Niepewność kursu EURPLN w II półroczu 2015 r. będzie sprzyjać popularności forwardów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wg danych GUS1  na strefę euro przypada 57,3 proc. polskiego eksportu i 48,2 proc. importu. Kurs wspólnej waluty, silnie wpływający na marże naszych firm, jest więc bacznie obserwowany zarówno przez eksporterów jak i importerów.

Analitycy AKCENTY, instytucji płatniczej realizującej transakcje walutowe firm zajmujących się handlem zagranicznym, wskazują, że liczba czynników wpływających na wartość euro, niepewność wystąpienia tych czynników oraz trudne do przewidzenia siły korelacji pomiędzy nimi będą w kolejnych miesiącach utrudniać prognozowanie kursu EURPLN i jednocześnie sprzyjać popularności zabezpieczeń przed ryzykiem kursowym w formie transakcji terminowych typu forward.

Miroslav Novak z instytucji płatniczej AKCENTA prognozuje, że na koniec lipca kurs wspólnej waluty będzie oscylować wokół 4,10 PLN. Prognoza na koniec września oraz na koniec roku to 4 PLN/EUR. Analityk AKCENTY zwraca jednak uwagę, że w otoczeniu zewnętrznym i wewnętrznym polskiej gospodarki dzieje się tak dużo, że kurs euro, szczególnie w krótkich okresach, pozostaje pod bardzo dużym znakiem zapytania i w perspektywie kilku miesięcy istnieje ryzyko wahań. Właśnie dlatego AKCENTA spodziewa się, że drugie półrocze 2015 r. może być czasem rosnącej popularności forwardów. – Pojedynczy eksporter czy importer nie ma wpływu na kursy walut obowiązujące na rynku, ale może określić przyszłe kursy walut dla własnych transakcji. Pozwalają na to forwardy, gdzie firma zawiera z nami umowę, że sprzedamy jej daną walutę po określonym kursie w wybranym momencie w przyszłości. Firma zyskuje dzięki temu pewność co do wysokości swojej marży, co ułatwia planowanie działalności – mówi Radosław Jarema, dyrektor zarządzający AKCENTY w Polsce.

W kontekście kursu EURPLN już pierwsze półrocze 2015 r. było bardzo zmienne. – W ciągu ostatnich sześciu miesięcy euro zdążyło spaść poniżej 4 zł notując największy dołek od 2011 r. Minimalny kurs wyniósł w I półroczu 2015 r. 3,9822 a maksymalny 4,3335 PLN/EUR. Sytuacja nie przestaje być nieprzewidywalna, więc i kurs EUR/PLN jest trudny do przewidywania – podkreśla Miroslav Novak.

Czynniki przeciwko umacnianiu się złotówki

W perspektywie kolejnego półrocza najwięcej niepewności stoi po stronie czynników mogących – ku zadowoleniu eksporterów i rozpaczy importerów – osłabiać polską walutę. Kluczowe jest ryzyko wznowienia długoterminowego kryzysu w strefie euro, którego początkiem może być Grexit. – Sytuacje kryzysowe w europejskiej gospodarce, a już na pewno o skali takiej jak to, co dzieje się obecnie w Grecji,  zawsze odbijają się rykoszetem na walutach koszyka emerging markets. Jeśli najczarniejsze scenariusze dla Eurolandu się spełnią i przełożą na problemy także w innych krajach Europy Południowej, to osłabienie walut peryferyjnych, w tym PLN, może mieć długotrwały charakter. Inwestorzy obecni w naszej części świata po prostu poszukają bezpieczeństwa gdzie indziej – komentuje analityczka AKCENTY Monika Krzywda.

Drugim istotnym czynnikiem, który zaważy w nadchodzących miesiącach na kursie złotówki do euro będą wybory parlamentarne. Wg Miroslava Novaka z AKCENTY, wygrana głównej partii opozycyjnej PiS w jesiennych wyborach może doprowadzić do odpływu kapitału zagranicznego z Polski. – Spodziewamy się jednak, że negatywna reakcja na ewentualne zwycięstwo PiSu będzie miała ograniczony wpływ na słabnięcie złotówki – dodaje Novak.

Czynniki wspierające wzrost złotówki

Z najważniejszych czynników, które w drugim półroczu będą wspierały umocnienie się PLN do EUR można wymienić wyższy niż w strefie euro wzrost PKB, pozytywny wpływ dyferencjału oprocentowania stóp procentowych oraz kontynuacja przez EBC programu QE o miesięcznej wartości 60 mld EUR – mówi Miroslav Novak.

Tempo wzrostu polskiej gospodarki pozostanie wyższe niż tempo rozwoju strefy euro, co będzie wpływać na umocnienie złotego wobec wspólnej waluty w najbliższych miesiącach. Już w I kw. 2015 r. polski PKB wzrósł o 1,0 proc. kw/kw  i  o 3,5 proc. r/r, natomiast w strefie euro jedynie o 0,4 proc. kw/kw  i o 1,0 proc r/r. Prognozy na cały rok też mówią o szybszym wzroście Polski w porównaniu do strefy euro, bo wg szacunków NBP w 2015 r. polski PKB powiększy się o 3,4 proc. podczas gdy zgodnie z prognozami EBC gospodarka wzrośnie w tym roku o 1,5 proc. Miroslav Novak z AKCENTY przypomina jednak, że każdy wzrost w strefie euro, nawet jeśli jest niższy niż w Polsce, pozytywnie wpłynie na polską gospodarkę.

Jesteśmy z krajami strefy euro mocno powiązani i lepsza sytuacja w tych krajach może przełożyć się na korzyści takie jak większy popyt i nowe zamówienia dla polskich eksporterów – argumentuje Novak.

Polskiego złotego wspierać będzie także pozytywny wpływ dyferencjału stóp procentowch.  – Główna stopa procentowa w Polsce jest na poziomie 1,5 proc. od marca, a główna stopa EBC od września minionego roku wynosi 0,05 proc. Ta różnica działa na korzyść PLN. Wyższe stopy procentowe wpływaja na wyższą atrakcyjność złotego dla inwestorów zagranicznych – mówi Novak. Złotego umacniać będzie też prowadzony przez EBC program QE o miesięcznej wartości 60 mld EUR.

Miroslav Novak, Radosław Jarema
AKCENTA

(1) I kw. 2015 r.