Najgorsi prezesi 2012” popełniali jednakowe błędy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pracownicy.02.250x.bProfesor Tuck School of Business wskazuje na podobieństwa wśród najgorszych szefów roku 2012.

Jak co roku, Sydney Finkelstein, profesor zarządzania w renomowanej szkole biznesu Tuck School of Business w Dartmouth, stworzył listę najgorszych szefów roku. Autor książki "Why Smart Executives Fail" (“Dlaczego dobrzy przywódcy podejmują złe decyzje") opisuje dla nas niektóre z najpoważniejszych błędów popełnianych przez dyrektorów w 2012 r. i sprawdza, jakie zachowania łączą tych najmniej skutecznych.

Jak mówi profesor Finkelstein, tegoroczna lista najpoważniejszych błędów ma trzy główne punkty.

Przystosowanie do zmian

Według profesora Finkelsteina, „pierwszym problemem było to, że wielu najgorszych dyrektorów był o po prostu niezdolnych do przystosowania się do zmieniających się okoliczności rynkowych„.

Przykładem może być Brian Dunn z Best Buy, który zajął pierwsze miejsce na mojej liście. – ciągnie Finkelstein – „Dunn prowadził w swojej firmie strategię bezwarunkowego zwiększania sprzedaży, zamiast skupić się na poprawie podstawowych usług obsługi klienta i oraz oferty online. W tym czasie, Amazon zgarnął większą część rynku.” Podobne problemy z resztą mieli Andrea Jung z Avonu i Rodrigo Rato z Bankia – nie umieli się oni dostosować do zmieniającej się sytuacji gospodarczej na swoich rynkach.

Życie zawodowe a prywatne

Drugim wspólnym elementem była niezdolność rozdzielenia celów biznesowych od prywatnych. Aubrey McClendon, obecny CEO Chesepeake Energy, pożyczył 500 milionów  dolarów prywatnych pożyczek od EIG Global Energy Partners, wspólnika jego firmy. McClendon naraził się w ten sposób na potencjalny ogromny konflikt interesów – jak przypomina nam Sydney Finkelstein, „w spółce notowanej na giełdzie, gdzie prezes odpowiada przed akcjonariuszami, takie zachowanie może wprawić w nielada kłopoty„.

Mark Pincus natomiast, prezes firmy Zynga produkującej gry dla Facebooka, ujawnił brak wiary we własną firmę sprzedając 16 milionów własnych akcji.

Także sam Mark Zuckerberg pojawił się z wyróżnieniem na liście. Ten amator piwa w kapturze kierujący Facebookiem, jest jednak jeszcze w stanie – według prof. Finkelsteina – potwierdzić swoje umiejętności w zarządzaniu.

Bądź świadom, na co naprawdę Cię stać!

Ostatecznym czynnikiem jest przesadna wiara we własne umiejętności. Profesor Finkelstein przyznaje, że „nadmierne zaufanie do siebie samego obniża wydajność każdego szefa.” Jak jednak sam dodaje, nie zna jednak „prezesa, który nie popełniałby tego błędu”…

Źródło: Tuck School of Business