Płatności mobilne na celowniku hakerów: zagrożeni klienci, firmy i banki

Płatności mobilne na celowniku hakerów: zagrożeni klienci, firmy i banki
Fot. stock.adobe.com/Davizro Photography
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Liczba użytkowników urządzeń mobilnych na świecie wynosi już 4,9 miliarda. Usługi mobilne są dynamicznie rozwijane m.in. przez branżę finansową, z powodzeniem konkurując z bankowością tradycyjną. Płatności mobilne to duża wygoda dla klientów, jednak należy pamiętać, że są one narażone na działania cyberprzestępców.

Płatności mobilne na celowniku #hakerzy: zagrożeni klienci, #firmy i #banki

Liczba użytkowników bankowości mobilnej w Polsce przekroczyła 9,3 mln – to aż o 2 mln więcej niż w roku 2017. Już co czwarty z nich płaci zbliżeniowo swoim smartfonem, a z aplikacji BLIK tylko w ubiegłym roku skorzystano 33 mln razy. W efekcie ponad połowa instytucji z branży finansowej jako główny obszar innowacji w ostatnich trzech latach wskazuje rozwijanie swojej oferty cyfrowych portfeli.

Podążając za wygodą, pamiętajmy o bezpieczeństwie

Rozwój możliwości dokonywania mobilnych płatności sprawił, że cyberprzestępcy nasilają i różnicują swoje działania. Banki i firmy z sektora FinTech są narażone m.in. na różne ataki na aplikacje, ataki typu DDoS oraz ataki z wykorzystaniem botnetów lub złośliwego oprogramowania. Metody te stają się coraz bardziej zautomatyzowane, a hakerzy mogą podczas jednego ataku zdobyć dane dużej liczby klientów, dzięki czemu zyski z tego procederu wciąż rosną. Do ochrony nie wystarczą tylko nawet tak zaawansowane zabezpieczenia jak autoryzacja przez rozpoznawanie odcisku palca czy logowanie głosem.

– Każdego dnia sektor finansowy jest celem cyberataków. Z naszych danych wynika, że aż 36% z nich skutkuje utratą danych – mówi Wojciech Ciesielski, manager ds. klientów sektora finansowego w firmie Fortinet. – Luki w aplikacjach, smartfonach i systemach POS (np. terminalach w placówce) umożliwiają hakerom wejście na konta poszczególnych klientów, a nawet do całej systemów finansowych. Zagraża to prywatnym danym i otwiera drogę do oszustw finansowych, gdyż cyberprzestępcy są coraz bardziej wyspecjalizowani i potrafią omijać systemy wykrywania nadużyć.

Jednocześnie kwestie bezpieczeństwa danych osobowych klienci zostawiają w gestii banków i instytucji finansowych, ufając ich systemom ochrony transakcji mobilnych. W wyniku ataków banki mogą więc stracić nie tylko pieniądze, ale także, co w niektórych przypadkach może być nawet bardziej dotkliwe, zaufanie konsumentów.

Sztuczna inteligencja na straży bezpieczeństwa

Rozwój płatności mobilnych tworzy konieczność szybszej analizy i podejmowania decyzji dotyczących transakcji w czasie rzeczywistym, a to zwiększa ryzyko niezauważenia błędów czy oszustw. Kontrola i systemy wykrywania zagrożeń muszą być zatem: zintegrowane, szybkie i zautomatyzowane. Takie możliwości daje sztuczna inteligencja, która dzięki uczeniu maszynowemu na bieżąco analizuje zachowania klientów i rozpoznaje m.in. przeciętny czas korzystania z usługi. Działania odbiegające od normy, np. wielokrotne próby logowania na różne konta z tego samego zestawu adresów lub urządzeń, są wykrywane i analizowane w czasie rzeczywistym, zapewniając bezpieczeństwo transakcji.

– Działania instytucji finansowych mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa bankowości mobilnej, chociaż wiele zależy też od samych użytkowników. Trzeba pamiętać, że cyberprzestępcy mogą naruszyć proces płatności za pomocą wielu kanałów: strony www sprzedawcy, systemu POS, banku przetwarzającego transakcję, ale też smartfona użytkownika. Mimo nowych, bardziej zaawansowanych zagrożeń, nadal najskuteczniejsze i najbardziej dochodowe są socjotechniki takie jak np. phishing. Hakerzy wciąż wykorzystują ludzką nieświadomość jako najsłabszy element, dlatego bardzo istotna jest edukacja i uświadamianie klientów oraz pracowników banków w kwestii zagrożeń – zaznacza Wojciech Ciesielski.

Źródło: Fortinet