Polacy odwracają się od polisolokat
Zysk netto ubezpieczycieli życiowych po II kw. 2018 r. wyniósł 1,3 mld zł i był o 8 proc. wyższy niż rok wcześniej. Równocześnie jednak spadły wpływy towarzystw z tytułu składek. Wartość składki z tytułu ubezpieczeń na życie wyniosła 11,1 mld zł (spadek o 8,8 proc. rok do roku). Urosły natomiast świadczenia. Ich wartość wyniosła 10,8 mld zł, czyli o 4,2 proc. więcej niż rok wcześniej.
Kłopotliwe polisolokaty
Spadki dotyczyły głównie polis z UFK, w przypadku których składki zmalały aż o 24 proc., z 5,67 mld zł do 4,31 mld zł – podała Polska Izba Ubezpieczeń (PIU). Towarzystwa, które nie oferują polis z UFK, nie odczuły zmian, a w klasycznych ubezpieczeniach na życie składka nawet nieznacznie wzrosła, podobnie jak w ubezpieczeniach rentowych i wypadkowych.
Spadek przypisu składki w grupie ubezpieczeń z UFK wynika z mniejszej liczby takich polis. W ubiegłym roku zakończyło się wiele umów terminowych. Ponadto po problemach sprzed paru lat z polisolokatami, klienci nabrali dystansu do tych produktów i nie kupują ich tak chętnie, jak kiedyś.
Sporo osób zrezygnowało z tych produktów, po ugodach które ubezpieczyciele zawarli z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pojawiły się też przepisy, które wymusiły na towarzystwach obniżkę opłat, i niektórzy ubezpieczyciele zrezygnowali ze sprzedaży ubezpieczeń z UFK ze składką regularną.
Towarzystwa liczą na PPK
Szansą dla ubezpieczycieli życiowych będą pracownicze plany kapitałowe (PPK), których wprowadzenie planowane jest na połowę 2019 r. Projekt ustawy o PPE w obecnym kształcie dopuszcza ich do tworzenia planów oraz zwalnia z podatku od aktywów środki, które będą gromadzone w ramach PPK.
Ubezpieczyciele powołują się tutaj na duże doświadczenie w zarządzaniu długoterminowym znacznymi aktywami oraz dobre przygotowanie infrastrukturalne i proceduralne do obsługi dużej liczby klientów, co ma ogromne znaczenie przy obsłudze tego typu produktów.