Nowoczesny Bank Spółdzielczy | Konwent na rzecz współpracy I rozwoju polskiej Bankowości Spółdzielczej | Bank spółdzielczy, kluczowy partner lokalnej społeczności

Łukasz Bogusz
Doradca zarządu oraz sekretarz Sekcji Banków Spółdzielczych i Banków Zrzeszających Związku Banków Polskich

Karol Mórawski

Znaczenie lokalnego sektora finansowego dla rozwoju małych ojczyzn determinuje współpraca spółdzielców z sektorem rolno-spożywczym, small biznesem oraz jednostkami samorządu terytorialnego. O tym, że bankowość lokalna znajduje się w przełomowym momencie swej historii, a cyfryzacja kreuje nowe możliwości, wspominał dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich. – Bankowość spółdzielcza od zawsze wyróżniała się silnym osadzeniem w lokalnej tożsamości, bliskimi relacjami z klientami. Współczesne trendy, takie jak rozwój technologii nie tylko nie zagrażają tym wartościom, wręcz przeciwnie, wzmacniają je – akcentował prezes ZBP podczas gali, wieńczącej pierwszy dzień obrad.

ESG i agrobiznes: więcej finansowania, mniej biurokracji

Branża rolno-spożywcza kojarzona jest jako główny klient lokalnego sektora finansowego, wśród samych spółdzielców nie brak opinii, iż stereotyp ten utrudnia ekspansję na inne segmenty rynku. – Ja się tego nie wstydzę, jesteśmy jednym z czołowych banków obsługujących sektor agro – podkreślał Aleksander Mikołajczak, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Brodnicy, podczas panelu dedykowanego problematyce ESG w finansowaniu agrobiznesu, moderowanego przez Włodzimierza Kicińskiego, wiceprezesa Związku Banków Polskich. Zaangażowanie Banku Spółdzielczego w Brodnicy w branżę rolno-spożywczą obejmuje ok. 7 tys. gospodarstw rolnych na obszarze czterech województw, co daje pogląd na nastroje w sektorze. Te zaś są dalekie od entuzjazmu. – Takiego poziomu niepewności wśród rolników nie pamiętam, a współpracuję z nimi od 35 lat – podkreślił prezes Banku Spółdzielczego w Brodnicy.

Opinię tę potwierdzają dane o sprzedaży nowych urządzeń rolniczych: w samym województwie kujawsko-pomorskim w roku minionym zarejestrowano o 20% mniej ciągników i ponad 30% mniej przyczep niż w okresie poprzedzającym, a u dystrybutorów zalegają potężne zapasy. To zły prognostyk w obliczu zmian technologicznych, jakie nie omijają branży agro. Główną przyczyną ograniczenia inwestycji są czynniki globalne, poczynając od obaw towarzyszących wprowadzaniu Zielonego Ładu aż po możliwe skutki porozumienia między Unia Europejską a państwami Mercosur.

Odwrót USA pod rządami Donalda Trumpa od polityki klimatycznej jedynie pogłębia niepewność, wskazywał Piotr Kaczyński, prezes zarządu HEXA Banku Spółdzielczego. Do tego dochodzą problemy na szczeblu krajowym, jak przerwy w dopływie dopłat bezpośrednich, utrudniające producentom rolnym zakup nawozów, nasion i innych środków produkcji. Są i pozytywne sygnały, jak zapowiedź podjęcia prac nad definicją aktywnego rolnika przez resort rolnictwa. To istotne w obliczu perspektywy konkurowania z dostawcami płodów rolnych z Ukrainy czy Ameryki Łacińskiej.

Aleksander Mikołajczak szacował, że szansę w tym wyścigu mają jedynie farmy o areałach przekraczających 70 ha. – Trzeba dużej odwagi politycznej ze strony resortu rolnictwa i rządu, by konsekwentnie prowadzić do zmiany strukturalnej polskiego rolnictwa – dodał prezes Banku Spółdzielczego w Brodnicy.

Czy projekty zorientowane na ESG mogą być kołem zamachowym polskiej branży ...