Medical Inventi S.A. inspirującym przykładem udanej komercjalizacji wynalazku polskich naukowców

Medical Inventi S.A. inspirującym przykładem udanej komercjalizacji wynalazku polskich naukowców
Anna Kasprzak-Czelej,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Uczestniczką jednej z debat podczas Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego była Anna Kasprzak-Czelej, wiceprezes zarządu Medical Inventi S.A. - firmy, która jest przykładem udanej komercjalizacji osiągnięć polskich naukowców.

Udzielając wywiadu portalowi BANK.pl – Anna Kasprzak-Czelej stwierdziła, że Medical Inventi powstało z inicjatywy inwestora prywatnego oraz naukowczyń  z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Inwestor prywatny dowiedział się z publikacji popularno-naukowej o osiągnięciu zespołu badawczego, kierowanego przez prof. dr hab. Grażynę Ginalską z udziałem prof. Anny Belcarz.

Zespół opracował biomateriał  kościozastępczy, który znajduje zastosowanie w ortopedii, implantologii i weterynarii.

W efekcie powstała spółka typu spin-off Medical Inventi S.A., która miała  na celu komercjalizację kompozytu. Jest on oferowany pod nazwą handlową FlexiOss®, FlexiOss® Dent i FlexiOss® Vet.

Dlaczego się udało?

Anna Kasprzak-Czelej  zwróciła uwagę na niezwykłą otwartość środowiska akademickiego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, który zdecydował się na przystąpienie uczelni do spółki. Uniwersytet jest formalnie akcjonariuszem Medical Inventi. Wg niej był to pierwszy przypadek w Polsce przystąpienia uczelni do spółki prywatnej.

„U podstaw sukcesu leżało jednak szereg badań akademickich, badań podstawowych idących w stronę badań stosowanych, które wykazały, że wynalazek, nad którym pracowały obie Panie profesor, ma świetne rezultaty w pierwszej fazie i że warto go wprowadzić na rynek również do zastosowań medycznych” – mówiła wiceprezes Medical Inventi.

Przyznała, że firma powstała przy udziale tylko kapitału prywatnego, bez udziału środków publicznych.

„Na samym początku to był wyłącznie prywatny kapitał, oczywiście w ograniczonej wartości adekwatnej do poziomu ryzyka takiego przedsięwzięcia. Kolejne podmioty prywatne sukcesywnie decydowały się na dołączenie do grona akcjonariuszy. Taka była początkowa faza rozwoju spółki, w oparciu o kapitał prywatny, pochodzący od tzw. aniołów biznesu. Dopiero późnej zaczęliśmy korzystać z dotacji” – wyjaśniała nasza rozmówczyni.

Przyznała jednak, że wynalazek powstał na uczelni państwowej. Gdyby nie środki publiczne przeznaczone na badania podstawowe – nie powstałby kompozyt kościozastępczy, nie byłoby Medical Inventi.

Rola kapitału ludzkiego

Pytana o to, jak doświadczenia komercjalizacyjne naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie mogliby wykorzystać badacze z innych uczelni – przyznała, że jako naukowiec interesowała się tym, jakie są czynniki sukcesu spółek typu spin-off z  branży biotechnologicznej.

Z badań, które przeprowadziła jako naukowiec, zajmujący się m.in. rynkiem kapitałowym wynika, że najważniejszym czynnikiem decydującym o wzroście wartości tego typu spółki jest kapitał ludzki i IP (intelletual property), a także przekonanie naukowców o wysokiej jakości ich wynalazku.

Nasza rozmówczyni, nawiązując do wątków poruszanych podczas Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego stwierdziła, że zaangażowanie się naukowców w przedsięwzięcia biznesowe często wiąże się z mniejszą liczbą publikacji w pismach fachowych i w efekcie z mniejszą liczbą punktów, co decyduje o ocenie dorobku naukowego. W skali roku ta mierzalność dorobku naukowego spada o 26 procent. Niewielu naukowców jest gotowych na takie poświęcenie.

Na nasze pytanie czy proponowane przez niektórych uczestników Forum zlikwidowanie punktów za publikacje naukowe jako miernika  dorobku naukowego nie byłoby korzystne dla procesu komercjalizacji – Anna Kasprzak-Czelej odpowiedziała:

„Z punktu widzenia przedsiębiorstw byłoby lepiej, z punktu widzenia nauki – pewnie nie”.

Źródło: BANK.pl