OC: pijany kierowca zwraca pieniądze ubezpieczycielowi
W 2020 roku nietrzeźwi kierowcy doprowadzili do 1656 wypadków, czyli do 8% wszystkich zdarzeń spowodowanych przez kierujących pojazdami – podaje Komenda Główna Policji. Pomimo ograniczonego ruchu w pandemii na jeździe pod wpływem alkoholu „wpadło” prawie 100 tys. kierowców, a liczba wypadków z ich winy niemal nie zmieniła się w porównaniu z 2019 rokiem. Aż o 12,5% wzrosła natomiast liczba ich ofiar!
Czytaj także: Ceny OC spadły prawie o 10 proc. w I półroczu 2021 roku; gdzie najdrożej, gdzie najtaniej?
– Trwają letnie wakacje, a to niestety okres największej aktywności pijanych kierowców. W zeszłym roku między czerwcem a wrześniem doszło do 41% wszystkich wypadków z ich winy. Sprawcę czeka przeprawa w sądzie – niewykluczone, że zakończona karą więzienia i wysoką grzywną. To jednak nie wszystko. Nietrzeźwego kierowcy nie chroni obowiązkowa polisa OC. Ubezpieczyciel wypłaca oczywiście rekompensatę poszkodowanym w wypadku, ale do sprawcy kieruje żądanie zwrotu odszkodowania – to tzw. regres ubezpieczeniowy. Nie ma taryfy ulgowej, każdego roku prowadzimy kilkaset takich spraw – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.
Ile kosztuje pijanego kierowcę wypadek?
To zależy od skali zdarzenia. Drobna stłuczka oznacza od kilkuset do kilku tysięcy złotych odszkodowania. W skrajnych przypadkach wypłaty mogą sięgać setek tysięcy, a nawet milionów złotych. Nie można wykluczać takich kwot, jeśli jeden lub więcej spośród poszkodowanych zginął lub doznał poważnego urazu, a zniszczeniu uległo w wypadku kilka pojazdów.
Górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela wynosi 5,21 mln euro w przypadku szkód osobowych, czyli związanych ze zdrowiem poszkodowanych. Odszkodowanie za zniszczone mienie może wynieść nawet 1,05 mln euro.
– dodaje Damian Andruszkiewicz.
Jak działa polskie prawo?
Zakres ochrony obowiązkowego OC określony jest w ustawie o ubezpieczeniach komunikacyjnych (ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych). Ubezpieczyciele stosują się więc do przepisów prawa, które w art. 43 brzmi tak:
„Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii”.
Czytaj także: Ubezpieczenia na godziny to będzie hit?
To nie jedyna sytuacja, w której sprawca powinien spodziewać się wezwania do zwrotu wypłaconego odszkodowania. Podobnie dzieje się, gdy kierowca wszedł w posiadanie pojazdu wskutek przestępstwa, nie miał uprawnień do kierowania pojazdem (chyba, że prowadził go, aby ratować czyjąś własność lub zdrowie, ewentualnie prowadził pościg za przestępcą), zbiegł z miejsca zdarzenia.
– Jeżeli kierowca unika zwrotu wypłaconej poszkodowanym kwoty, sprawa przeważnie trafia do sądu. W praktyce pijanemu kierowcy bardzo trudno jest uniknąć finansowej odpowiedzialności za swoje działanie – mówi Damian Andruszkiewicz z Compensy.