Niepewność inwestorów przed raportem o rynku pracy w USA
Inwestorzy mieli mieszane nastroje podczas środowych notowań w Europie, ale nie da się ukryć, że nieco więcej niż połowa indeksów na Starym Kontynencie traciła na wartości. Wniosek, jaki nasuwa się to, że gracze wciąż czują się niepewnie przed piątkowym oficjalnym raportem o sytuacji na rynku pracy w USA, który powinien być podstawą dla Fed przy decyzji o koszcie pieniądza.
W rezultacie, niemiecki DAX zakończył dzień stratą 0,61%, francuski CAC40 spadł o 0,43%, a brytyjski FTSE100 stracił 0,58%. Warszawski indeks dwudziestu największych spółek przez większość dnia utrzymywał się poniżej poziomu wtorkowego zamknięcia. Spadek był jednak niewielki i finalnie WIG20 zatrzymał się na 1794 punktach, tracąc tym samym 0,26%.
Wczoraj opublikowano wiele ciekawych danych makroekonomicznych, jednak nie przekładały się one na aktywniejszy handel na giełdach. Raport ADP ze Stanów Zjednoczonych, który stanowi zapowiedź piątkowych danych z rynku pracy, wskazał, że liczba miejsc pracy w sierpniu wzrosła bardziej niż oczekiwano. Z publikacji wynika, że przybyło 177 tys. miejs pracy, podczas gdy analitycy oczekiwali, że będzie ich więcej o 175 tysięcy. Negatywnie zaskoczył natomiast odczyt indeksu Chicago PMI, który spadł z 55,8 pkt. do 51,5 pkt. Wstępny odczyt inflacji HICP w strefie euro był również niższy od prognoz i wyniósł 0,2% (prognoza 0,3%). Rodzimi inwestorzy poznali dane dotyczące inflacji w Polsce, które były minimalnie lepsze od zakładanego konsensusu. Ceny w sieprniu spadły o 0,2%, co w porównaniu z tym samym miesiącem 2015 r. przynosi spadek o 0,8%. Mamy do czynienia z deflacją, która trwa już od blisko dwóch lat. Dane jednak nie przełożyły się znacząco na wartość złotego. Zmiany na naszej walucie z większym prawdopodobieństwem będą zależeć od decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać do 21 września.
Dziś poznaliśmy już indeks PMI dla przemysłu Australii za sierpień, który spadł do 46,9 pkt. z 56,4 pkt., a także ten sam odczyt dla Japonii. W Kraju Kwitnącej Wiśni był on nieco słabszy niż zakładały prognozy i wyniósł 49,5 pkt. (prognoza 49,6 pkt.). W Chinach natomiast przemysłowy PMI wsrósł z 49,9 pkt. do 50,4 pkt. (prognozy zakładały utrzymanie wcześniejszego poziomu). A co jeszcze dziś przed nami? Dowiemy się między innymi, jak przedstawiają się finalne odczyty PMI dla przemysłu Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i strefy euro, a także PMI i ISM dla sektora przemysłowego w USA. Do tego czeka nas raport Chalangera na temat planowanej liczby zwolnień w Stanach Zjednoczonych. Rodzimi inwestorzy poznają PMI dla polskiego sektora przemysłowego.
Sesja w USA:
Notowania w środę na nowojorskich giełdach zakończyły się spadkami głównych indeksów. W momencie zamknięcia, indeks Dow Jones Industrial Average stracił 0,29%, S&P500 spadł o 0,24%, a Nasdaq Composite o 0,19%.
Waluty:
Kurs EURUSD na koniec środowych notowań dotarł do poziomu 1,1158 i tym samym zyskał 0,13%. Para EURGBP spadła o 0,28% i osiągnęła poziom 0,8494, natomiast EURJPY wzrosła o 0,60%, osiągając 115,42.
Polska waluta jest dziś rano wyceniana przez rynek następująco: 4,3607 PLN wobec euro, 3,9164 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9691 PLN wobec franka szwajcarskiego i 5,1485 PLN wobec funta szterlinga.
Surowce:
Notowania złota w środę spadły o 0,37% do poziomu 1306,90 USD za uncję. Srebro zyskało 0,18% i było notowane po 18,707USD za uncję.
Ropa naftowa traciła czwartą sesję z rzędu, a po danych o wzroście zapasów w USA spadki w znaczący sposób się pogłębiły. W przypadku odmiany WTI środa zakończyła się spadkiem o 3,56% do poziomu 44,70USD za baryłkę. Odmiana Brent straciła natomiast 2,75% i była notowana po 47,04 USD za baryłkę.
Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX