bardziej powszechne, a dostęp do nich łatwiejszy. Nareszcie dotarliśmy do momentu, w którym podstawowe potrzeby zostały zaspokojone.
Nic dziwnego, że zaczynamy poważnie myśleć o oszczędzaniu. Z jasno określonym celem czy bez, dla siebie czy dla swoich dzieci – nasza kultura inwestowania ewoluuje w kierunku, który był już nam znany, ale niezbyt często eksploatowany. Metodą prób poszerzamy swoje finansowe horyzonty, otwierając się na to, co nowe.
Dlaczego dopiero teraz? Większość win można zrzucić na barki historii. Mówiąc oględnie – nie sprzyjała ona rozwojowi kultury oszczędzania. Ograniczał nas także rozwój gospodarczy. Jeszcze do niedawna brakowało nam odpowiedniej bazy w postaci kapitału. Były to czynniki zewnętrzne, z którymi trudno walczyć. Jednak wraz z obaleniem komunizmu, a następnie wejściem do Unii Europejskiej, kondycja naszej gospodarki i finansów prywatnych zaczęła się odradzać.
Metodą prób poszerzamy swoje finansowe horyzonty, otwierając się na to, co nowe
Co więcej, do momentu pojawienia się pandemii zaskakiwaliśmy swoją wytrzymałością i pracowitością, a prezentowane wskaźniki, podsumowujące kondycję gospodarki, pozytywnie zaskakiwały. Nie bez powodu zostaliśmy nazwani „tygrysami Europy” (Economics AltSimplified)2. Nasze starania zostały docenione na arenie międzynarodowej, także przez niezależne instytucje i niespełna cztery lata temu dołączyliśmy do elitarnego grona Krajów Rozwiniętych (wg klasyfikacji FTSE Russell)3.
Niestety, pojawienie się nieproszonego i niespodziewanego „gościa” w postaci pandemii, który zakłócił dotychczasowy obraz globalnej gospodarki, naturalnie pokrzyżowało nasze plany i znacznie ograniczyło impet zmian. A mimo to wciąż radziliśmy sobie o wiele lepiej, niż oczekiwali eksperci.
W ciągu pierwszego roku pandemii i towarzyszących jej lockdownów Polska gospodarka straciła ponad 185 mld zł – takie dane płyną z licznika strat spowodowanych przez COVID-19, prowadzonego od kwietnia 2020 r. przez Federację Przedsiębiorców Polskich (FPP)4.
Jednak to nie ostudziło zapału Polaków, którzy nawet w czasie pandemii nie zrezygnowali z odkładania pieniędzy. Mało tego, dla blisko co piątego obywatela RP był to moment przełomowy, który zmotywował ich do tego, by zacząć oszczędzać – takie dane wynikają z analizy Quality Watch zleconej przez BIG InfoMonitor5.
Czytaj także: Polacy przenoszą oszczędności z lokat na rynek nieruchomości
Lepsze czasy
Potwierdzają to badania zrealizowane przez CBOS: Oceny sytuacji finansowej gospodarstw domowych, w których jak na dłoni widać, jaką metamorfozę przeszła nasza gospodarka. A w konsekwencji, co odczuwamy na własnej skórze, nasze prywatne finanse. Zestawiając dane historyczne z 1993 r. z aktualnymi wynikami badania (wrzesień 2020 roku), bez trudu zauważymy, jak na przestrzeni blisko 30 lat w Polsce żyje się coraz lepiej.
Analitycy CBOS wykazali, że odsetek osób, które opisały jakość swojego życia jako „żyjemy średnio” oraz „dobrze lub bardzo dobrze”, sukcesywnie rósł. Począwszy od momentu pierwszego wykonanego badania w 1993 r., odsetek osób z kategorii „żyjemy średnio” wzrósł z poziomu 45% do 57%, natomiast najzamożniejsza grupa, charakteryzująca swój stan życia jako „dobrze lub bardzo dobrze”, zwiększyła się dziesięciokrotnie, z 3% do 31%6.
Z badania zrealizowanego przez Prudential wynika, że co czwarty Polak chce oszczędzać w sposób, który pozwoli na maksymalizację zysku
Poprawa sytuacji finansowej Polaków w sposób naturalny i bezpośredni wpłynęła na nasz sposób inwestowania. Jak? Chociażby poprzez podział portfela inwestycyjnego pomiędzy różnorodne produkty, co pozwala nie tylko maksymalizować zyski w przypadku korzystnej sytuacji rynkowej, ale także ograniczyć straty w czasie chwilowych wahań. Dywersyfikacja niesie jeszcze jedną znaczącą korzyść: otwiera drogę do instrumentów, które przy uwzględnieniu ryzyka oferują wyższą stopę zwrotu. To ewolucja, która dzieje się na naszych oczach.
