Nie dowiesz się czy twój listonosz, albo doradca w banku jest zaszczepiony

Nie dowiesz się czy twój listonosz, albo doradca w banku jest zaszczepiony
Fot. stock.adobe.com / ChiccoDodiFC
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Szczepienia w dalszym ciągu pozostają jedynym skutecznym sposobem na wyhamowanie pandemii COVID-19. W kontekście ograniczania transmisji wirusa szczególnego znaczenia nabiera poziom wyszczepienia pracowników instytucji publicznych, a także dostawców różnego rodzaju usług masowych, kontaktujących się bezpośrednio z interesantami bądź klientami tych podmiotów.

Wprawdzie epidemiolodzy podkreślają, że głównym miejscem zakażeń w dalszym ciągu pozostają rodzinne spotkania, jednak poziom transmisji w takich przypadkach jest nader ograniczony.

Tymczasem obsługujący interesantów urzędnik, konduktor w pociągu czy chodzący po domach listonosz jest w stanie zarazić liczne osoby, które z reguły nie będą w stanie skojarzyć miejsca, w którym doszło do infekcji.

To zaś utrudnia śledzenie  łańcuchów zakażeń, które samo w sobie jest skutecznym sposobem na walkę z COVID-19.

Jak nas chronią dostawcy usług?

W jakim stopniu instytucje działające w Polsce angażują się w zapewnienie szczepień dla pracowników, zaangażowanych w proces obsługi klienta? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do kilku podmiotów, zarówno z sektora publicznego, jak i komercyjnego. Oto uzyskane odpowiedzi:

– Od początku pandemii koronawirusa na różne sposoby troszczymy się o zdrowie i bezpieczeństwo  naszych pracowników. Także teraz, przy współpracy z naszym dostawcą usług medycznych,  umożliwiliśmy wszystkim pracownikom i członkom ich rodzin, dobrowolne dołączenie do szczepień  organizowanych przez bank, jako pracodawcę.

Na bieżąco informowaliśmy ich również o  szczegółach, harmonogramie i postępach rządowego programu szczepień. Wprowadziliśmy także  możliwość dwukrotnego skorzystania przez każdego pracownika z 3 godzin wolnych od pracy w związku z  planowanym szczepieniem – poinformowała nas Joanna Majer-Skorupa, Zastępca Rzecznika Prasowego ING Banku Śląskiego.

Czytaj także: Limity antycovidowe w hotelach i restauracjach to czeski film, czyli nie wiadomo o co chodzi

Na poczcie, w skarbówce i na kolei…

– Mając na uwadze bezpieczeństwo pracowników, Poczta zachęcała i nadal zachęca do przyjmowania  szczepień przeciw COVID-19. Pocztowcy mogą odbyć szczepienia w czasie pracy lub otrzymać dzień wolny na  ten cel, co nie wpłynie na funkcjonowanie poszczególnych placówek w zakresie obsługi  klientów.

Zachęcamy, ale nie wymuszamy na pracownikach szczepień – zapisują się i udają na szczepienia we własnym  zakresie. Nie prowadzimy żadnej ewidencji zaszczepionych – odpowiedź o tej treści otrzymaliśmy z Biura Prasowego Poczta Polska SA.

– Koordynacja szczepień w ramach Krajowej Administracji Skarbowej dotyczyła przede wszystkim  funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej. W pierwszej fazie szczepień, która była  przeprowadzona w okresie od marca do maja 2021 roku dla służb mundurowych, zostało zaszczepionych 5402  osób (około 60% funkcjonariuszy pełniących służbę w Służbie Celno-Skarbowej).

Niezależnie od  działań związanych ze szczepieniem służb mundurowych poszczególne jednostki (izby  administracji skarbowej) mogły zgłaszać się do programu szczepień w zakładach pracy pod warunkiem, że  zgłosiło się co najmniej 300 chętnych z każdej jednostki.

Poza tym pracownicy uczestniczą w  programie szczepień populacyjnych. Z uwagi na ich dobrowolność oraz ochronę danych osobowych nie  dysponujemy szczegółowymi danymi w tym zakresie – to treść maila z Wydziału Prasowego Biura Komunikacji i Promocji Ministerstwa Finansów.

PKP Intercity kierując się dobrem i zdrowiem pracowników pozostaje w stałym kontakcie z  podmiotami medycznymi i sanitarnymi w celu ochrony zdrowia zatrudnionych w spółce osób  i ewentualnego ułatwienia dostępu do szczepień. Jako pracodawca jesteśmy zainteresowani zminimalizowaniem ryzyka zarażenia swoich pracowników, dlatego w całej spółce  zostały rozesłane informacje o możliwości zaszczepienia się przeciw COVID-19 przez osoby  zainteresowane oraz członków ich rodzin w wyznaczonych placówkach medycznych  partnerów, z którymi Spółka współpracuje.

