Podwyżki cen energii w Polsce i w Niemczech, ale powody są różne

Podwyżki cen energii w Polsce i w Niemczech, ale powody są różne
Fot. stock.adobe.com/jozsitoeroe
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rząd niemiecki przyjął program klimatyczny, który najpierw nieco zahamuje wzrost gospodarczy, ale potem gospodarkę pozytywnie przeobrazi - pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki

#WłodzimierzKorzycki: Wzrośnie również w 2021 roku, dopłata dla nabywców samochodów z napędem elektrycznym za cenę poniżej 40 tysięcy euro #Elektromobliność #PakietKlimatyczny @InstEneregOdnaw

Wielka koalicja CDU/CSU-SPD uchwaliła podwyżkę cen energii zależnie od emisji gazów cieplarnianych. Podrożeje więc paliwo do samochodów, ogrzewanie mieszkań i z czasem generalnie wszystko, bo wszystko w dzisiejszych realiach wiąże się z wykorzystaniem energii.

Kosztowny pakiet klimatyczny

Celem rządowych działań, zgodnych z polityką Unii Europejskiej, jest skłonienie producentów do zachowań możliwie proekologicznych, a więc takich, które nie szkodzą przyrodzie i możliwie mało trują powietrze, którym oddychamy.

Syntetycznym miernikiem będzie emisja dwutlenku węgla. Postanowiono więc np., że od 1 stycznia 2021 roku podmiot emitujący CO2 zapłaci za tonę tej substancji 25 euro. Co roku cena za emisję będzie rosła, aż do 55 euro w roku 2025. Potem ma się wahać między 55 a 65 euro za tonę.

Konsument natychmiast nie odczuje podwyżek cen na „normalne” produkty. Głębiej do kieszeni będą zaś od razu musieli sięgnąć kierowcy, zwłaszcza ci dużo jeżdżący. Niemiecki Instytut Badań Gospodarczych (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung – DIW) wyliczył, że w przyszłym roku cena  paliwa wzrośnie o 7,5 eurocenta za litr.

Oznacza to, że posiadacz diesla, spalającego 4,6 litra na 100 km, jeżdżący 15 000 km rocznie, zapłaci dodatkowo 54 euro. Za kilka lat, przy maksymalnej planowanej cenie 65 euro za tonę CO2, kierowca tego ropniaka zapłaci 135 euro rocznie więcej.

Ci dojeżdżający do pracy samochodem dostaną od 21 kilometra większy zwrot kosztów paliwa, tzw. ryczałt dla kursujących (Pendlerpauschale). Będzie on stopniowo podwyższany i za cztery lata wyniesie 38 centów za kilometr, o osiem centów więcej niż obecnie.

Zniechęcającym sygnałem dla tych, którzy nie mogą się oderwać od kierownicy, będzie wzrost podatku drogowego (Kfz-Steuer) dla samochodów z dużą emisją spalin. Wzrośnie za to, również w 2021 roku, dopłata dla nabywców samochodów z napędem elektrycznym za cenę poniżej 40 000 euro.

Niższy VAT na bilety kolejowe

Z kolei już od tego roku wprowadzono zachęty do przesiadania się w podróżach do pociągów. Mianowicie zmniejszono podatek VAT od biletów kolejowych z dziewiętnastu do siedmiu procent, co oznacza potanienie biletów kolejowych o dziesięć procent.

A jak ten pakiet klimatyczny rządu wpłynie na kondycję całej gospodarki niemieckiej? Częściowej odpowiedzi udzielił w tych dniach Instytut Badań Rynku Pracy i Zawodoznawstwa (Institut für Arbeitsmarkt- und Berufsforschung – IAB).

W pierwszym okresie, głosi analiza, nastąpi zahamowanie wzrostu gospodarczego. Spadnie prywatna konsumpcja i nieco osłabnie konkurencyjność  gospodarki niemieckiej, ponieważ podrożeją produkty eksportowe; za sprawą droższego paliwa, zwłaszcza lotniczego, ucierpi też branża turystyczna.

W sumie jednak skutki pakietu klimatycznego nie będą dla Produktu Krajowego Brutto dramatyczne – twierdzą analitycy. W niektórych dziedzinach nastąpi wprawdzie zahamowanie wzrostu, ale za to w innych, np. dzięki upustom w przewozach kolejowych, wzrost aktywności będzie tym większy.

Minimalny spadek PKB i szybki wzrost zatrudnienia

Wyliczono np., że na początku lat 30-tych PKB po uwzględnieniu inflacji będzie o cztery miliardy euro niższy, niż byłby bez pakietu klimatycznego. Przy produkcie globalnym szacowanym na 3400 miliardów euro oznacza to ledwie 0,1 proc.

Natomiast szybko zacznie rosnąć zatrudnienie. M.in. wzrośnie produkcja nowych pieców do ogrzewania domów; nastąpi to dzięki stymulowanej dopłatami masowej wymianie starych pieców. Na dużą skalę będą też budowane stacje do ładowania samochodów elektrycznych. Instytut szacuje, że w połowie dekady dodatkowo przybędzie 26 000 nowych miejsc pracy.

Analitycy przyznają, że na podstawie twardych wyliczeń mogli przeanalizować ewentualne ekonomiczne skutki tylko kilkunastu z 60 punktów rządowego pakietu klimatycznego. Ale są też „miękkie” pozytywne czynniki, jak: ogólna poprawa energetycznych standardów, wpływ na gospodarkę produktów przyjaznych klimatowi, poszukiwanie i uzdatnianie nowych źródeł energii.

Innymi słowy – finansowe „karanie” za emisję szkodliwych gazów teraz, to nowe możliwości i lepsza jakość życia potem. Gospodarka to udźwignie, zapewne nie tylko niemiecka.

Źródło: aleBank.pl