Nieinnowacyjna Polska
Rankingi nigdy nie są w pełni miarodajne, ale jeśli metodologia jest poprawna, dobór miar nie budzi wątpliwości, a wykonanie solidne – oddają przybliżony obraz rzeczywistości. Doroczne zestawienia WIPO spełniają te warunki, choć konwencjonalne nie są.
Porównanie pn. Global Innovation Index uwzględnia z jednej strony urobek (outputs), a z drugiej wkład (inputs). W pierwszej kategorii mieszczą się zwłaszcza uzyskane patenty, publikacje naukowe, czy eksport najwyższej techniki. Wkładem są zaś m.in. nakłady na badania i rozwój, liczba absolwentów politechnik, inwestycje dokonywane przez firmy Venture Capital…
Stosowane są też jednak takie miary jak liczba filmów fabularnych wyprodukowanych w danym kraju, czy też zmiany i udoskonalenia programów komputerowych wprowadzone do wspólnych projektów realizowanych na platformie GitHub.
Szwajcaria liderem Global Innovation Index, Polska na 40. miejscu
Najwięcej punktów w Globalnym Indeksie Innowacyjności za rok 2024 zebrała Szwajcaria, co wielu może dziwić. Za nią jest Szwecja, a dopiero na trzecim miejscu Stany Zjednoczone – w ocenie szerokiej publiki, jeden z dwóch wielkich faworytów obok Chin.
Chiny lokują się nadal za ścisłą czołówką. Zajęły 11. pozycję, ale dziesięć lat temu były 29., a Polska 45. Chiny doganiają szpicę, którą od lat tworzą, zamieniając się miejscami, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Holandia, USA…
Polska stoi w miejscu.
Ciekawymi przypadkami są Francja i Japonia. Francja była w 2014 roku na 22. miejscu. Po pewnym rozluźnieniu w ostatnich latach gorsetu etatyzmu i biurokracji, w 2024 roku zajęła pozycję numer 12. Podobnie działo się za premiera Abe w Japonii, która w tych samych latach była odpowiednio 21. i 13.
Czytaj także: ZBP: XI edycja raportu „Polska i Europa: innowacje, inwestycje, wzrost cd.”
123. miejsce Polski w kategorii stabilne reguły prowadzenia działalności gospodarczej
Zauważalny jest silny związek między wielkością PKB per capita, a miejscem w zestawianych od 17 lat rankingach WIPO. Czołówkę tworzą państwa najbogatsze. Jaśnieją na ich tle Indie, które z racji statystycznej biedy kraju i mieszkańców powinny być poza pierwszą setką, a dotarły w tym roku na 39. miejsce, podczas gdy w 2014 roku były 76. Uchylić przed Indiami kapelusza, bo przed nami chyba beretem z „antenką”.
Najsilniej ciągnie nas w dół brak stabilnych reguł prowadzenia działalności gospodarczej. Ocena jest zabójczo zła. Na 133 uwzględnione państwa Polska zyskała punkty starczające na 123 miejsce.
Jeśli nie jest się przedsiębiorcą, to w zgodzie z przysłowiem „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”, nie jest to odczuwane na bieżąco przez ogół Polaków. Skutki są jednak fatalne, a polegają głównie na ogromie niewykorzystanych szans na wyższy wzrost i szybszy rozwój.
Praktyczną konsekwencją statystyczną nieustannych i bardzo licznych zmian przepisów i reguł, zapaści sądownictwa, nieprzygotowania sędziów pod kątem wiedzy ekonomicznej oraz znajomości teorii i praktyki prowadzenia biznesu, są bardzo małe inwestycje. W tej kategorii Polska jest na 84. miejscu.
Inne słabe strony Polski będące powodem naszego odstawania to mała liczba przedsięwzięć joint venture i aliansów strategicznych (82. miejsce w tej kategorii), niedostatek świeżo upieczonych inżynierów (78), brak finezji w prowadzeniu biznesów i organizacji rynków (business/market sophistication), niska aktywność wielkich funduszy venture capital…
Czytaj także: Wydarzenia i Opinie | Forum Finansowania Mikro, Małych i Średnich Przedsiębiorstw 2024 | Finanse dla innowacji – innowacje w finansach
Czy cokolwiek sprzyja innowacyjności w Polsce?
Nie pod każdym względem idzie nam źle.
Wśród silnych stron sprzyjających innowacyjności w Polsce na czoło wybija się zróżnicowanie struktury przemysłu krajowego (aż 6. miejsce), duży udział „kreatywnego eksportu” w sprzedaży za granicę (11), posługiwanie się narzędziami informatycznymi i telekomunikacyjnymi (11), efekty nauczania dzieci i młodzieży wg sprawdzianów PISA (14).
W obecnej odsłonie rewolucji innowacyjnej nie bierzemy udziału. Większość trudno policzalnych szkód i konkretne straty materialne w wyniku tej absencji poznamy niestety poniewczasie.
Wobec ciągłej niestabilności politycznej, braku wyraźnych zgód w sprawie kierunków rozwoju i narzędzi temu służących oraz wielkiego podziału społeczno-politycznego na Polaków zwróconych ku przodowi i tych zapatrzonych głównie w przeszłość, grozi nam, że nie obejmie nas także kolejna fala postępu.
Przy tak złym obrocie spraw nadal bylibyśmy zdani na kupowanie nowości za krocie i na równie kosztowne, odpłatne ich kopiowanie.
Kilka lat temu spędzałem długie tygodnie w szpitalu. Główną „rozrywką” były pogaduszki. Przybył nowy kolega w nieszczęściu. Opowiedział, że od lat jeździ po Europie ciężarówką, żona pracuje w salonie samochodowym, a syn prawnik właśnie otwiera własną kancelarię.
Któregoś dnia zaburczał, że minęło już kilkanaście lat członkostwa w Unii, a my ciągle zarabiamy znacznie mniej niż Niemcy. Żadne racjonalne tłumaczenia do niego nie trafiały, więc powiedziałem w końcu, że polskie i niemieckie wypłaty zrównają się wtedy, gdy nauczymy się robić auta lepsze niż Mercedesy, BMW, Volkswageny, a te nowe polskie cuda zastąpią w muzeach Syreny i Mikrusy z polskiej ręki.