Pekao SA optymistycznie o sobie i o polskiej gospodarce

Pekao SA optymistycznie o sobie i o polskiej gospodarce
Źródło: Bank Pekao SA /Twitter
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W środę 4 sierpnia Bank Pekao przedstawił pozytywne wyniki finansowe za I półrocze 2021 r. Zwrócono uwagę, że uzyskane wyniki są dobre, jeśli porównać je nie tylko z pandemicznym rokiem 2020, ale także z rokiem 2019. Zapowiada się dobra koniunktura dla całego sektora bankowego w Polsce - twierdzą ekonomiści Pekao SA.

Jak stwierdził prezes Leszek Skiba, w pierwszej połowie 2021 roku zysk netto przekroczył poziom z okresu przed pojawieniem się epidemii wirusa i to przy niższych obecnie stopach procentowych.

Najwyższa dywidenda w polskim sektorze bankowym

Na dobry wynik wpłynęło ożywienie gospodarcze, dynamiczny wzrost sprzedaży kredytów hipotecznych, gotówkowych i dla firm oraz działania optymalizacyjne w banku.

Pekao wypłaci w tym roku najwyższą dywidendę w sektorze bankowym – 70% całej sektorowej dywidendy.

Na pytanie, czy jest możliwość osiągnięcia ROE na poziomie 10% w całym bieżącym roku, stwierdzono, że w bankowości nie chodzi o to, żeby raz osiągnąć dobre wyniki, ale by je powtarzać rok do roku.

Bank jest na drugim miejscu w Europie pod względem odporności na skrajne warunki makro, zgodnie z opublikowanymi przez Europejski Urząd Nadzoru wynikami europejskich testów warunków skrajnych.

Akcja kredytowa ciągnie wyniki banku

Rośnie popyt na kredyt we wszystkich segmentach. Choć wsparcie państwa związane z kolejnymi tarczami kończy się, to jak ocenia Bank, koszt ryzyka utrzymuje się na bardzo niskim poziomie (jak przed pandemią).

Z kolei jak stwierdził Ernest Pytlarczyk główny ekonomista Pekao, Bank ocenia, że w tym roku PKB wzrośnie o 5,5% i ożywienie będzie kontynuowane.

Perspektywy dla gospodarki w okresie trzech do czterech lat są bardzo dobre i będzie to miało korzystny wpływ na wyniki sektora bankowego.

W drugim kwartale powinniśmy widzieć bardzo wysoką dynamikę inwestycji prywatnych

Mamy nadmiarowe oszczędności, jako częściowo efekt okresu pandemii, który charakteryzował się dużym wsparciem, programami stymulacyjnymi dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.

Możemy oczekiwać napływu środków unijnych, także tych związanych z funduszem odbudowy.

Bank pozytywnie ocenia zmiany podatkowe

Oczekujemy zmian w systemie podatkowym, które mają być korzystne lub neutralne dla 90% polskich gospodarstw domowych i dla populacji pracującej.

Jak stwierdził Ernest Pytlarczyk, struktura i wzrost progresywności opodatkowania będą skutkować wyższą skłonnością do konsumpcji i większym popytem konsumpcyjnym, ale przełoży się to też na rating kredytowy grup, które skorzystają na zmianach podatkowych.

Płaca minimalna wzrośnie nie tylko o 7% brutto, ale w ujęciu nominalnym będzie to 15%.

Te zmiany nakładają się na dobre sygnały z gospodarki, bo już w drugim kwartale powinniśmy widzieć bardzo wysoką dynamikę inwestycji prywatnych, a więc zanim środki unijne dotrą do Polski.

Jak się okazuje, rośnie popyt z MŚP i segmentu mikro firm i wynika on z optymizmu co do przyszłości. Decyzje inwestycyjne są podejmowane znacznie szybciej, niż wiele miesięcy temu, a bank liczy, że dwucyfrowy wzrost w tym segmencie kredytów zostanie utrzymany.

Bankowcy są też przekonani, że reakcją na wzrost inflacji będą podwyżki stóp procentowych, a jest to czynnik kluczowy dla wyników sektora bankowego.

To ostatnie założenie nie jest spójne z oficjalnymi deklaracjami Adama Glapińskiego prezesa NBP, przeciwnego podwyżce stóp w tym roku.

Jednak głosów o możliwej zmianie polityki RPP przybywa. W opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” sondażu – 80% pytanych przez nią ekonomistów uważa, że RPP we wrześniu, albo w IV kwartale 2021 r. powinna rozpocząć zaostrzanie polityki pieniężnej. Choć też większość nie jest przekonana, że tak się faktycznie stanie.

Źródło: aleBank.pl