Odgłosy: Kotwica XXI wieku

Jan K. Solarz, Akademia Finansów

W czasach kryzysu ten wygrywa, kto zdoła na chwilę ustabilizować sytuację. Kluczem do sukcesu jest przywrócenie przewidywalności przyszłości. Nie musi być z dnia na dzień lepiej, wystarczy, że ktoś wie, jak się będzie sytuacja pogarszała, bo to rodzi nadzieję, że w dającej się przewidzieć przyszłości będzie lepiej.

Kotwicą w programach stabilizacyjnych Międzynarodowego Funduszu Walutowego był kurs waluty krajowej do dolara amerykańskiego lub koszyka walut. Pełzająca dewaluacja złotego była traktowana jako sukces, bo udowadniała, że rynek znajduje się pod kontrolą. Przy pomocy tej kotwicy można było gospodarkę skierować do bezpiecznej przystani.

Dziś trwają poszukiwania kotwicy demonstrującej, że rządzący mają minimalną kontrolę nad żywiołem rynku. Dla niektórych, kotwicą może być wejście Polski do ERM II. Emeryci, którym marzył się kurs wymienny 1 do 1 jak przy integracji walutowej RFN i NRD, nie chcą się pogodzić z perspektywą kursu wymiennego 5 złotych za 1 euro. Wolą, aby historyczną decyzję w tej sprawie odłożyć na czasy, gdy złoty się umocni do 3 złotych za 1 euro.

Wszystkim zatroskanym o kurs wymienny złotego do euro w momencie wchodzenia i wychodzenia z ERM II warto przypomnieć, że całkiem poważni ekonomiści proponowali od 65 groszy do 1,20 za dolara amerykańskiego. Ostatecznie stanęło na 95 groszach. Po tych doświadczeniach nie należy fetyszyzować kursu, po jakim wejdziemy do ERM II. ...