PKP Intercity przyłączyło  się do akcji szczepień organizowanych w ramach zakładów pracy. W celu umożliwienia pracownikom  jak najszybszego przyjęcie szczepionki, wyznaczony termin podania dawek jest dla nich dniem wolnym od  pracy. Dane na temat stanu zdrowia i liczby zaszczepionych pracowników spółki nie stanowią  informacji publicznej – taką wiadomość przekazał Zespół Prasowy PKP Intercity.

– Nie możemy pytać się naszych  pracowników o szczepienia i tego nie robimy. Dlatego nie możemy odpowiedzieć na Państwa pytania. Jeżeli chodzi natomiast o szczepienia organizowane przez firmę, to nie przeprowadzaliśmy  takich. Zapytaliśmy naszych pracowników, czy byliby zainteresowani skorzystaniem z takiego  rozwiązania, jednak liczba zainteresowanych nie spełniała wymogów rządowych min. 300  osób zainteresowanych szczepieniem w zakładzie pracy – poinformował nas Paweł Blados z biura prasowego Innogy.

Dystans i maseczki, ale nie informacja o fakcie zaszczepienia

– Niestety nie możemy udzielić informacji nt. indywidualnych szczepień pracowników, ponieważ  są one objęte tajemnicą lekarską, natomiast PGNiG zorganizowało i już zakończyło akcję szczepień  pracowników, na którą zgłosiło się 814 osób – to treść korespondencji z Biura Public Relations PGNiG.

– Dla naszych pracowników oraz ich rodzin w czerwcu uruchomiliśmy program szczepień. Program  poprzedziliśmy wewnętrzna ankietą, z której wynikało, że w zdecydowanej większości  pracownicy byli już zaszczepieni, bądź też posiadali bliski termin wizyty w powszechnym programie  szczepień.  W naszych oddziałach w trosce o bezpieczeństwo klientów oraz pracowników funkcjonują  szczególne zasady:

• Przede wszystkim zarówno klientów jak i pracowników obowiązuje zasada zasłaniania nosa i ust (chyba, że klient z przyczyn zdrowotnych nie może tego zrobić).

• W placówce może jednocześnie przebywać 1 klient na 10m2 nie więcej niż 2 klientów na jedno czynne stanowisko obsługi danego dnia.

• Osoby przebywające w kolejce na zewnątrz powinny zachować 2 metrowy dystans pomiędzy sobą. Poza kolejnością obsługujemy osoby umówione telefonicznie na wizytę, osoby z niepełnosprawnością, kobiety w ciąży, osoby starsze z ograniczoną sprawnością ruchową.

• Klienci w trakcie obsługi powinni przebywać w bezpiecznych strefach oznaczonych taśmami na podłodze.

• Stanowiska obsługi wyposażone są w pleksi ochronne, a nasi pracownicy mają wymiennie maseczki, a także stosują środki dezynfekcji.

• Klientom zapewniamy przy wejściu automatyczne dyspensery do dezynfekcji rąk.

• Na bieżąco dezynfekujemy długopisy, a także usunęliśmy ze stojaków ulotki.

– taką informację otrzymaliśmy od Klaudii Klimkowskiej z Zespołu Komunikacji Korporacyjnej w Banku Pekao.

Czas na obowiązkowe szczepienia dla pracowników mających bezpośredni kontakt z klientami

Cechą wspólną większości uzyskanych odpowiedzi jest niemożność dokładniejszego oszacowania poziomu wyszczepienia załogi, a to z uwagi na fakt, że zatrudniony nie ma obowiązku podawania swemu pracodawcy informacji o wykonaniu tego zabiegu w ramach powszechnego programu szczepień.

Zachęcamy, ale nie wymuszamy na pracownikach szczepień, nie prowadzimy żadnej ewidencji zaszczepionych

Nie każdy też pracodawca zdecydował się uruchomić specjalny program szczepień dla swej załogi, niektórzy wprowadziła określone ułatwienia dla osób, pragnących skorzystać z tego świadczenia medycznego we własnym zakresie.

W tym kontekście zasadne wydaje się rozważenie wprowadzenia prawnego obowiązku wykonywania szczepień przeciw COVID-19 przez pracowników frontendowych w urzędach i u dostawców usług masowych, lub przynajmniej zobowiązanie tychże osób do poinformowania pracodawcy, czy poddali się tego rodzaju zabiegowi.

Z uwagi na specyficzny charakter pracy, wykonywanej przez te osoby, obowiązek takowy nie powinien rodzic obaw odnośnie niezgodności z zasadami ochrony prywatności, ponieważ już obecnie określone grupy pracowników, np. w gastronomii, są zobowiązane do cyklicznego monitorowania stanu zdrowia pod kątem epidemiologicznym oraz informowania o wynikach tych badań pracodawcy, dostarczając tzw. książeczkę Sanepidu.

Zagrożenie, jakie niesie ze sobą COVID-19 jest tymczasem istotnie większe, aniżeli niebezpieczeństwa związane z transmisją tzw. chorób brudnych rąk, przed którymi chronić mają badania profilaktyczne wykonywane przez pracowników zakładów gastronomicznych. Mają oni obowiązek posiadania książeczek Sanepidu.

Źródło: aleBank.pl