Na rynku wraca ryzyko geopolityczne
Kończący się tydzień obfitował w liczną grupę wydarzeń, począwszy od krajowych danych makro, poprzed dane z największych gospodarek, wystąpienie Janet Yellen w Kongresie, a na wynikach spółek z USA kończąc, które aspirowały do miana wydarzenia tygodnia. Nieoczekiwanie stało się nim zestrzelenie przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy malezyjskiego samolotu pasażerskiego z 298 osobami na pokładzie.
Ten kończący się tydzień obfitował w wydarzenia, które mogły nadać rynkom finansowym nowej dynamiki, zmieniając przy okazji układ sił na nich. Kalendarium wydarzeń makroekonomicznych wręcz pękało w szwach. Dodatkowo na dobre wystartował sezon publikacji raportów kwartalnych przez spółki z Wall Street. Przysłowiową wisienką na torcie miała natomiast być Janet Yellen. Szefowa Fed dwukrotnie pojawiła się w amerykańskim Kongresie, gdzie przedstawiła półroczny raport Fed nt. polityki monetarnej.
Na przekór jednak wszystkim oczekiwaniom okazało się, że ani Yellen, ani spółki, ani też publikowane krajowe i zagraniczne dane makroekonomiczne nie wywołały tak dużych emocji, jak to co w czwartek stało się na wschodzie Ukrainy. Wspierani sprzętowo przez Rosję prorosyjscy separatyści na Ukrainie zestrzelili rakietą ziemia-powietrze rejsowy samolot malezyjskich linii lotniczych. Zginęło 298 osób. To zestrzelenie stało się tematem numer jeden w czwartek. Odcisnęło swe piętno na rynkach w piątek. I prawdopodobnie będzie jeszcze kształtować rynkowe nastroje w pierwszej połowie przyszłego tygodnia.
Inwestorzy uciekają z ryzykownych aktywów
Strach inwestorów przed konsekwencjami wzrostu napięcia geopolitycznego na linii Ukraina-Rosja i Zachód-Rosja, po tym jak prorosyjscy separatyści zestrzelili malezyjski samolot pasażerski, przełożył się w czwartek w godzinach popołudniowych na silne wahania na rynkach finansowych. Umocnił się jen i szwajcarski frank, mocno stracił rubel, wzrosły ceny złota i spadły ceny akcji. Z politycznego punktu widzenia udawana zarówno przez państwa zachodnie, jak i Rosję deeskalacja wcześniej sytuacji na wschodniej Ukrainie, gdzie dozbrajani przez Moskwę separatyści walczą z ukraińską armią, zebrała 17 lipca 2014 roku swe krwawe żniwo.
Dla inwestorów polityka ma mniejsze znaczenie. Ważniejsze są obawy o to, że sytuacja geopolityczna na linii Ukraina-Rosja i Zachód-Rosja ponownie staje się mocno napięta. Co więcej, na chwilę obecną nie sposób przewidzieć jak to wszystko się zakończy. Równie realne jest zawieszenie broni pomiędzy prorosyjskimi separatystami a Ukraińcami w celu wyciszenia emocji i zbadania sprawy zestrzelonego samolotu pasażerskiego MH17. Jak to, że Zachód nałoży prawdziwie ostre, a nie udawane, sankcje na Rosję, co odciśnie swe negatywno piętno na tamtejszej gospodarce, ale też i ograniczy tempo wzrostu w Europie (w tym w Polsce). Nie można też wykluczyć, że wojska rosyjskie zachęcone brakiem twardej reakcji Zachodu i brakiem nowych sankcji, wkroczą na wschodnią Ukrainę pod pretekstem zabezpieczenia miejsca tragedii i przerwanie walk (zapewnienia pokoju) w tym regionie, co dodatkowo zwiększy ryzyko geopolityczne.
Wobec tej niepewności odnośnie ciągu dalszego inwestorzy mają do wyboru dwie drogi. Uciekać od ryzykowanych aktywów w kierunku tych bezpiecznych lub też czekać. Wydaje się, że o ile pierwszą reakcją była ucieczka, to teraz powinna zwyciężyć koncepcja czekania aż wyjaśni się kilka spraw związanych z opisywanym zestrzeleniem.
Geopolityka wciąż ważna
Sytuacja geopolityczna wciąż będzie determinować nastroje na rynkach w przyszłym tygodniu. Przynajmniej w pierwszej jego połowie. Nad taką tragedią trudno bowiem przejść do porządku dziennego. Inne impulsy, jakie w tym czasie będą docierać na rynek, a mianowicie dane makro, wystąpienia przedstawicieli banków centralnych, czy spółki publikujące wyniki kwartalne, będą odgrywać w tym czasie drugoplanową rolę.
Wzrost napięcia geopolitycznego (w tym ten generowany przez sytuację w Strefie Gazy) może mieć istotny wpływ na sytuacją na polskim rynku finansowym. Po pierwsze, co mogliśmy oglądać w dniu dzisiejszym, prowadzi to do repatriacji kapitałów z bardziej ryzykownych rynków na polski rynek długu, czego efektem był piątkowy spadek rentowności 10-letnich obligacji Polski do najniższego poziomu od 14 miesięcy.
Po drugie, paradoksalnie wzrost napięcia geopolitycznego i jego potencjalny negatywny wpływ na rodzimą gospodarkę, może okazać się dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP) wygodnym pretekstem do podjęcia decyzji o cięciu stóp procentowych. Dużo bardziej wygodnym, niż np. ostatnie wyhamowanie dynamiki produkcji, czy oczekiwana letnia deflacja w Polsce. Dla rynków finansowych taka decyzja RPP też byłaby wówczas bardziej zrozumiała i nie odbierałby jej jako przejawu „pivotalności” Rady.
Przegląd najważniejszych wydarzeń przyszłego tygodnia
PONIEDZIAŁEK
- Dzień wolny w Japonii
- Niemcy: Inflacja PPI (czerwiec)
WTOREK
- USA: Inflacja CPI (czerwiec)
- USA: Sprzedaż domów na rynku wtórnym (czerwiec)
ŚRODA
- Australia: Inflacja CPI (II kw.)
- Polska: Sprzedaż detaliczna (czerwiec)
- Polska: Stopa bezrobocia (czerwiec)
- UK: Protokół z ostatniego posiedzenia BoE
- Kanada: Sprzedaż detaliczna (maj)
- N. Zelandia: Decyzja RBNZ ws. stóp procentowych
CZWARTEK
- Japonia, Chiny, Francja, Niemcy, strefa euro, USA: Wstępne odczyty indeksów PMI (lipiec)
- UK: Sprzedaż detaliczna (czerwiec)
- USA: Sprzedaż nowych domów (czerwiec)
PIĄTEK
- Japonia: Inflacja CPI (czerwiec)
- Niemcy: Indeks instytutu Ifo (lipiec)
- UK: Wstępne dane o PKB (II kw.)
- USA: Zamówienia na dobra trwałego użytku (czerwiec)
Powyższe zestawienie, o czym już wcześniej wspominaliśmy, należy w sposób oczywisty uzupełnić o wydarzenia związane z Ukrainą i Rosją, a także o spółki publikujące raporty kwartalne. W przyszłym tygodniu wynikami chwalić będą się już nie tylko firmy z Wall Street, ale też duże spółki z warszawskiej giełdy: PKN Orlen i Orange.
Marcin Kiepas
Dyrektor Biura Analiz
Tomasz Wiśniewski
Analityk
Rynek walutowy
Krzysztof Koza
Analityk
Rynek towarowy i kapitałowy