Październik zaczynają niedźwiedzie
Po fatalnym dla byków wrześniu, październik zaczyna się także zdecydowanie dla nich niepomyślnie. Przekraczające 2 proc. spadki indeksów nie wróżą niczego dobrego.
Pierwsza październikowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się nieprzyjemnie dla posiadaczy akcji. Piątkowa siła naszego rynku na końcowym fixingu okazała się tylko jednorazowym incydentem. WIG20 na otwarciu tracił 3,5 proc. Pozostałe indeksy radziły sobie nieco lepiej, ale i w ich przypadku spadki wkrótce po rozpoczęciu handlu przekraczały 2 proc. W poniedziałek na wszystkich giełdach nastroje były jednakowo złe. Różnice sprowadzały się jedynie do skali spadku. Co gorsza, pesymizm nie wynikał z nowych negatywnych informacji. Wskaźniki aktywności gospodarczej w przemyśle okazały się nie takie złe, jak się obawiano.
Najgorzej wypadł indeks dla Szwajcarii, sygnalizując kurczenie się gospodarki. W przypadku Polski także nie było powodów do zadowolenia, ale PMI osiągnął wartość minimalnie powyżej 50 punktów, podobnie jak wskaźnik dla Niemiec. W całej strefie euro wskaźnik wyniósł 48,5 punktu i był nieznaczne wyższy niż się spodziewano.
W gronie naszych blue chipów najgorzej radziły sobie akcje spółek surowcowych. To pochodna sytuacji na rynku ropy naftowej i miedzi, gdzie w piątek notowano silne spadki. W poniedziałek ta tendencja była kontynuowana, choć z mniejszym natężeniem. Papiery KGHM w najgorszym momencie zniżkowały o ponad 6 proc. Nieznacznie ustępowały im akcje PKN Orlen. Walory Lotosu szły w dół o ponad 5 proc. Po nieco ponad 3 proc. zniżkowały akcje Pekao i PKO. W nieco lepszej kondycji były papiery Bogdanki, JSW, PGE i Tauronu. Akcje dwóch ostatnich spółek chwilami notowane były nawet powyżej poziomu piątkowego zamknięcia.
Indeks giełdy we Frankfurcie na otwarciu tracił 3,9 proc. W ciągu dnia jego sytuacja niewiele się poprawiała. Paryski CAC40 radził sobie nieco lepiej. Po początkowym spadku o ponad 3 proc. zmniejszył skalę spadku do 2 proc. O około 1,5 proc. w dół szedł londyński FTSE. Na większości parkietów naszego kontynentu obraz był podobny. Jedynie nieliczne indeksy traciły mniej niż 2 proc. Wyjątkiem był wskaźnik w Stambule, zniżkujący o kilka dziesiątych procent. Sesja na Wall Street zaczęła się od spadku indeksów po 0,3-0,4 proc. Za oceanem niedźwiedzie nie wykazywały tak wielkiej aktywności jak w Europie. Nie stanowiło to jednak dla nas większego pocieszenia. Większość wskaźników kierowała się ku sierpniowym dołkom. Wynik ich testowania przyniesie wskazówki dotyczące zachowania rynków w najbliższych tygodniach.
Bykom nieco pomogły lepsze niż się spodziewano dane makroekonomiczne zza oceanu. Wskaźnik aktywności tamtejszego przemysłu wzrósł w wrześniu z 50,6 do 51,6 punktu, zaś wydatki na inwestycje budowlane zwiększyły się o 1,4 proc. Pozytywna reakcja widoczna była także w Warszawie, gdzie WIG20 zmniejszył skalę spadku do 2 proc. Ostatecznie stracił 1,93 proc., WIG spadł o 1,7 proc., mWIG40 o 1 proc., a sWIG80 o 1,43 proc. Obroty wyniosły 850 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance