Oprocentowanie lokat tąpnęło, tak źle jeszcze nie było
Stopy procentowe ustalane przez NBP po raz ostatni zostały obniżone w marcu 2015 r. Wtedy znaczący spadek oprocentowania lokat bankowych był więc naturalny. Od tego czasu NBP nie dokonywał jednak żadnych zmian, a w bankach z miesiąca na miesiąc obserwujemy coraz niższe stawki. W grudniu można wręcz mówić o tąpnięciu oprocentowania lokat firmowych. Spadek o 0,17 pkt. proc. (z 1,05% do 0,88%) był największym od wspomnianego już marca 2015 r. Różnica polega jednak na tym, że tym razem NBP nie zmieniał przecież poziomu stóp procentowych.
Zwykli klienci mogą liczyć na nieco lepsze warunki niż firmy, ale również w ich przypadku z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Średnie oprocentowanie jeszcze w listopadzie wynosiło 1,31%, a w grudniu już 1,21%. Tak niskich stawek nie było jeszcze nigdy w historii. Do tego coraz bardziej przyspiesza wzrost cen. Grudniowa stawka rocznej inflacji wyniosła 3,4%. Jeśli to uwzględnimy, a także podatek pomniejszający odsetki, to okaże się, że realne oprocentowanie lokaty z oprocentowaniem 1,21% jest głęboko ujemne i wynosi -2,34%. To oznacza, że choć bank wypłaca nam kwotę podwyższoną o odsetki, to faktycznie można za te pieniądze kupić mniej niż w momencie zakładania lokaty.
Czytaj także: Ranking lokat – styczeń 2020: tylko pięć bankowych depozytów daje nadzieję na zysk >>>
Kwota na lokatach firm spadła do poziomu sprzed 10 lat
Nie powinno więc dziwić, że zarówno firmy jak i klienci indywidualni coraz rzadziej zakładają lokaty. W przypadku firm w grudniu mieliśmy ogromny odpływ pieniędzy – saldo spadło aż o 6,9 mld zł. Grudzień jest oczywiście specyficznym miesiącem, ale tak dużych wypłat w ostatnim miesiącu roku jeszcze nigdy nie obserwowaliśmy. Po tej operacji, na złotowych lokatach, firmy trzymają już tylko 77 mld zł. Po raz ostatni takie wyniki obserwowaliśmy w pojedynczych miesiącach 2017 r. i 2013 r. Natomiast w miarę stabilne saldo na tym poziomie było aż 10 lat temu. W przypadku gospodarstw domowych saldo lokat w grudniu również spadło, ale nie aż tak drastycznie. Tu wypłaty bardziej widać w porównaniu rocznym – spadek o 5,8 mld zł.
Czytaj także: Jeżeli nie lokata, to co?
Nie oznacza to jednak, że firmy czy zwykli klienci zupełnie odwrócili się od banków. Wręcz przeciwnie, wpłacają do nich coraz więcej pieniędzy, ale głównie na konta, które zwykle nie dają żadnego oprocentowania. Łączne saldo na rachunkach i lokatach klientów indywidualnych (licząc zarówno kwoty w złotych jak i w walutach) wyniosło w grudniu 898 mld zł i było o prawie 10% wyższe niż pod koniec 2018 r. Przy takim tempie za rok od dziś może więc przekroczyć symboliczny 1 bilion złotych. W przypadku firm saldo wyniosło 317 mld zł i tu również wzrost wyniósł ok. 10% r/r. Banki mają więc coraz więcej pieniędzy, ale wypłacają nam coraz niższe odsetki. Znaczącą częścią z nich mogą obracać zupełnie za darmo, ponieważ oszczędności trzymane za zwykłych kontach, w ogólne nie są oprocentowane.