PIE: szczyt inflacji w sierpniu na poziomie 15,8 proc. rdr
„Przez najbliższe 3 lata inflacja będzie znacznie przekraczać cel NBP. CPI w 2022 r. wyniesie średnio 13,1%” – czytamy w „Przeglądzie Gospodarczym PIE. Lato 2022”.
Szczyt inflacji prawdopodobnie przypadnie w sierpniu – będzie to 15,8%.
W 2023 r. wzrost cen wyniesie 8,6%, a w 2024 r. ceny będą rosły średnio o 4,5% i zakładamy, że wycofanie tarczy antyinflacyjnej podwyższy wynik” – napisano dalej.
Czytaj także: Wskaźnik Przyszłej Inflacji w czerwcu w górę; nie ma co liczyć na wyhamowanie wzrostu cen >>>
Według szybkiego szacunku danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka (CPI) wyniosła 13,9% r/r w maju 2022 r. (wobec 12,4% r/r w kwietniu).
Czytaj także: Inflacja skoczyła aż do 13,9 proc. rdr w maju >>>
„Inflacja w najbliższych dwóch latach będzie miała bardzo szeroki charakter. Około 66% łącznego wzrostu cen będzie związane z żywnością oraz energią. Niemniej nawet 70% cen będzie w bieżącym roku rosnąć w tempie przekraczającym 5%. Drożejące surowce wpływają na koszty towarów przetworzonych, a na rynku pracy dalej widoczna jest systematyczna presja płacowa. Dlatego oczekiwania inflacyjne w większości krajów UE znajdują się obecnie na historycznie wysokich poziomach” – czytamy dalej.
W 2022 i 2023 r. wzrost cen żywności będzie przekraczać 10%
Według prognoz PIE, w latach 2022 i 2023 wzrost cen żywności będzie przekraczać 10%.
„Szacujemy, że w kolejnych latach wyniki sięgną kolejno 13,5 oraz 11,5%. Najmocniej wzrosną ceny produktów zbożowych oraz mięsa. Skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę jest załamanie eksportu zbóż z tamtejszej gospodarki. W konsekwencji cena pszenicy na światowych rynkach podniosła się z 8 do 12 USD za buszel (o 50%). Podobne zmiany obserwujemy w przypadku kukurydzy oraz roślin oleistych, również produkowanych głównie na Ukrainie. Dodatkowo w Europie należy oczekiwać spadku ilości plonów – obniży ją susza” – napisano w raporcie.
„Przyszły rok prawdopodobnie także będzie trudny – spodziewamy się wysokiego wzrostu cen warzyw i owoców. Rosja jest największym na świecie eksporterem nawozów azotowych, a Białoruś potasowych. Obydwa kraje zawiesiły handel międzynarodowy tym surowcem wraz z wybuchem wojny, co przełoży się na słabsze wyniki rolnictwa w Europie” – czytamy dalej.
Niewielkie szanse na spadek cen surowców energetycznych
PIE ocenia, że szanse na spadek cen surowców energetycznych na światowych rynkach są niewielkie. Amerykańska agencja ds. informacji na rynkach energetycznych (EIA) prognozuje, że ceny baryłki ropy typu Brent utrzymają się na poziomie 100 USD zarówno w 2022, jak i 2023 r. Podobne tendencje obserwujemy na rynku gazu. Wysokie ceny surowców oraz uprawnień do emisji CO2 będą skutkować – według Instytutu – kolejnymi wysokimi podwyżkami taryf przez Urząd Regulacji Energetyki w 2023 r.
„Inflacja bazowa będzie hamować, jednak pozostanie na wysokim poziomie. Ceny towarów przemysłowych będą rosnąć z uwagi na wyższe koszty przedsiębiorstw – taka tendencja wystąpi we wszystkich państwach UE w podobnej skali. Spodziewamy się osłabienia wzrostu cen usług – te zmniejszą podwyżki stóp procentowych oraz spowodują spowolnienie gospodarcze. Niemniej inflacja bazowa będzie przekraczać dopuszczalne pasma wahań od celu NBP przynajmniej do połowy 2024 r.” – napisano też w materiale.