Z badania zrealizowanego przez Prudential wynika, że co czwarty Polak chce oszczędzać w sposób, który pozwoli na maksymalizację zysku. To dobry znak. Dlaczego? Po nieco ponad 30 latach od upadku komunizmu wreszcie możemy pozwolić sobie nie tylko na oszczędzanie, ale również inwestowanie dla siebie i dla potomnych.
Czytaj także: Polacy kupują obligacje skarbowe za miliardy złotych, aby mniej stracić na inflacji
Bankowy exodus
Po pandemii wartość nominalna pieniądza spada. Mówiąc wprost: inflacja jest rekordowo wysoka i trawi nasze oszczędności. Jaką więc strategię przyjęli Polacy, którzy chcą ochronić swoje finanse? Tylko w maju 2021 roku z rachunków bieżących, oszczędnościowych i lokat bankowych, które należą do Polaków, „wyparowało” 6 mld PLN, jak szacuje Heritage Real Estate na podstawie danych NBP. To najszybszy w historii odpływ pieniędzy z banków.
HRE przypomina, że od lutego 2020 r. do maja 2021 r. saldo lokat stopniało z prawie 295 mld zł do niecałych 177 mld zł, co oznacza spadek o 40%7. Polacy aktywnie poszukują alternatyw dla konwencjonalnych produktów bankowych: swoje pięć minut miały kryptowaluty, wciąż trwa boom na rynku nieruchomości, ale to nie jedyne możliwości.
10 lat – tyle dokładnie trwa jeden cykl rynkowy. Długoterminowe instrumenty finansowe pozwalają nie tylko zabezpieczyć kapitał przed inflacją, ale także zapewniają większą stabilność inwestycji
Powoli otwieramy się także na inne formy inwestowania. Również te, które obarczone są ryzykiem, ale za to pozwalające zarobić więcej. Jak wykazuje ostatnie badanie Prudential, jesteśmy na to gotowi. Choć Polacy nie stronią od ryzyka i chcą maksymalizować zyski, wciąż oczekują, że będzie ono niewielkie. Może właśnie dlatego tak w prywatnych rozmowach, np. pomiędzy znajomymi, jak i w medialnej dyskusji coraz więcej uwagi poświęca się zjawisku dywersyfikacji portfela, które ogranicza ryzyko inwestycyjne.
Tolerancja na ryzyko wzrasta, stajemy się bardziej świadomi tego, jak działa rynek i jakie możliwości oferuje. W co więc inwestują nasi rodacy? Poczynając od tych najbardziej popularnych, jak akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne, nieruchomości, polisy inwestycyjne, po całkowite nowości, jak inwestycje w wino, dzieła sztuki czy kryptowaluty.
Warto jednak zauważyć, że dywersyfikacja portfela inwestycyjnego to tylko jeden z czynników budujący fundament działań inwestycyjnych Polaków. Jaki jest drugi? To cierpliwość. A dokładnie długi horyzont czasowy prowadzonych inwestycji. Dlaczego to tak istotne? 10 lat – tyle dokładnie trwa jeden cykl rynkowy. Długoterminowe instrumenty finansowe pozwalają nie tylko zabezpieczyć kapitał przed inflacją, ale także zapewniają większą stabilność inwestycji. To właśnie połączenie oznacza sukces.
Mimo zewnętrznych ograniczeń, które znamy z kart historii, tradycja inwestowania w kraju nad Wisłą rozwija się. Otwieramy się na alternatywne instrumenty finansowe. To dobra wiadomość, gdyż Polacy wreszcie mogą sobie pozwolić na oszczędzanie dla siebie i dla potomnych. To dla nas szansa, ale również wyzwanie.
Mam nadzieję, że dywersyfikacja portfela niebawem stanie się dla inwestorów tak naturalna jak dziś lokaty bankowe lub nieruchomości. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość. Dajmy sobie przynajmniej 10 lat.
Jarosław Bartkiewicz,
CEO Prudential Polska.
Źródła:
1 Badanie Prudential Family Index 2020 „Oszczędności i finanse Polaków w dobie pandemii SARS-Cov-2, IX 2020” /badanie ogólnopolskie/próba reprezentatywna 25-45 lat/badanie przeprowadzone we wrześniu 2020 roku/CAWII/IQS
2 https://youtu.be/vXZe9w1Pv2k
6 https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2020/K_123_20.PDF (RYS. 1)