Odciążenie sektora bankowego będzie dobre dla gospodarki

Odciążenie sektora bankowego będzie dobre dla gospodarki
Włodzimierz Kiciński, Fot. P. Zalewski,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W kuluarach Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF 2024) rozmawialiśmy z Włodzimierzem Kicińskim, wiceprezesem Związku Banków Polskich o możliwościach finansowania transformacji energetycznej w naszym kraju przez polski sektor bankowy.

Robert Lidke: Jakiego rzędu finansowania rocznie potrzebuje europejska gospodarka i na tym tle – gospodarka Polska?

 Włodzimierz Kiciński: Według badań, które przeprowadziła Europejska Federacja Bankowa banki powinny dostarczać sferze realnej, a więc tym którzy działają na rynku, około 600 miliardów euro rocznie.

Przy obecnym wyposażeniu banków europejskich mogą one sfinansować akcję kredytową na poziomie około 450 miliardów euro. Oznacza to, że potrzeby europejskiej gospodarki nie są wypełniane na poziomie około 150 miliardów euro w skali roku.

Tak więc europejska gospodarka jest skazana z jednej strony na banki, które dostarczają około 80% całości finansowania niezbędnego wszystkim gospodarkom w Unii Europejskiej, natomiast tę lukę około 150 miliardów trzeba inaczej wypełnić. Między innymi przez rozwój rynków kapitałowych i inne dodatkowe finansowanie poza systemami bankowymi.

Czytaj także: Prezes ZBP o możliwości finansowania gospodarki przez sektor bankowy>>>

 A w Polsce jak ta relacja wygląda kwotowo i procentowo?

W Polsce mamy niestety regres, jeśli chodzi o relacje w odnoszące się do kredytu w stosunku do polskiego produktu krajowego brutto.  W Związku Banków Polskich szacujemy, iż brakuje nam około 150 do 200 miliardów złotych rocznie kredytu. To przy założeniu, że będzie więcej inwestycji.

Przypomnę, że premier Mateusz Morawiecki zakładał, iż inwestycje w stosunku do PKB powinny wynosić od 23 do 25%. Zostało nam, po zakończeniu misji jego rządu, około 17,6% inwestycji w relacji do PKB.

Tak więc stanowczo nie wykorzystaliśmy możliwości sektora finansowego do finansowania potrzeb realnej gospodarki w Polsce, potrzeb przedsiębiorstw, ale także kredytów, które powinniśmy oferować konsumentom.

Czytaj także: EKF: prezesi banków o szansach i zagrożeniach dla polskiego sektora bankowego>>>

Rozumiem, że największa część potrzeb finansowych naszej gospodarki jest związana z transformacją energetyczną?

Istotnie, potrzeby energetyki stale rosły. Spotykaliśmy się z liczbami, które zaczynały się od 400 miliardów złotych, następnie była mowa o 600 miliardach złotych, dzisiaj szacujemy, że potrzeby transformacji polskiej energetyki pochłoną około 1,6 biliona złotych w perspektywie dwóch dekad.

Po to, żeby uzyskać odpowiedni udział zielonej energetyki w produkcji prądu elektrycznego, by zmodyfikować sieci elektroenergetyczne, by wytwarzać energię elektryczną z wiatru, słońca i  innych źródeł, np. z atomu.  

Czytaj także: EKF 2024: Centrum Myśli Strategicznych o zagrożeniach dla stabilności systemu finansowego

W Debacie Prezesów banków, zorganizowanej przez Związek Banków Polskich podczas EKF 2024, padały zdania, że sektor bankowy, banki-córki i banki-matki są przygotowane na sfinansowanie tak ogromnych potrzeb związanych z transformacją energetyczną…

Wyposażenie kapitałowe polskich banków jest nazbyt skromne.

Relacja do PKB kapitałów własnych wynosi 7,5 proc. i wskazuje, że potencjał polskiego sektora bankowego kurczył się w ostatnich 8 latach. Musimy spoglądać na proporcje, które odnoszą się do sumy bilansowej sektora bankowego w stosunku do rosnącego nominalnie produktu krajowego brutto. Za każdym razem odnosić to do tego, jak wielka jest Polska gospodarka, jak wielki jest nasz PKB.

Innymi słowy – namawiam do romantycznego spojrzenia na działalność banków i kierowania się zasadą ostatniego już chyba romantyka polskiej literatury, hrabiego Aleksandra Fredry, który mówił: „znaj proporcje, mocium panie”.

Tak więc my powinniśmy odnosić się do tego, jak wyglądają poszczególne wielkości: sumy bilansowej, aktywów, kredytów dla przedsiębiorstw w stosunku do wielkości polskiego produktu krajowego brutto.

Ale jaki z tego płynie wniosek? Czy taki, że państwo powinno odciążyć sektor bankowy, żeby mógł sprostać tym potrzebom kredytowym gospodarki?

To jeden z głównych postulatów Związku Banków Polskich i banków działających w naszym kraju.

Powinniśmy zreformować, bądź wycofać się nawet z obecnej konstrukcji podatku bankowego, który, przypominamy, został wprowadzony ze względów fiskalnych.

W wielu krajach ten podatek powstał po to, aby banki zwróciły środki publiczne, które użytkowały wówczas, kiedy był kryzys bankowy, a więc w latach 2007 – 2011…

Kryzys, którego nie było w Polsce…

… w Polsce takiego kryzysu nie było – i mimo to podatek bankowy został wprowadzony, i nadal obowiązuje.

Ogranicza on możliwości finansowania inwestycji, także w dziedzinie ochrony środowiska i kolejnych potrzeb, które zgłasza gospodarka.

Tak więc wydaje się, że czeka nas rewolucja, jeśli chodzi o spojrzenie na podatek bankowy, po to, aby sektor bankowy mógł spełniać oczekiwania naszych przedsiębiorstw i dbać o rozwój całej polskiej gospodarki.

Źródło: BANK.pl