Ostatnie dobre dane z rynku pracy przed wybuchem epidemii koronawirusa
Naszym zdaniem, w kierunku szybszego wzrostu wynagrodzeń w lutym oddziaływał silny wzrost płacy minimalnej z początkiem roku. Ten pozytywny efekt zmaterializował się już w dużej mierze w styczniu. Należy jednak pamiętać, że podwyżka płacy minimalnej przyczynia się również do wzrostu zarobków także osób lepiej zarabiających – pracodawcy podnoszą ich pensje aby zachować odpowiednie zależności pomiędzy wynagrodzeniami różnych stanowisk w ramach siatki płac. Uważamy, że efekt ten wyraźnie podbił dynamikę przeciętnego wynagrodzenia w lutym.
Do zwiększenia tempa wzrostu płac pomiędzy styczniem a lutym przyczynił się również efekt statystyczny w postaci korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych (w lutym br. liczba dni roboczych była o 1 mniejsza niż w 2019 r., podczas gdy w lutym br. była ona taka sama jak przed rokiem), który oddziaływał w kierunku wzrostu dynamiki płac pracowników zatrudnionych na akord.
Jedną z przyczyn wzrostu nominalnej dynamiki wynagrodzeń w lutym mogły być zapowiadane w niektórych branżach (np. górnictwie) podwyżki płac. Weryfikacja tej hipotezy będzie możliwa dopiero po publikacji szczegółowych danych o strukturze wynagrodzeń w Biuletynie Statystycznym.
Malejący popyt na pracę ograniczył wzrost zatrudnienia
Według danych GUS dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw nie zmieniła się w lutym w porównaniu ze styczniem i wyniosła 1,1% r/r. W ujęciu miesięcznym zatrudnienie zwiększyło się o 5,0 tys. osób. Był to najniższy lutowy wzrost zatrudnienia od 2015 r. Uważamy, że wzrost liczby etatów był ograniczany głównie przez dwa czynniki – wzrost płacy minimalnej oraz malejący popyt na pracę związany ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego.
Czytaj także: Koronawirus a wynagrodzenia. Kto zapłaci za czas kwarantanny?
Epidemia COVID-19 pogorszy sytuację na rynku pracy i osłabi konsumpcję
Należy pamiętać, że dość dobre, lutowe dane z rynku pracy dotyczą innej rzeczywistości niż tej, z którą obecnie mamy do czynienia, tj. sprzed wybuchu epidemii koronawirusa. Wstrząs gospodarczy związany z COVID-19 przyczyni się naszym zdaniem do wyraźnego pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Trudna sytuacja finansowa firm będzie oddziaływała w kierunku wolniejszego wzrostu wynagrodzeń oraz spadku zatrudnienia, a tym samym zwiększenia stopy bezrobocia.
Istotnym czynnikiem ryzyka w górę dla stopy bezrobocia jest rządowy program „Lot do domu” polegający na zapewnieniu powrotu do kraju obywatelom przebywającym obecnie poza Polską. Część z tych osób może pozostać w Polsce na dłużej i zarejestrować się jako osoby bezrobotne. Dodatkowo, obecnie obserwowana jest tendencja do masowego rejestrowania się Polaków (m.in. osób biernych zawodowo, pracujących „na czarno”, czy też wykonujących pracę w ramach umowy o dzieło) w urzędach pracy jako osoby bezrobotne w celu uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. Będzie to czynnik wyraźnie podbijający ścieżkę stopy bezrobocia w średnim okresie. Nasz scenariusz uwzględnia negatywny wpływ epidemii COVID-19 na sytuację na rynku pracy w Polsce. Jednakże precyzyjna ocena skali oddziaływania wspomnianych dwóch czynników jest obarczona dużą niepewnością. Tym samym dostrzegamy ryzyko w górę dla naszej prognozy stopy bezrobocia oraz ryzyko w dół dla naszej prognozy tempa wzrostu nominalnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej i zatrudnienia poza rolnictwem.
Uważamy, że w efekt netto epidemii na konsumpcję w Polsce w I kw. br. będzie ograniczony. Niekorzystny wpływ zamknięcia szkół, restauracji i galerii handlowych oraz innych środków mających na celu ograniczenie liczby zarażeń będzie w dużej mierze kompensowany przez zwiększone spożycie prywatne wynikające z dokonywania zapasów przez gospodarstwa domowe. Tym samym podtrzymujemy naszą prognozę wzrostu spożycia prywatnego o 2,0% r/r wobec 3,3% w IV kw. ub. r. Silny spadek konsumpcji w ujęciu rok do roku zaobserwujemy naszym zdaniem dopiero w II kw.
Bądź na bieżąco z tematem koronawirusa – zapisz się na nasz newsletter >>>
Dzisiejsze dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw są w naszej ocenie neutralne dla kursu złotego i rentowności obligacji.