PKB powyżej prognoz…
Jesteśmy już po porannej fali publikacji indeksów PMI. W dalszej części dnia kluczowe będą dwie publikacje. O godz. 14.00 pojawi się wstępny odczyt inflacji w Niemczech konsensus: 1,1 proc. dla inflacji CPI i 1 proc. dla inflacji HICP), który może mieć znaczenie dla decyzji EBC - im niższy odczyt, tym gorzej dla euro. O 16.00 zaś pojawi się indeks ISM dla przemysłu w USA (konsensus: 55,4), jeden z ważniejszych indeksów koniunktury dla tamtejszej gospodarki.
Polska
Wzrost PKB w Polsce w pierwszym kwartale wyniósł 3,4 proc. rok do roku, czyli 0,1 pkt proc. powyżej tzw. szybkiego odczytu zaprezentowanego w połowie maja. Wszystkie filary wzrostu – eksport, konsumpcja i inwestycje – wyglądają solidnie. Eksport wzrósł o 7,6 proc., wobec 6,4 proc. w poprzednim kwartale, pomimo nasilającego się kryzysu na wschodzie Europy. Firmom udało się zrekompensować spadek sprzedaży na Wschód wyższą sprzedażą na Zachód. Konsumpcja wzrosła o 2,6 proc., wobec 2,1 proc. w poprzednim kwartale, wspierana wysoką dynamiką płac realnych oraz rosnącym zatrudnieniem. Inwestycje wzrosły aż o 10,7 proc, wobec 2 proc. w poprzednim kwartale, w czym widać efekty ciepłej zimy. Istotne pytanie brzmi, co będzie dalej? Sceptycy mogą podnosić argument, że inwestycje nie utrzymają takiej wysokiej dynamiki ze względu na przejściowość czynnika pogodowego, a eksport musi spowolnić ze względu na kryzys na wschodzie. Ja uważam, że konsumpcja będzie coraz silniejsza, a eksport wcale nie będzie radził sobie źle. Jesteśmy w fazie ożywienia. Aczkolwiek trzeba przyznać, że słabe odczyty PMI zwiększają prawdopodobieństwo, że ożywienie w drugim kwartale trafi na wybój
Podsumowanie: Wzrost PKB o 3,4 proc. to solidny wynik, choć w drugim kwartale nie koniecznie musi się powtórzyć
Polska
Indeks PMI cały czas zaskakuje in minus. W maju wyniósł 50,8, wobec 52 w kwietniu. Od średniookresowego szczytu zanotowanego w lutym indeks spadł już o 5,1 pkt. Nie ma co czarować – taki spadek indeksu zawsze współwystępował ze spowolnieniem dynamiki PKB i trudno zakładać, że tym razem będzie inaczej. Trzeba poczekać jeszcze na odczyt za czerwiec, ale wydaje mi się prawdopodobne, że dynamika PKB w drugim kwartale będzie niższa niż w pierwszym. Dlatego rewiduję moją prognozę na drugi kwartał z 3,4 do 3,3 proc., na razie tylko symbolicznie zaznaczając fakt oczekiwanego spowolnienia. Prognoza średniorocznego wzrostu w całym roku pozostaje bez zmian na poziomie 3,4 proc. Generalnie, jestem przekonany, że mechanizmy ożywienia wciąż działają solidnie i ewentualne spowolnienie w drugim kwartale będzie zjawiskiem przejściowym. W kolejnych kwartałach dynamika PKB powinna stopniowo zbliżać się do 4 proc. Choć zagadka słabości PMI jest intrygująca.
Podsumowanie: Spadek indeksu PMI sugeruje, że wzrost PKB w drugim kwartale może być niższy niż w pierwszym.
Rynek
W piątek złoty osłabił się nieznacznie w ciągu dnia, ale po południu powrócił do wyjściowego poziomu. Obecnie cena euro waha się wokół 4,14 zł i oczekiwałbym, że ten trend zostanie utrzymany – raczej bez przekraczania w dół grudniowego minium na poziomie ok. 4,128, ale też bez istotnego osłabienia. Słaby indeks PMI dla przemysłu w Polsce będzie utrzymywał w tyle głowy inwestorów temat obniżki stóp procentowych, co może stanowić przeszkodę przed dalszym umocnieniem polskiej waluty. Z drugiej strony, nadchodzące luzowanie polityki pieniężnej przez EBC może przeciwdziałać osłabieniu złotego. W tym tygodniu odbędą się posiedzenia decyzyjne Rady Polityki Pieniężnej w Polsce i Rady Gubernatoró EBC we Frankfurcie. Wiele będzie się więc działo. Wprawdzie w Polsce trudno oczekiwać zmian polityki pieniężnej, ale istotne jest, co Marek Belka powie o sugestiach obniżki stóp. Pytanie dotyczące EBC brzmi zaś, czy użyje pistoletu czy bazooki.
Podsumowanie: Po wyraźnym umocnieniu w ostatnich kilkunastu dniach, złoty powinien się ustabilizować.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
FM Bank PBP S.A.