W 2024 r. wycofanie tarczy antyinflacyjnej podwyższy wskaźnik inflacji o około 2,5 pkt proc., przewiduje PIE.
„Zakładamy, że decyzje zostaną podjęte w styczniu, co doprowadzi do wzrostu cen żywności, paliw i energii. Podobnie jak w przypadku wdrożenia, zmiany podatkowe będą miały niewielkie przełożenie na inflację bazową, która pozostanie w trendzie spadkowym” – zakończono w raporcie.
Wzrost PKB wyniesie 4,8% w 2022 r. i 3,5% w 2023 r.
Dzięki dobrym wynikom gospodarczym w pierwszej połowie roku średni wzrost PKB w Polsce wyniesie w całym 2022 r. 4,8%, jednak w IV kwartale br. będzie to już niecałe 3%, prognozuje PIE. W kolejnych latach polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie zbliżonym do swojego potencjału: PKB wzrośnie o 3,5% w 2023 r. i o 3,6% w 2024 r.
„Polską gospodarkę czeka lekkie spowolnienie. W 2022 r. wzrost PKB będzie dalej bardzo wysoki i wyniesie 4,8%. To dużo lepszy wynik niż prognozowaliśmy bezpośrednio po wybuchu wojny na Ukrainie. Zarówno nasze prognozy, jak i innych analityków, były wtedy rewidowane w na poziomie 3,5%. Bardzo pozytywnie zaskoczyły jednak wyniki przemysłu oraz dodatkowy popyt wywołany przez uchodźców. Te czynniki zapewnią paliwo do wzrostu na maksymalnie jeden dodatkowy kwartał. W drugiej połowie roku oraz w 2023 r. wzrost gospodarczy będzie oscylować wokół 2,4-3,6%” – czytamy w „Przeglądzie Gospodarczym PIE. Lato 2022”.
Według PIE, wyniki przemysłu w kolejnych kwartałach będą słabsze. Wzrost cen surowców oraz niedobory towarów będą powodować zastój w przetwórstwie przemysłowym oraz budownictwie. Analitycy spodziewają się również osłabienia eksportu – będzie to efekt załamania aktywności w strefie euro. Dlatego tempo wzrostu PKB w IV kwartale będzie zbliżone do poziomu 3%.
„Wartość inwestycji prywatnych zaczyna spadać. Narodowy Bank Polski wskazuje, że wzrost inwestycji firm zwolnił w IV kwartale ub. roku z 9,3 do 5 proc. Jednocześnie 100 największych firm w polskiej gospodarce nie zwiększyło inwestycji – wzrost to wyłącznie efekt wyższych nakładów mniejszych podmiotów. NBP sygnalizuje, że rekordowe zyski firm w ubiegłym roku wspierały nowe inwestycje. Ten efekt skończy się wraz ze spowolnieniem gospodarczym – od III kwartału ubiegłego roku obserwujemy spadki marż” – czytamy dalej.
Wzrost inwestycji publicznych w przyszłym roku
Jak zauważa PIE, akceptacja Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oznacza wzrost inwestycji publicznych w przyszłym roku.
„Około 66% środków zostanie przeznaczone bezpośrednio na inwestycje, pozostała część – na wydatki konsumpcyjne. Pojawienie się tych środków zwiększy wzrost PKB w przyszłym roku o ok. 1 pkt proc. Środki z KPO zostaną przeznaczone m.in. na przyśpieszenie transformacji energetycznej oraz inwestycje w nowoczesny transport” – napisano w raporcie.
Instytut zwraca też uwagę, że „coraz większym wyzwaniem” może być mierzenie PKB. Urzędy statystyczne mierzą PKB w cenach bieżących, a następnie rozdzielają wynik na realny wzrost PKB oraz inflację. Zawyżenie realnego wzrostu oznacza zaniżenie inflacji i odwrotnie, wskazano także.
„W ostatnich miesiącach obserwujemy nienaturalnie wysokie wzrosty produkcji energii w cenach stałych. Dane GUS wskazują także na umiarkowane tempo wzrostu cen w budownictwie. Spodziewamy się, że odczyty PKB za 2022 r. mogą być rewidowane w dół o ok. 0,5-1,0 pkt proc.” – podsumowano.