Niskie bezrobocie szansą dla pracy tymczasowej

Dane za III kwartał 2017 roku wskazują, że liczba  pracowników tymczasowych spadła o 6 procent w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Stanowi to odwrócenie trendu wzrostowego obserwowanego w  ostatnich latach, szczególnie z wyjątkowego pod tym względem 2014 i 2015 roku, gdy wzrosty zatrudnienia sięgały nawet 25 procent.

Wiąże się to bezpośrednio z rekordowo niskim poziomem bezrobocia, które przez cały 2017 rok nie wzrosło powyżej 10 procent, a w grudniu osiągnęło poziom 6,6 procent.

– W naszej ocenie długofalowe trendy związane z niskim bezrobociem i rosnącym zapotrzebowaniem na pracowników będą się w tym roku utrzymywały – komentuje Anna Wicha. – Z tego względu coraz częściej pośrednicy i agencje pracy sięgają po pracowników ze wschodu. Prym wiedzie Ukraina, jednak rośnie zainteresowanie krajami Dalekiego Wschodu, na przykład Nepalem czy Pakistanem.

Rynek przyjazny stałemu zatrudnieniu

Zdaniem Anny Wicha pracodawcy zaczynają dostrzegać, że w tej chwili znalezienie pracownika to nie lada wyzwanie. Z tego powodu coraz częściej skłonni są oferować etaty byle tylko zatrzymać go w organizacji.

– Jeszcze do niedawna wśród wielu pracodawców panowało przekonanie, że pracownik „zawsze się znajdzie”. W tej chwili tak nie jest i nawet najmniejszy ubytek w kadrze oznacza poważne problemy dla całej firmy – tłumaczy Anna Wicha.

Z tego względu obecna sytuacja jest szczególnie interesująca z perspektywy polskiej branży HR. Zdaniem ekspertki jest to świetna okazja, by sięgnąć po pracowników do tej pory tradycyjnie wykluczonych z rynku pracy.

Srebrna fala

Najlepszym przykładem takiego działania jest aktywizacja pracowników po 50 roku życia, którzy do tej pory mieli duży problem ze znalezieniem zatrudnienia.

– Polscy pracodawcy, jeśli mają wybór między młodszym i starszym pracownikiem, zazwyczaj wybiorą młodszego. Wychodzą z założenia, że bardziej doświadczony pracownik jest mniej elastyczny – uważa Anna Wicha. – Tymczasem często jest dokładnie odwrotnie. Młody pracownik musi odprowadzić dzieci do szkoły lub przedszkola oraz brać zwolnienia, gdy się rozchorują. Jest też mniej chętny, by wyjeżdżać w delegacje. Dla zatrudnionych po 50 roku życia nie jest to już taka przeszkoda.

Według ekspertki współpraca z agencją pracy tymczasowej to dla osób powyżej 50 roku życia doskonała okazja, by wrócić na rynek bez konieczności szukania konkretnego pracodawcy oraz przechodzenia skomplikowanych procesów rekrutacyjnych.

– W  Adecco zawsze jesteśmy otwarci na nowych pracowników. Kontakt z nami to wspaniały pierwszy krok aby wrócić na rynek pracy – tłumaczy Anna Wicha i dodaje, że jest to również jeden z najlepszych sposobów, aby znaleźć zatrudnienie na stałe – Coraz więcej pracodawców przechwytuje naszych pracowników na stałe kontrakty. Jeśli osoba po 50 roku życia sprawdzi się w pracy, również może otrzymać taką propozycję, nawet jeśli wcześniej nikt nie chciałby się z nią spotkać na rozmowę kwalifikacyjną – uważa Anna Wicha.

Znaleźć specjalistów

Wraz ze spadkiem bezrobocia, pracodawcy dostrzegają rolę agencji pracy tymczasowej.

– W obecnej sytuacji mało kto jest zainteresowany zatrudnieniem w oparciu o umowy cywilnoprawne, jednak najprostsze prace lub zapotrzebowanie na krótkoterminową pomoc nie znika – uważa Anna Wicha. – Dlatego coraz więcej pracodawców zgłasza się do nas, by wypełnić luki, które tradycyjnie zarezerwowane były dla pracowników sezonowych lub zatrudnianych na postawie czasowych kontraktów.

Zdaniem ekspertki rynek pracownika jest dla polskiej gospodarki pozytywnym impulsem.

– Dostęp do taniej siły roboczej zabija postęp. Jeśli chcemy, aby nasi pracodawcy się rozwijali i budowali gospodarkę opartą na wiedzy, potrzebują odpowiedniego impulsu, silniejszego niż zniżki i dotacje – mówi Anna Wicha. – Na koniec liczy się zysk. Jeśli pracodawcy bardziej się będzie opłacało zatrudnić kogoś niż zainwestować, będzie zwiększał zatrudnienie. W tej chwili koszty pozyskania ludzi rosną – podsumowuje ekspertka.

Źródło: Adecco Group