Opinie zawieszone w sieci: lipiec-sierpień 2011

NADCIĄGA WALEC RABO

Bank Gospodarki Żywnościowej nie został wyceniony rynkowo na GPW i tak już zostanie na długo. Dlaczego? Rabobank to nie spółka akcyjna, lecz spółdzielnia. Nie jest notowana na żadnej giełdzie świata. Filozofia spółdzielni jest inna niż spółki kapitałowej i stąd to całe zamieszanie. BGŻ przy Rabo nie ma znaczenia i nie można twierdzić jakoby Holendrzy czekali na połknięcie pakietu 25 proc. akcji. Prędzej można doszukać się sytuacji gorączkowej po drugiej stronie transakcji, tj. ministra Grada. BGŻ to ułamek procenta aktywów Rabo, ginie w jego bilansie, którego tak naprawdę Holendrzy nie muszą przedstawiać publicznie. Kondycja BGŻ to „słodka tajemnica Rabo” i tak pozostanie, natomiast sam Rabobank odzwierciedla przede wszystkim grupowy interes holenderskich rolników. Wyniki BGŻ zawsze będą za nim podążały, chociaż nikt tego nie sprawdzi…

Podobnie jest w naszych spółdzielniach mieszkaniowych. Egzekucja komornicza na polskich rolnikach może tworzyć np. rolnicze grupy producenckie Rabo. Nic nie mam do spółdzielni, ale właściwsze byłoby, aby minister Grad wynegocjował dla polskich rolników możliwość wstąpienia do Rabobanku na zasadach członkostwa, bo w tym banku nie ma akcjonariatu. Dywagacje, ile warta jest akcja BGŻ, to zagadnienie wtórne, ważne jest usytuowanie prawne. Dodatkowo w polityce ministerstwa uwikłanej w spory Eureko i PZU akcje BGŻ stają się dość trefnymi, a to z powodu wielu niewiadomych co do zachowania drugiej strony…

StockWatch.pl
Internauta o nicku „le rom”

SYTY GŁODNEGO NIE ZROZUMIE

Rozwarstwienie dochodowe w Polsce coraz bardziej się pogłębia. Szybko rośnie liczebność dwóch grup pracowników: osób świetnie oraz bardzo słabo wynagradzanych. A środek jest pusty.(…) Taka tendencja dotyczy wszystkich grup zawodowych. Rośnie zapotrzebowanie na specjalistów wysokiej klasy, a kto nie podnosi kwalifikacji i nie idzie z duchem czasu, wypada z obiegu, staje się łatwy do zastąpienia lub kiepsko wynagradzany. Efekt jest taki, że rośnie odsetek Polaków, którzy zarabiają mniej niż wynosi średnia krajowa. Takich pracowników jest już ponad 65 proc., z czego 18,5 proc. dostaje nawet mniej niż połowa średniej. Tak duże dysproporcje wynagrodzeń są trudne do wyobrażenia. Osoba otrzymująca płacę minimalną musi pracować kilkanaście lat na jedną pensję członka zarządu którejś z 50 największych spółek giełdowych.

Wirtualna Polska.pl
Internauta o nicku „Anonim”

KLAMKA ZAPADŁA…

Polska gospodarka zmierza do oficjalnej recesji. Rada Polityki Pieniężnej w panice podwyższa stopy procentowe. Jeszcze 19 stycznia 2011 r. stopa referencyjna NBP wynosiła 3,5 proc. W ciągu niecałych pięciu miesięcy odsetki od kredytów wzrosły o blisko 1/3. To potężny wstrząs dla systemu gospodarczego, który będzie skutkował obniżeniem dynamiki PKB. (…) Krew, pot ...