Podatek od nieruchomości w 2021 roku: ile zapłacą mieszkańcy największych miast?
Podatek od nieruchomości jest jednym ze składników kosztów utrzymania mieszkania lub domu. Według GUS, po 11 miesiącach były one o 7,4% wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem. Jest to jednak głównie efekt podwyżek opłaty za śmieci, która przez rok wzrosła średnio aż o 53,5%!
Maksymalny poziom stawek
Włodarze wielu miast nie powiedzieli jeszcze w tej sprawie ostatniego słowa. Ponadto w ogromnej większości z nich stawki podatku od nieruchomości podniesiono do maksymalnego poziomu, który na 2021 r. wyznaczył minister finansów. W praktyce to oznacza, że ok. 9 mln właścicieli mieszkań i domów musi się liczyć z ok. 4% podwyżką.
Budynki mieszkalne będą mogły być opodatkowane stawką 0,85 zł za m kw., zaś grunty pod takimi budynkami – 0,52 zł za m kw. Dla właściciela 200-metrowego domu położonego na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych oznacza to konieczność zapłacenia gminie podatku od nieruchomości w wysokości 690 zł. Będzie on wyższy od tegorocznego o 28 zł.
Czytaj także: Od stycznia 2021 roku wyższy podatek od nieruchomości >>>
Ponieważ podatek od nieruchomości jest dochodem gmin, te nie muszą podwyższać dotychczasowych stawek, ani stosować maksymalnych. Sprawdziliśmy więc, jaką politykę w tym zakresie prowadzą władze największych miast. Okazuje się, że tylko radni Lublina zdecydowali się na „zamrożenie” tegorocznych stawek, które w dodatku są niższe od maksymalnych. Władze tego miasta zdają sobie bowiem sprawę, że z powodu pandemii koronawirusa wielu mieszkańców wpadło w tarapaty finansowe. W Lublinie liczą, że wpływy z tytułu podatku od nieruchomości uda się utrzymać m.in. dzięki nowym płatnikom, którzy zasiedlą wybudowane w tym roku mieszkania i domy.
Skutki gospodarcze Covid-19 dają się mocno we znaki samorządom
Problem w tym, że skutki gospodarcze Covid-19 dają się też mocno we znaki samorządom. Żeby zbilansować zmniejszone dochody z wydatkami przede wszystkim szukają oszczędności. Poza tym stosunkowo prostym sposobem na łatanie finansów jest podniesienie podatków. Nie dziwi wiec, że w większości miast podjęto uchwały o zastosowaniu maksymalnych stawek. Są też jednak i takie miasta, w których właściciele domów i mieszkań dostaną podwyżkę, ale stawki podatku będą wciąż niższe od wskazanych przez ministra finansów. Co ciekawe, w Zielonej Górze niemal o połowę!